news: 24.VIII.2006
Dwie osoby - kobieta i jej pięcioletnia córka - zginęły w wypadku samochodu, który wypadł z drogi prowadzącej wzdłuż Jeziora Międzybrodzkiego do zapory w Porąbce, nieopodal Żywca i wpadł do jeziora - poinformował Wiesław Zoń z żywieckiej policji.
"Do wypadku doszło w środę wieczorem na drodze prowadzącej do zapory w Porąbce. Poniżej drogi, w jeziorze, przejeżdżający kierowca zauważył zatopiony samochód - renault lagunę. Na miejscu ustalono, że auto było puste. Sądziliśmy więc początkowo, że ktoś zostawił kluczyki w stacyjce i pusty samochód w jakiś sposób stoczył się do wody" - powiedział Zoń.
Prowadzący dochodzenie policjanci jeszcze w środę wieczorem ustalili właścicielkę renault laguny. Jednak nie udało im się jej odnaleźć. W czwartek rano, w pobliżu miejsca wypadku, na powierzchnię jeziora wypłynęły dwa ciała - najpierw 5-letniej dziewczynki, a potem jej 32-letniej matki. Według wstępnych ocen policji, jadąca od strony Żywca kobieta wypadła z drogi na ostrym zakręcie w lewo - samochód przejechał przez żwirowy placyk, po czym stoczył się ze stromej skarpy do położonej ok. 15 m niżej odnogi jeziora. Policjanci sprawdzili, że w wyciągniętym z jeziora samochodzie były otwarte okna, a centralny zamek auta pozostawał w pozycji zamkniętej.
"W środę późnym popołudniem i wieczorem w okolicy Jeziora Międzybrodzkiego panowały trudne i szybko zmieniające się warunki atmosferyczne. Było ślisko, prowadząca wzdłuż brzegu jeziora droga obfituje w zakręty. Wstępnie podejrzewamy, że kierująca samochodem jechała za szybko i w pewnym momencie wskutek poślizgu, bądź nieuwagi wypadła z drogi" - wyjaśnił policjant.
Zaznaczył jednak, że szukane są wszelkie ślady, które pozwolą ustalić przebieg wypadku - także takie, które mogłyby wskazywać, że mogły do niego przyczynić się osoby trzecie. Na razie śladów, mówiących o działaniu osób trzecich, nie znaleziono. Na miejscu czynności śledcze prowadzi prokurator, zarządził już m.in. sekcję zwłok, która pozwoli ustalić bezpośredni powód śmierci matki i córki.
Go back