1

(5 odpowiedzi, napisanych Pytania do Urzędu Gminy)

Odnośnie kwestii szkoły uważam, iż największym pożytkiem dla Porąbki będzie zmiana dyrekcji . Wielokrotnie podnoszony wątek powinien zwiastować taką przemianę. Nie można siedzieć po cichu bo z dnia na dzień, z roku na rok będzie tylko gorzej ( o ile już nie jest beznadziejnie ). Jest całe mnóstwo osób z dużo większymi kompetencjami naukowymi od dyrektor Koniorczyk. Sprawowanie tak ważnej funkcji  opiera się na zaufaniu publicznym, a w przypadku tej pani widzę nawet nie deficyt a całkowity brak takowego. Generalnie umieścił bym ten wpis w odpowiednim wątku ale ta sylwetka nie pasuje mi do urzędnika prawa ani do osoby będącej w jakimś układzie, a eksperta z kombinatoryki na swój własny użytek.  To raczej bardzo słaba rekomendacja i jeszcze gorszy przykład dla młodzieży w Porąbce. Błędne decyzje, które uchodzą na sucho pokazują nam wszystkim jak zepsuty jest system panujący w tej placówce. Nie tak dawno media hucznie lansowały "25 lat wolności", szkoda tylko, że jako naród nie nauczyliśmy się demokracji. Nie można traktować swojego zakładu pracy jak folwarku z którego można brać ile się chce, gdyż jest to dla nas wszystkich. Niestety wyżej wspomniana osoba nadal tkwi w tym destrukcyjnym przekonaniu.

2

(3 odpowiedzi, napisanych Pytania do Urzędu Gminy)

[size=2][font=Calibri, sans-serif]Pragnę w tym miejscu nawiązać do nagminnie powtarzającej się sprawy dotyczącej pani Koniorczyk i jej męża… Jawny brak kompetencji, niegospodarność, zachowanie niezgodne z ideą wykonywania zawodu nauczyciela, to doskonałe cechami opisujące działania pani Koniorczyk, kierującą zespołem obsługi szkół i przedszkoli. Od osoby pełniącej tak zaszczytną funkcję oczekuje się pełnego profesjonalizmu i stosowania się do odpowiednich procedur. Niestety, wcześniej wymienione standardy nie zostały zachowane, w związku z czym gmina została zobowiązana do wypłaty ogromnego zadośćuczynienia na rzecz pracownika gimnazjum, co w przypadku tak niewielkiej społeczności stanowi duże obciążenie. Karygodnym jest także korzystanie ze stołówki przeznaczonej dla uczniów przez panią Koniorczyk oraz jej męża, który gminnym samochodem (a jakże!) załatwia swoje prywatne sprawy, nieraz stojąc w godzinach pracy pod sklepami typu Lidl… W dodatku ma jeszcze prawo do wybrania godzin! Widać, że pewne osoby, nie wiedząc czemu, posiadają status „uprzywilejowany” w stosunku do innych ludzi, tak naprawdę nie mając ku temu żadnych predyspozycji. A gdzie opiewana przez nasze państwo zasada równości?  Nakoniec jeszcze dobra rada dla pani Koniorczyk -pełniąc funkcję publiczną należy stale podnosić swoje umiejętności, by jak najlepiej wykonywać powierzone zadanie, jednakże osoba, wokół której głośno jest nie za sprawą sukcesów zawodowych, a wyrządzonych szkód- powinna jak najszybciej ustąpić z piastowanego stanowiska.[/font][/size]