1

Temat: Gmina Andrychów nie chce już MZK w Kętach

Zakładam nowy temat, bo jak mi się wydaje warto w jednym miejscu skupić dyskusje o wszystkich aspektach związanych z wystąpieniem Gminy Andrychów ze spółki Międzygminny Zakład Komunikacyjny Sp. z o.o. w Kętach.



[Przenoszę swój wpis z tematu "[size=2][font=Helvetica, Arial, sans-serif]Aktywnosc Wojta Gminy[/font][/size]" zamieszczony 2015-11-27 16:20:44 ]

Rada Miejska w Andrychowie na sesji w dniu 26.11.2015 r. podjęła uchwałę w sprawie wystąpienia gminy Andrychów ze spółki MZK w Kętach Sp. z o. o. Za głosowało 15 radnych, 1 był przeciw, a 4 wstrzymało się od głosu.

Na nic więc zdał się apel Gminy Kęty i Gminy Porąbka o odrzucenie projektu uchwały w sprawie wystąpienia Gminy Andrychów ze spółki Międzygminny Zakład Komunikacyjny w Kętach Sp. z o. o. Z apelem Wójt Gminy Porąbka wraz z Burmistrzem Gminy Kęty zwrócili się w dniu 25.11.2015 r., czyli tuż przed sesją. Czy nie za późno?


Kto oprócz mieszkańców Andrychowa - wg zapewnień Burmistrza, zyska na takim posunięciu?
W gminie Andrychów jest 9 linii autobusowych z których 5 obsługują prywatni przewoźnicy, a 4 MZK. To rynek co najmniej 1 mln pasażerów. Zadowolonym z takiego obrotu sprawy może być lokalny przewoźnik BUS JANISO SPÓŁKA JAWNA


Tymczasem od 1.04.2015 r. Gmina Zator uruchomiła własną, gminną komunikację autobusową zarządzaną przez Zakład Gospodarki Komunalnej w Zatorze. Komunikacja działa na liniach i docierających do miejscowości powiatu wadowickiego, Brzeźnicy i Andrychowa - ponad dziesięć linii.


http://porabka.pl/index.php?str=41&id=880#
http://www.mamnewsa.pl/newsy,12309-andr … na-uchwale 

Przytaczam również w całości komentarz jaki został zamieszczony pod artykułem zamieszczonym w dniu 25.11.2015 na portalu mamNewsa.pl pt. Rośnie napięcie. Włodarze Kęt i Porąbki apelują do władz Andrychowa... Rośnie napięcie pomiędzy Andrychowem a sąsiednimi gminami. Chodzi o przyszłość MZK.

[size=1]mrosta12, 2015-11-25 10:52:31
[/size]
[size=2]Widać że większość nie wie co się święci. Wyjście Andrychowa ze spółki i twierdzenie że dalej będzie tak samo jest głupotą i hipokryzją. Pan burmistrz chyba nie zna ksh (podobno jest prawnikiem ale tylko podobno) i realiów życia. Jak wyparuje 40% udziałów ze spółki to albo będzie upadłość albo znaczne ograniczenie działalności i wtedy kochani dla Andrychowa zostaną tylko trumny na kołach czyli busy. Kolejna sprawa to prawdopodobny proces sądowy który wytoczą nam Kety i Porąbka. Znam dobrze jedną osobę która siedzi głęboko w transporcie i trochę mi otworzył oczy czemu jeden z przedsiębiorców z Andrychowa tak się rozpycha łokciami niszcząc konkurencję. Gra tak naprawdę idzie o miliony. Od 2017 r. wchodzą nowe przepisy o transporcie publicznym i będą wybrane linie na których tylko jedna firma będzie uprawniona do pozyskania z gminy środków finansowych za prowadzenie transportu osób i zwrotu za bilety ulgowe. Jak nie będzie MZK to na tych liniach będzie musiał być wyłoniony prywatny przedsiębiorca. Wtedy ponad milion rocznie z Gminy Andrychów trafi do jednego podmiotu prywatnego. Ale co najważniejsze jeśli ten prywaciarz kupi nowy autobus lub bus właduje to w koszty tzw. wozokilometra i będziemy z podatków dopłacać wtedy nie 1,2 miliona tylko 2 a nawet 2,5 mln zł!!! Bo nie będzie już konkurencji i burmistrz nie będzie miał nic do gadania. Zrozumcie chodzi o niemałe pieniądze które zamiast trafiać do MZK mają trafić do prywatnych przedsiębiorców a raczej przedsiębiorcy. Czyli nic się nie zmieni dalej będzie burdel z transportem. Aha zmieni się. Nie będzie już MZK na które jakiś wpływ mają wspólnicy czyli gminy. Mam nadzieję że radni pójdą po rozum do głowy i nie podejmą tej uchwały bo jeśli nie to znaczy że pewne decyzje już zapadły i ....... . Kończąc już, widać dobitnie że o swoich mieszkańców dbają bardziej włodarze Porąbki i Kęt niż Andrychowa albo ci pierwsi lepiej się znają na transporcie publicznym.[/size]

Warto poczytać całą dyskuję i przekonać się co pisą najbardziej zainteresowani korzystaniem z przewozów - użytkownicy autobusów MZK i busów.

I jeszcze wcześniejszy artykuł z portalu mamNewsa.pl, z 20.11.2015 r., pt. Andrychów wycofuje się z MZK. Nie chcą już dopłacać. Prezes jest zszokowany  i dyskusja pod nim...

Aby racjonalnie dokonywać własnych wyborów potrzebuję informacji. Kluczem do społeczeństwa obywatelskiego jest dostęp do informacji publicznej oraz edukacja.
Jeśli patrzy dostateczna ilość oczu, wszystkie błędy są widoczne.

2

Odp: Gmina Andrychów nie chce już MZK w Kętach

Zacytowałeś bardzo ciekawy, rzeczowy wpis. Jeśli faktycznie takie zmiany wejdą w życie, przewoźnicy będą musieli walczyć o każdą linię, a zniszczenie konkurencji wcześniej załatwi problem.Najgorsze jest jednak to, że wystąpienie Andrychowa ze spółki, spowoduje to, że pozostałe gminy na swoje barki będą musiały wziąć ciężar dopłat.

Pozdrawiam, admin http://czaniec.pl/forum/yaya.gif
http://www.danasoft.com/sig/118547.jpg

3

Odp: Gmina Andrychów nie chce już MZK w Kętach

Jakoś nie mamy ostatnio szczęścia do normalnego działania transportu publicznego. Jeszcze nie tak dawno nasz wójt chciał pchnąć gminę w objęcia chylącego się ku upadkowi PKS (Sprawa odżyła znowu -  teraz Powiat naciska na gminy żeby utworzyły związek międzygminny i w jego ramach reanimowały trupa). A tu kolejny cios dla MZK. Tym razem z boku. I znowu od swojego. Do kompletu brakuje jeszcze ciosu od Burmistrza Kęt.

Z dniem 1 stycznia 2017 r. wejdą w życie nowe, kluczowe przepisy ustawy ustawy transportowej. Odpowiedzialność za organizację publicznego transportu zbiorowego spadnie na samorządy. Dlatego mamy taki gorący okres. Gminy muszą utworzyć plany transportowe (siatki połączeń), w ramach których będą realizowane przewozy o charakterze użyteczności publicznej. Transportem zajmą się przewoźnicy należący do samorządu albo tzw. operatorzy - przedsiębiorcy, którzy wygrają przetarg. Jednym słowem system podobny do śmieciowego.

Na naszych oczach rozpoczęła się walka o zajęcie najlepszych pozycji.

Mamy związek międzygminny i działające przedsiębiorstwo MZK Kęty.
Na sprawę należy spojrzeć szeroko. Na pewno są plusy i minusy przewoźnika publicznego tak samo jak są za i przeciw w rozwiązania z przewoźnikiem prywatnym (od 1 stycznia operatorem).

Autobusy MZK zatrzymują się na przystankach. Tam wisi rozkład jazdy, stoi kosz opróżniany przez gminę.
Kierowcy autobusów są zatrudnieni na umowę o pracę. Wielu z nich mieszka na obszarze naszej gminy.
Ich interesów pracowniczych broni związek zawodowy - Niezależne Samorządowe Związki Zawodowe Pracowników Mzk Kęty Sp. z o.o. Interesy pasażerów są zagwarantowane w Regulaminie przewozu osób w publicznym transporcie zbiorowym – autobusami  Międzygminnego Zakładu Komunikacyjnego  sp. z o.o. w Kętach - Numer KRS 0000019008. Działalność MZK podlega nadzorowi nie tylko ze strony organów gminy, ale również obywateli, którym przysługuje dostęp do informacji o działalności MZK w trybie dostępu do informacji publicznej.
Wydatki MZK są transparentne. Zakupy realizowane w trybie zamówień publicznych.
Czy to samo zagwarantuje prywatny przewoźnik? Przedsiębiorca nastawiony wyłącznie na zysk? Wątpię.

Czas wyciągnąć wnioski z tego jak wyszliśmy na wodzie. AQUA to przedsiębiorstwo nastawione na maksymalizację zysku. I jak to działa realnie? Jaki wpływ na dyktowanie cen wody ma gmina? W plątaninie rur można ukryć każde koszty, które w konsekwencji stają się częścią taryfy. To znakomita maszynka do zarabiania pieniędzy. To samo stanie się z transportem publicznym.

Aby racjonalnie dokonywać własnych wyborów potrzebuję informacji. Kluczem do społeczeństwa obywatelskiego jest dostęp do informacji publicznej oraz edukacja.
Jeśli patrzy dostateczna ilość oczu, wszystkie błędy są widoczne.

Odp: Gmina Andrychów nie chce już MZK w Kętach

No cóż. Trzeba przyznać, że temat nie należy do łatwych. Ale może to i dobrze, że jeden z podmiotów powiedział, a w zasadzie szepnął w stronę MZK - "wystarczy"...
Może czas zrewidować dotychczasowe poczynania w tej kwestii? Szczerze przyznam, że nie mam zielonego pojęcia na temat jak to wszystko obecnie działa. Wiemy, że i MZK i PPKS Bielsko-B. wyciągają w stronę Gminy ręce po kasę, a ta... mniej czy więcej płaci.
Nie wiem co robi jedno i drugie przedsiębiorstwo (za wyjątkiem owego wyciągania ręki) by wynik ich działalności nie był ujemny.
Czytamy tutaj, że rozpoczęła się swoista batalia o przejęcie tego rynku usług. Czyli są podmioty, które wierzą, że interes przyniesie zysk. Jak to więc jest?
Pozwolę sobie nie zgodzić się z Zenonem, który usługi te porównał do śmieciowych. Również porównanie do AQUY jest chyba nie trafione. Tu nie ma mowy o monopolu. Tu konkurencja jest nieporównywalnie większa.
Rozumiem i zgadzam się z argumentami dot. usług świadczonych przez MZK. W pewnym sensie argumenty te można rozszerzyć na działalność PPKS Bielsko-B. A może te dwa podmioty powinny pomyśleć o zacieśnieniu współpracy? O połączeniu nawet? Nie wiem czy to możliwe, ale duży może więcej.
A operatorzy? Ich działanie? Wydaje się, że to kwestia odpowiednio spisanej umowy i potem jej kategorycznego respektowania. Kto powiedział, że z umowy nie może wynikać obowiązek sprzątania przystanków? Że nie będzie obowiązku umieszczania rozkładu jazdy i jego respektowania pod dotkliwą karą finansową do wypowiedzenia umowy włącznie?
Z całą pewnością władze gminne powinny zająć się tym tematem już teraz. Czekanie na ostatnią chwilę doprowadzi do tego, że w pośpiechu wybrane zostanie rozwiązanie... No właśnie, byle jakie.

5

Odp: Gmina Andrychów nie chce już MZK w Kętach

Temat nie należy do łatwych. Ale to nie powód żeby o nim nie dyskutować.
Najpierw wyjaśnię, że nie staram się wykazać, że obecne rozwiązanie organizacji transportu jest lepsze, a prywatny przewoźnik gorszy. Nie o to mi chodzi. Staram się przede wszystkim zwrócić uwagę na to, co się dzieje wokół tematu transportu. Że mieszkańcy dowiadują się o całej sprawie z prasy.
Powołuję się przy tym na fakty znane z naszej historii, ponieważ dostrzegam podobieństwa.

W czym rzecz? Zaspokajanie zbiorowych potrzeb wspólnoty w zakresie lokalnego transportu zbiorowego stanowi zadanie własne gminy. Gmina wydaje więc na w ten cel nasze pieniące. Niemałe. A skoro tak, to mamy prawo wiedzieć o sprawie. Tymczasem nasz wójt dopiero przeddzień sesji Rady Gminy Andrychów podaje do publicznej wiadomości apel. To stanowczo za mało, za późno. To zdziałanie "na odczep".

Skąd porównuję do usług śmieciowych?

W nowych przepisach mamy definicje przewoźnika i operatora publicznego transportu zbiorowego.
Operator publicznego transportu zbiorowego to albo zakład budżetowy (nie tak jaj w przypadku śmieci), albo firma uprawniona do prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie przewozu osób, które zawarły z organizatorem publicznego transportu zbiorowego umowę o świadczenie usług w zakresie publicznego transportu zbiorowego, na linię, linie lub sieć komunikacyjną określoną w umowie (czyli podobnie jak w przypadku śmieci).
Natomiast przewoźnik to przedsiębiorca uprawniony do prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie przewozu osób na podstawie potwierdzenia zgłoszenia przewozu, czyli podmiot działający na własne ryzyko.
Organizatorem przewozów jest gmina (a związek międzygminny gdy linie obejmują obszar kilku gmin tak jak to mamy teraz). Przewozy o charakterze użyteczności publicznej, czyli wykonywane przez operatora, będą finansowane z opłat pobieranych przez niego lub przez organizatora (a więc tak jak w przypadku śmieci). Jest też możliwe dotowanie nierentownych linii z budżetów samorządów, w formie przekazywanych operatorowi rekompensat z tytułu ulg komunikacyjnych albo poniesionych kosztów usług. Rekompensata ma uwzględniać rozsądny zysk przewoźnika.
Organizator przewozów dokona wyboru operatora zgodnie z prawem zamówień publicznych (tak jak w przypadku śmieci), ustawą o koncesji na roboty budowlane lub usługi albo przez bezpośrednie zawarcie umowy o świadczenie usług w zakresie publicznego transportu zbiorowego.

Dlaczego obawiam się monopolu jak w przypadku AQUA? Nasz rynek lokalny - śmieciowy należy do jednej firmy. Moim zdaniem w tym samym kierunku zmierza transport. Zwłaszcza kiedy nad poczynaniami wójta nie będzie kontroli. Czy radni są w stanie ją zapewnić?

MZK i PKS ciągnie z gminy kasę. W projekcie budżetu gminy na rok 2016 mamy zapisane 361.350,00 zł na dofinansowanie upadającego PKS. W tym roku była to kwota 200.000,00 zł. Mamy 180% wzrost! I dodatkowo 14.900,00 zł na wniesienie wkładu do jakiejś spółki prawa handlowego (w uzasadnieniu nie wspomniano do jakiej). Czy chodzi o wkład do związku międzygminnego, który ma przejąć upadający PKS? Ten którego nie chce już powiat? MZK otrzyma w przyszłym roku 880.500,00 zł. W tym roku dostał 847.700,00 zł. Mamy więc wzrost o 103,9% (jeżeli piszę bzdury to mich mnie ktoś poprawi). Jak to się ma do tego, że MZK chce inwestować w nowy sprzęt a PKS upadać? Firma inwestująca dostaje środki o 3,9% wyższe a upadająca o 80%. Może ktoś nam to tutaj wyjaśni.

Piszesz, że sprawę załatwi odpowiednio spisana umowa i jej kategoryczne respektowanie. Być może. A kto sprawdzi jak faktycznie są wypełniane postanowienia takiej umowy? Komisja Rady Gminy? Hmm... Mam spore wątpliwości. Nie tak dawno mieliśmy przykład jak radni potrafią wymachiwać szabelkami na komisji, a jak ostatecznie głosują na radzie - sprawa uchwalenia Wieloletniego Planu Rozwoju i Modernizacji Urządzeń Wodociągowych w Gminie Porąbka na lata 2016 - 2018. 
Można to odsłuchać - relację z obrad X Sesji RG Porąbka z dnia 22.09.2015 r. - cz. 2 - od minuty 6:52.

Aby racjonalnie dokonywać własnych wyborów potrzebuję informacji. Kluczem do społeczeństwa obywatelskiego jest dostęp do informacji publicznej oraz edukacja.
Jeśli patrzy dostateczna ilość oczu, wszystkie błędy są widoczne.