Wiecie co moi drodzy forumowicze...
Myślałem, że jestem trochę przewrażliwiony oceniającjąc pracę niektórych pań w gminie ale...... mam przykład z dzisiaj:
Udałem się pilnie na wezwanie do Urzędu Skarbowego celem aktualizacji pewnych brakujących danych.. Na miejscu okazało się że chodzi o jakieś dane w związku ze zmianami administracyjnymi, których jak się dowiedziałem (od skąd inąd bardzo uprzejmej i sympatycznej urzędniczki, aż człowieka zazdrość ściska) NIE ZOSTAŁY ZAKTUALIZOWANE PRZEZ PRACOWNIKÓW URZĘDU GMINY!! Pani pyta mnie o jakieś daty z przed 9 lat, no mimo braku (chyba?) sklerozy nie pamiętałem dokładnie dnia jakiegoś tam wpisu więc sympatyczna pani urzędnik za telefon i dzwoni do Urzędu Gminy w Porąbce......
Wiecie co... jakbym tam nie siedział to bym nie uwierzył, próbowała się dodzwonić około 23minut (godz 12,30 w południe) ..... Siedziałem i myślałem że szybciej będzie jak wsiądę w auto i zajadę po te dane do porąbki!! Poprostu można wyjść z siebie i stanąć obok!!
Ja się nie dziwię, że osobom z 40-letnim stażem już się nie chce pracować, ale do cholery one utrudniają nam po prostu życie... zapomniały przesłać jakieś dane a człowiek jeździ i uzupełnia.... brak słów