Odpowiedzialności za co? I kim ty człowieku jesteś, że się kandydaci na radnego mają ciebie słuchać. Dzisiaj absolutnie wszyscy, którzy nie odpowiadają władzy są zamieniani w krwawy płat mięcha: zmasakrowany, zohydzony, wbity na pal, zakopany, odkopany, skopany i znów zakopany. Takie mamy władze. I jak widzę to „zasługa” gallera.

Co to znaczy, że uogólniamy?  Głosujący na KWW RPW opowiadają się za wizją i metadami pracy lub niszczenia człowieka. Są więc winni tego, kogo wybierają. Wynika z tego,że albo są manipulowani i oszukiwanii, albo są wyjątkowo niemądrzy. "Szkoda, że muszę łopatologicznie, chciałem to subtelnie zaznaczyć, widocznie nie potrafię."

Czy wyrok jest prawomocny ...
Wszystko i tak będzie musiało być przeprowadzone, to głównie zadanie Pana Przewodniczącego, by się dowiedzieć, czy wyrok jest już prawomocny, my radni możemy jedynie pytać, a jak takie pytania od radnych niewygodnych są traktowane już Państwo wiedzą, dodam, że Wójt traktuje niektórych radnych niepoważnie. Ja już czekam na odpowiedź na interpelacje z listopada 2 miesiące, chociaż na poprzedniej sesji prosiłam o odpowiedź jak najszybciej (termin odpowiedzi to max. 21 dni), ale oczywiście, jak napiszę skargę do SKO na opieszałość Wójta będę postrzegana jako najgorsza...
Wiem, że czyta to wiele osób, również urzędników oraz moich kolegów samorządowców z innych Rad Gmin i Ci ostatni  w rozmowach nie mogą wyjść z szoku jak się traktuje w Gminie Porąbka radnych, dla mnie jako byłego urzędnika przekroczenie terminu załatwienia sprawy, w tym interpelacji, było nie do pomyślenia ... A tu ? Panie Wójcie jeżeli radny pyta i oczekuje odpowiedzi, to pyta nie w swoim imieniu ale społeczności gminy ... I jeżeli przyjdzie się mi domagać odpowiedzi na interpelację przez instytucje zewnętrzne lub skargi na działalność Pana Wójta, to tylko dlatego, że jestem do tego zmuszona takim a nie innym karygodnym zachowaniem.
A co do Pana Sławka, sprawa jest prosta po prawomocnym wyroku i tak wygasa mu mandat z mocy prawa ustawowego, jak niżej ... A wybory uzupełniające i tak będą

" Zgodnie z art. 190 ust. 1 pkt 3 i ust. 2 Ordynacji wyborczej wygaśnięcie mandatu radnego następuje wskutek utraty prawa wybieralności lub braku tego prawa w dniu wyborów i stwierdzane jest przez radę powiatu w drodze uchwały, najpóźniej w 3 miesiące od wystąpienia przyczyny wygaśnięcia mandatu - informuje NSA.

Stosownie do art. 7 ust. 2 pkt 1 i 2 Ordynacji wyborczej nie mają prawa wybieralności osoby karane za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego oraz wobec których, wydano prawomocny wyrok warunkowo umarzający postępowanie karne w sprawie popełnienia przestępstwa umyślnego, ściganego z oskarżenia publicznego.

Jak podkreśla NSA wygaśnięcie mandatu radnego następuje z mocy prawa (ex lege), a nie z woli organu podejmującego uchwałę o jego wygaśnięciu i działa z mocą wsteczną (ex tunc). Uchwale rady stwierdzającej wygaśnięcie mandatu przypisuje się charakter aktu deklaratoryjnego, przy czym, uchwała ta ma cechy aktu administracyjnego, gdyż stanowi przejaw władczego działania prawnego organu jednostki samorządowej, skierowanego na wywołanie konkretnych skutków prawnych w sytuacji prawnej indywidualnego podmiotu - radnego.

Rada rozstrzyga o tym, czy zachodzi ustawowa przesłanka wygaśnięcia mandatu. Jednakże ustalenie konsekwencji tego stwierdzenia nie jest objęte tym rozstrzygnięciem, ponieważ następuje z woli ustawodawcy. Należy również wskazać, iż określony w art. 190 Ordynacji wyborczej termin trzech miesięcy na podjęcie uchwały o stwierdzeniu wygaśnięcia mandatu radnego ma charakter instrukcyjny i jego upływ nie pozbawia rady prawa do podjęcia takiej uchwały - orzeka NSA."

A co do Pana Wieszcza - ma Pan rację, niewygodne osoby przechodzą skomasowany atak z różnych stron, jest to nawet ciekawe,  jak z wartościowego człowieka, który ma normalne podejście do różnych spraw, w tym działania samorządu, można zrobić osobę nielubianą, odosobnianą, wręcz czyhającą by wszystkim zrobić na złość, mimo, że tak na prawdę ta osoba chce dobrze, wie jak to zrobić, jak działać dla dobra nie siebie samego, ale całej społeczności. No ale takie przesłanki działania nie istnieją wśród większości osób z kręgu władzy gminnej, więc nie można uwierzyć, że są osoby, które dobro ogółu przedkładają nad swój własny interes ...

Kurtyna otwiera się już prawie na oścież. Mieszkańcy GP przyzwyczajeni do miarowego dreptania w swoich prywatnych kieratach, nie wykazują większego zainteresowania treścią życia społecznego. Dobrze im tak, jak jest. 3758 głosów poparcia na Czesława Bułkę (59.42%) to 3758 osób, które się pomyliły. Mięcho odchodzi od kości w każdym ludzkim organizmie, który zaczyna się interesować lokalną „polityką”.  Nie doceniamy bezmiaru ludzkiej głupoty, która terroryzuje otwarte umysły. W naszych domach irytujemy się na poczynania władzy, współczujemy nauczycielom, potulnie czekamy na rozstrzygnięcia ich dramatów. Jesteśmy zawiedzeni, ale też jesteśmy zahipnotyzowani własną nieporadnością. Chcemy zmian, ale też odtrącamy dłonie i umysły tych, którzy zmiany oferują. Dbamy o własne wygody i święty spokój nie zauważając, że spokój jest pozorny i często okupiony ludzkim nieszczęściem. Każda fala niezadowolenia jest odbierana jak atak na wewnętrzny spokój jednostek, które narzucają mieszkańcom swój irracjonalny sposób widzenia świata. Zdobycze demokracji, o które walczyliśmy i umieraliśmy jeszcze nie tak dawno temu nadal są dla władz zagrożeniem. Najprostsze demokratyczne mechanizmy z powodzeniem funkcjonujące w większości zakątków naszego kraju w GP zagrażają ustalonemu porządkowi 3758 osób. Jednak 2566 wyborców nie zagłosowało na Towarzysza Czesława, a ponad 5.800 osób nie określiło się w ogóle. Czy dzisiejsze nastroje wywołane oburzeniem na łamanie ludzkich karier w szkołach, na wyśmiewanie sposobu wypełniania powinności radnego, który pyta, a nie udowadnia tez, na zbyt częste łamanie prawa, które jest wręcz miłe skonstruowanemu układowi, bo pozwala utrzymać się przy przywilejach, dają podstawę do próby poczynienia zmian? Jak najbardziej tak. Być może nie jesteśmy chłopskim zaściankiem, gdzie  klęczenie przed władzą z czapką w dłoniach stało się podstawową formą kontaktu między lichym ludem, a jaśniejącym zwierzchnikiem. I żeby się o tym przekonać trzeba odważnej decyzji, czyli referendum. Nie w pewności, że Towarzysza Czesława obalimy, ale w nadziei, że liczby, które powyżej umieściłem w poście zaczynają się zmieniać na korzyść opozycji wobec bezmiaru ludzkiej głupoty.

W imieniu swoim i znanych mi mieszkańców GP składam na ręce Pani Marty słowa pokornych przeprosin za bezmiar zła, które wobec Pani płynie z ust i czynów ludzi pozbawionych szlachetności, honoru i dobrych manier.  Proszę wypełniać obowiązki radnej zgodnie ze słowami przysięgi, proszę nie zmieniać wyrazistości swoich poglądów, proszę, by podjęła Pani trud bycia sobą.

Amen

Jak słusznie przedstawiła to Pani Marta mandat radnego skazanego prawomocnym wyrokiem wygasa z mocy prawa, Rada powinna w terminie do trzech miesięcy od uprawomocnienia się wyroku podjąć uchwałę o stwierdzeniu wygaśnięcia mandatu. W przypadku nie podjęcia takowej uchwały należy zwrócić się do Wojewody o wydanie zarządzenia zastępczego. Po podjęciu uchwały lub wydaniu zarządzenia zastępczego przez Wojewodę informacje przesyła się do komisarza wyborczego, który z kolei w terminie do trzech miesięcy od daty stwierdzenia wygaśnięcia mandatu powinien ustalić datę wyborów uzupełniających. Wyborów uzupełniających (o ile dobrze kojarzę) nie przeprowadza się w przypadku gdy do końca kadencji jest 6 m-cy. Co do wypowiedzi Pana Ignaca to myślę, że Pan Przewodniczący wielkiego wyboru nie posiada i w momencie uzyskania potwierdzonej informacji o prawomocnym wyroku powinien przygotować stosowną uchwałę bez zbędnej zwłoki gdyż przeciąganie tego może mieć negatywne skutki dla samej Rady i podejmowanych przez nią uchwał w których głosowaniu brał udział radny, któremu mandat wygasł.

Zadaję sobie pytanie. Na jakich więc zasadach opiera się funkcjonowanie naszej gminy? Dlaczego ludzie, kierujący się literą prawa są prześladowani? Czy to są normy, którymi ma ta gmina być rządzona? Gdy o tym wszystkim myślę rzygać się chce po stokroć.

Czyli tu na naszym forum chcecie referendum ogłaszac, co by wujta wywalić ze stołka. No to żal ściska, bo moja matka o babce nie wspomnę nie ma chwiejnego pojęcia o Internecie. A tak po prawdzie, kurna to ludziska nie wiedzom co tu się w gminie wyrabia. A jeszcze to ich mało interesuje, bo ważniejsze coby ziemniaki zimą nie pomarzły, albo śnieg dachu nie zwalił Te wszystkie ustawy, paragrafyi takie tam to do nikogo nie dociera to jest takie pomieszanie. Ważne coby do gara było co włożyć. A no i chyba się ten radny z Kobiernic Ignacy nie wycofa z obietnic, no bo pisał że zapyta tego radnego co to jeździ po pijaku co to robi? A jak Bedom nowe wybory to się chyce i kurna zastartuje.

A mnie nurtuje pytanie zasadnicze.
W jaki sposób można pomieścić w jednej skórze tak odmienne postacie w zależności od miejsca i roli w której występują?

Pytanie ze wszech miar zasadne. Jeżeli pan Sławomir N. miał kumpli od kieliszka to dlaczego ci kumple zezwolili mu wsiąść do samochodu? Czyżby ci kumple czuli się bezkarni tak samo jak Sławomir N.? A może na nich też jest artykuł.

Ludzie, obudźcie się z letargu. To przecież nie jest wina Sławomira N. ani nikogo z jego Klubu 2,68. To wina jakiegoś padalca, nędznego donosiciela,  jakiegoś Kuruzowa czy innego bolszewika, jak tam pisze włościanin, który doniósł na Sławusia do pismaków. Byłoby sobie chłopisko siedziało w ciepełku, zgarniało co miesiąc 4 stówy a tu maż babo placek.  Zawsze można udawać, że się nic nie wie. A tu mamy gminnego Amstronga.
Niemniej jeszcze raz powtarzam, to nie wina biedaka, widocznie mu jabłka zaszkodziły. Ale przerób to ma, nakapało 2,68. No, no, no.

Prawdą jest, że wielu mieszkańców czyta wypowiedzi na forum i o nich dyskutuje, prawdą jest, że wiele racji mają krytycy gminnych władz, ale to w jaki sposób wyżywacie się na nieszczęściu człowieka woła o pomstę do nieba. Tyle osób rzuciło się jak wygłodniałe bestie na żywego człowieka, który przeżywa prywatny dramat, poniżając nie tylko Jego, ale niszcząc rodzinę. To obrzydliwe. Te kpiny, ironia, widać jaką macie satysfakcję mogąc dokopać komuś o politycznie odmiennych poglądach. Może i Pan Sławek nie jest wygadany, ale nikt nie ma prawa obciążać Go za wszystkie porażki tej gminy. Opamiętajcie się.

Nie kopię leżącego, zwłaszcza pijanego, gdyż ktoś taki nie zaprząta mojej uwagi. Tylko człowiek za sprawą alkoholu jest w stanie zniżyć się do poziomu bezwładnej masy leżącej we własnych wydzielinach, na którego brzydzę się spojrzeć, a co dopiero dotknąć, nawet nogą. To a propos kopania.

Moralność, czyli zasób określonych norm i zasad, które określają co jest dobre, a co złe podpowiada mi, że honoru i sumienia nie da się zagłuszyć,  paradoksalnie milczeniem koleżanek i kolegów z list wyborczych. Typowa ucieczka od odpowiedzialności, za przyzwoleniem Przewodniczącego RG, który już udowadnia, że jest stronniczy i nieobiektywny.  Trzyma stronę kolegi, który zapewni jemu samemu - Tadziowi – Ukrainie wybieralność na stanowisko Przewodniczącego RG, a Towarzyszowi Wójtowi spokojny byt niszczyciela. Układ działa, próbuje chronić swoich wiernych wyznawców.

Proszę Pana gallera, żeby nie usprawiedliwiał położenia wiejskiego pijaczka, który za sterami swego wozu wiezie ŚMIERĆ. I proszę, żeby nie uczył np. mnie moralności, bo tak się składa, że po kieliszku nie siadam za kierownicą, a złapany na nikczemności nie hardzieję, tylko pokornie znoszę konsekwencje.

I jeszcze jedno spostrzeżenie. Jakimi słowami  Pan galler broniłby identycznej sytuacji, jeśliby dotyczyła osób władzy niewygodnych (ani imion, ani nazwisk z oczywistych względów nie wskażę), którzy codziennie muszą borykać się z pomówieniami  i zwykłym chamstwem poziomu wiejskiego pijaczka.?

Alkoholizm jest dramatem, to prawda. Moja moralność podpowiada mi jednak, że gdyby Pan S. w odpowiednim momencie, czyli w październiku złożył mandat i odszedł z honorem, dziś wzbudzałby żal i współczucie ze względu na uzależnienie. Wtedy z czystej mojej empatii zasługiwałby na współczucie. Dziś, kiedy jest już pewne, że zawinił i czekał, aż wszystko, za przyzwoleniem koleżanek i kolegów z list wyborczych po kościach się rozejdzie zasługuje na potępienie. I żadne słowa w mojej moralności niczego nie zmienią.

I jeszcze na koniec dla Pana S. wyrazy szczerego współczucia za koleżków, którzy nie pozwolą czym prędzej zapomnieć o wpadce, tylko wywlekają i rozsmarowują wspomnienia, byle tylko dowodzić swoich tez przeciwko komuś, a nie w sprawie.