galler napisał/a: Inaczej dalej czując bezkarność niekompetentni pracownicy będą naszym kosztem pozornie "oszczędzać".
Drogi Panie galler, ależ proszę posłuchać wypowiedzi mieszkanki nagranej podczas ostatniego posiedzenia połączonych komisji.
Przypuszczam, że nie urzędnik wpadł na pomysł, by zaoszczędzić kosztem mieszkańców, bez stosownych pisemnych umów i wyliczeń, na gębę. Tak działa wójt – arogancko, w oderwaniu od opinii mieszkańców. A przy okazji proszę zauważyć, że wójt nie jest teflonowy. Zaryzykuję stwierdzenie, że jest namagnesowany i przyciąga niezadowolenie mieszkańców GP.
Drogi Panie galler uważam, że zbieranie całego problemu do banalnych konkluzji uwłacza godności mieszkańców GP. Gdybym potrafił robić zdjęcia wieczorem i w nocy umieściłbym wiele przykładów, o jakich pisałem kilka postów wcześniej. Nie potrafię, więc próbuję uwrażliwić np. Pana na konkretny problem.
Co bardziej bystremu czytelnikowi chcę zwrócić uwagę na schematyczność, rutynowość w wielu decyzjach wójta i jego załogi: najpierw pomysł, potem jego realizacja bez podstaw prawnych, ale za to w oparciu o metody zwyczajowo przyjęte. Gdy okaże się, że pomysł jest chybiony i wzbudza niezadowolenia mieszkańców następuje szukanie przepisów potwierdzających zasadność pomysłu, uaktywnia się Pani kamila – EFP, Panowie galler, Włościanin, nickt (choć dawno chłopaka nie było) przekonując, że pomysł jest najlepszy z dostępnych i jednocześnie wyrażając uzasadnione oburzenie sadza głosy opozycyjne na kanapie i każe milczeć. A wszystko dla dobra mieszkańców, choć złorzeczą potykając się, skręcając nogi w poczuciu coraz mniejszego osobistego bezpieczeństwa, gdyż stąpają dziurawymi drogami , przy których próżno szukać chodników.
Dbając o jakość publicznej debaty bardzo proszę Pana gallera o zwiększenie wysiłku intelektualnego i poza utyskiwaniem o przytoczenie konkretnych przykładów samoistnie utrwalających przekonanie o celowości wyłączania oświetlenia ulicznego.