Szanowni Panstwo,
Prosze, nie dajmy sie zwariowac. Uzyjmy nasz rozum i rozsadek ktorym natura nas obdarzyla. Oswiadczam z cala stanowczoscia (moja opinia), ze w okresie od 1981-1989 nie bylo w sluzbach Milicji, SB, Wywiadzie i Kontrwywiadzie Wojskowych i tym podobnych sluzbach , osob nieskalanych represjami, bezgranicznym oddaniem komunie i Wojskowej Radzie Ocalenia Narodowej (w roku 2006 członkowie WRON zostali oskarżeni przez prokuratorów z Instytutu Pamięci Narodowej o popełnienie zbrodni komunistycznej, polegającej na kierowaniu zorganizowanym związkiem przestępczym o charakterze zbrojnym) . Kazda z tych osob przed 13 grudnia 1981 roku podpisala tak zwana "lojalke" czyli akt bezgranicznego oddania zbrodniczemu systemowi reprezentowanemu przez hunte (junte) wojskowa kierowana przez zdrajce NARODU POLSKIEGO , wataszke Wojciecha Jaruzelskiego. Tak wiec kazdy z funkcjonariuszy powyzszych sluzb stal sie, calkowicie swiadomie szlatmawcem budzacym nic wiecej jak tylko pogarde . Uczciwi funkcjonariusze zostali ?wyrzucenia na bruk? i represjonowani, przeszli do konspiracji lub siedzieli w celach wieziennych obok mojej. Zeszmacenie i ?gorliwosc? funkcjonariuszy w zasadzie wzrastalo wraz ze wzrostem hierarhii sluzbowej ale bywaly od tej niechlubnej reguly wyjatki. Reasumujac : twierdzenie , ze w okresie od 13 grudnia 1981 roku do upadku komunizmu w Polsce bylo sie ?uczciwym? funkcjonariuszem jest oparte na klamstwie. Konczac pozwole sobie zacytowac, jakze trafne przeslanie Pana Zenona: ?Uważam, że wszyscy ze spaprana przeszłością generalnie nie mogą, hmm....., nie mają moralnego prawa uczestniczyć w życiu publicznym?
Z naleznym Szacunkiem,
guru
Principles of surviving: " You have only one truthful friend in the world.
And that friend is, yourself ".