Odp: Kolęda...
Mocne słowa "jaka wiara taka ofiara" prywatnie mnie to irytuje i chyab większośc???!!!! moze przydałoby sie cos z tym zrobic??!!
Zamknięte Forum dyskusyjne czaniec.pl
Zamknięte Forum dyskusyjne regionalnego portalu informacyjnego Czaniec.pl - Czaniec Gmina Porąbka
Zamknięte Forum dyskusyjne czaniec.pl » Tematy wolne » Kolęda...
Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Mocne słowa "jaka wiara taka ofiara" prywatnie mnie to irytuje i chyab większośc???!!!! moze przydałoby sie cos z tym zrobic??!!
Może coś zróbmy ? moje starania o Rade Parafialną spotkały się z krytyką, a poza tym to forum to tylko gadanie, rzadko stąd wypływa jakieś konkretne działanie. Pamiętajcie tylko że to Proboszcz jest u nas i nie możecie mówić że nic się nie zmieni dopóki aktualny proboszcz będzie rządził. Sami sobie jesteśmy winni że to nie my rządzimy.
ale przecież nie trzeba wcale żądzić, by czuć się
w swoim kościele jak u siebie!!
a jeżeli będą się pojawialy jakieś inicjatywy,
to myśle że nie obejdzie sie to bez echa
Witam :-)
co do Rady Parafialnej jestem jak najbardziej za!!
Moje pytania:
W jaki sposób będzie się ich wybierało?
Ilu ma liczyć członków?
Ile ma trwać kadencja?
Moje sugestie:
Rada powinna liczyć 5 osób, gdzie jedna z tych osób jest między 15 a 20 rokiem życia, jedna między 20 a 30, jedna między 30 a 40, jedna miedzy 40 a 50 no i ostatnia powyżej 50. W ten sposób zawsze jakaś grupa społeczna będzie miała przedstawiciela. Oczywiście jest to tylko pomysł warty przedyskutowania. Może jakieś sugestie na ten temat?
Poza tym zanim się ją powoła należy przemyśleć jakie będą jej kompetencje, co ma należeć do jej przywilejów i obowiązków. Statut czy coś w tym rodzaju będzie wskazany.
No i najważniejsze. Jak wytłumaczyć naszemu "złotoustemu", zasadność takiej rady skoro on jest niereformowalny i ciężko do niego dotrzeć? Może jakies propozycje? :->
A nawiązując do tematu to z tego, co wiem organista nie dosteje pieniędzy od proboszcza. Utrzymuje się z kolędy, opłatków i reszty mszy opłacanych przez nas... :-) A kwestię tego problemu (organista i kolęda) poruszał kilka lat temu jeden wikary podczas kazania na ambonie... :-) Może ktoś pamieta...
Pozdrawiam wszystkich!
PS."Jaka wiara taka ofiara, jaki proboszcz taka parafia!"
No witam!
Demon twoje propozycje moim zdaniem sa dobre tylko z naszym proboszczem to jest raczej nie mozliwe bo on zle reaguje na zminay i zawsze ma problemy i jakies ALE!!!
A wracając do sprawy organisty i tego ks. co poruszył temat na ambonie to chyba był ks. Ciapka który spędził u nas 7 tłustych lat....
Hehe, chodziło o tego księdza. W każdym razie dowodzi to, że temat ten nie jest młody i trwa już między mieszkańcami kilka dobrych lat. Brakuje chyba tylko kogoś lub grupy osób, która by miała odwagę publicznie o tym powiedzieć. Załatwienie tego po dobroci z naszym "złotoustym" raczej nie wchodzi w grę, gdyż dawał już wyraz swojej ignorancji niejednokrotnie! Może wybrać Radę i postawić go przed faktem dokonanym? Może jak zobaczy, że ludzie bez niego potrafią podjąć taką decyzję, to zacznie się z nimi liczyć... ehhh... rozmażyłem się... :-)
Sprawę może warto poruszyć na najbliższym spotkaniu wiejskim. Może odzew będzie większy niż przypuszczamy. W każdym razie nie zaszkodzi spróbować.
Pozytywnym aspektem jest, że emerytura zbliża się wielkimi krokami. :-)
Pozdrawiam wszystkich!
witam ponownie!!
Nawet jesli była by wybrana rada to nasz kochany proboszcz by tego nie zaakceptował bo on sie nie liczym z nikim i pojecia "kultura i akceptacja " sa mu obce bo jak wylatuje z hasłami "czego " lub do starszej pani "czegoś chciała" lub to starszego pana "przesun sie stary capie" w kosciele to o czyms to swiadczy. Powodzenia
To bariera nie do przejścia, ON przecież dobrze wie, że wtedy wszelkie wpływy / wydatki będą kontrolowane, mało tego - wydaje mi się, że jeśli taka rada istnieje, to rozliczają się normalnie z podatku (mogę się mylić).
Na zebraniu można sprawę poruszyć ale większości tam obecnych ludzi w ...sile wieku (tak to nazwe) raczej podejścia nie zmieni - chociaż znów mogę się mylić. Próbować warto...Ba, nawet trzeba.
Właśnie dzisiaj nasz złotousty przesadził i może się pożegnać z moimi wizytami w kościele w Czańcu. Za słowa "rzucacie na tace same złotówki i dwójki - takie okłapy" może sobie sam rzucać na tace stówki.
Co on myśli że ludzie to ciemnogród? Że można po nich jechać jak po szmacie? Chyba sie komuś, kto powinien żyć w ubóstwie, za przeproszeniem w d** poprzewracało!
Niech sobie każdy pomnoży, chociażby ilość okłapów czyli złotówek lub dwuzłotówek przez ilość osób w kościele, rachunek jest prosty.
Dodatkowo - dla przykładu, ostatni pogrzeb, w intencji zmarłego było ponad 60 tzw."mszy". Standarowo "co łaska" w tym przypadku to 50zł, mnożyć nie trzeba. Dodatkowo do tego trzeba dać ministrantom i siostrze i organiście.
Szkoda że wielki pan ksiądz F. nie ma internetu bo by sobie poczytał co ludzie młodzi (których tak bardzo mu brakuje -- i sie nie dziwie dlaczego..) o nim sądzą!
:-(
niestety wg. niektórych "do nieba" pójdą tylko Ci z dużymi portfelami
wracając do głównego wątku ... czyli organisty i koledy.....pomijając bezdyskusyjny fakt iż powinien już po rozniesieniu opłatków nie nachodzić parafian z kolędnikami to pewną nowością w tegorocznej kolędzie jest to że organista po wejściu księdza do odwiedzanego domu i krótkiej modlitwie czmycha za ministrantami a nie rozsiada się jak wielkie panisko , brawo dla wikarego!!
o to miła wiadomość .. no tak kolęda juz trwa..... ciekawe czy gdy bedzie chodzil z Jego Ekscelencją to też bedzie wychodzil??? pewnie nie...... uwazam to za malutki krok w przod!!!!
A tak odnośnie nowości, o co chodzi z tymi ankietami?
Jesl bedzie chodzil z Jego Ekscelencją to z pewnoscią ich beda wynosic pod koniec....
Ankieta hm...Słyszałam coś właśnie o tejże ankiecie,trzeba tam wypełniać czy jest się np:wierzącym,czy składamy kopertowe ofiary na kościół.Bo ten co nie składa to podobno nie wierzący jest.Ja chyba nie jestem wierząca bo nie składam ofiary na kościół,trudno chyba jakoś to zniose Ale tak na poważnie,chodze na msze niedzielne do klasztoru do Kęt i tam w sylwestra dziękowano ludzią za msze zamawiane,za składki na ofiare,za wypominki,za śluby bo dzięki tym pieniądzą potrafią odnawić klasztor.I tam nie ma cennika takiego jak u nas,ludzie dają o wiele mniej i w klasztorze jest pięciu ojców a co za tym idzie:pięć pensji.Tam nie grzmią na ludzi że dają złotówki na ofiare a wręcz przeciwnie jeszcze bardzo dziękują i tym sobie zjednują ludzi do siebie a przychodzi ich tam coraz więcej.Podobno proboszcz ma odejść na emeryture w okresie letnim,nie wiem czy to prawda czy plotka ale poczekamy i zobaczymy.Nie mam wielkich zastrzeżeń do naszego plebana,bo to co buduje wydaje mi się czymś pożytecznym.Wikarówkam i dom w którym mieszkają siostry nie są budynkami pierwszej nowości i ten dom który się buduje powinien dla nich powstać.Ale niech ksiądz proboszcz zrozumie że nie wszystkich stać na ofiary.Na dzień dzisiejszy ja mam w portfelu 40zł(moja rodzinka liczy pięć osób) i to mi musi starczyć do 10 stycznia i jesli ja dam na kościół jakiś datek to jak to potem mam wytłumaczyć mojemu dziecku:dzisiaj chleba nie dostaniesz bo musiałam dać księdzu,bo inaczej zostaniemy nie wierzący.
masz rację dusia.. ofiary powinny by dobrowolne i wszystkie mile widziane, nawet te najmniejsze bo ludzie mają różne dochody i mase innych wydatków, a co do zmiany plebana to też coś słyszałem ale konkretów nie znam, jak się dowiem to się podziele...
trzeba tam wypełniać czy jest się np: wierzącym,czy składamy kopertowe ofiary na kościół.
Generalnie ustawa o ochronie danych osobowych zabrania przetwarzania danych ujawniających przekonania religijne (art. 27 ustawy)
Zastanawiam się czy dane te są niezbędne do wykonania statutowych zadań naszego kościoła i czy zapewnione są pełne gwarancje ochrony przetwarzanych danych? Czy takiej bazy danych nie należy zgłosić do GIODO?
Sam sobie odpowiem. Beznadziejna sytuacja - odsyłam do artykułu
smutne...... wiecie wypacza się sens słowa ofiara, które ma znaczenie dobrowolne....... coż płaćmy po prostu a\na utrzymanie kościoła i infrastruktury, ale nie bedzie już datków przy każdej nadarzającej sie okazji...... próbował któs to zsumować???? chrzest, komunia, bierzmowanie, ślub, pogrzeb, kolęda, opłatki, i coniedzialna ofiara od całej rodziny..... niezle kwoty moga się uzbierać
drogi Zenonie i reszto forumowiczów
z tą ankietą to nic strasznego... u mnie był wikary i wpisał tylko domowników nie pytając o szczegóły, więc się nie przejmujcie, to tylko sztuka... chyba że wielebny będzie pytał o szczegóły ;-))
szczerze mowiąc to wielebny nie bedzie sie pytał o szczegół bo on wie dobrze kto i ile $ mu daje......
Dla osłody poczytajcie co piszą w Dzienniku Łódzkim.
Czas duszpasterskich wizyt - z ręki do ręki czy w kopercie?
Część księży z naszego regionu, którzy rozpoczęli kolędowanie, zachęca wiernych do jawnego przekazywania datków. Jedni liczą pieniądze w obecności parafian, inni apelują o wręczanie gotówki bez kopert, a niektórzy... ogłaszają publicznie, ile kto dał.
Proboszcz parafii w Ruścu koło Bełchatowa po zakończeniu kolędy wywiesza na parafialnej tablicy ogłoszeń listę nazwisk wiernych wraz z informacją o wysokości datków. Wielu parafian uważa, że duchowny nie powinien tego upubliczniać. Chcieliśmy zapytać ks. Jana Ledzińskiego, dlaczego wybrał takie rozwiązanie, odpowiedział nam jednak tylko, że to ingerowanie w wewnętrzne sprawy Kościoła i... odłożył słuchawkę.
Księża z parafii pw. Matki Boskiej Jasnogórskiej w Łodzi w ogłoszeniach duszpasterskich zaznaczają delikatnie, że ofiara nie musi być w kopercie. "To ofiara na budowę kościoła. W interesie każdej rodziny winno być, by ofiara była wpisana na jej konto" - czytamy na stronie internetowej parafii.
Ks. prałat Ryszard Olszewski, proboszcz parafii pw. św. Maksymiliana w Pabianicach lub jego wikariusze podczas kolędy przyjmują banknoty z ręki do ręki lub przy domownikach otwierają koperty, a wysokość otrzymanej kwoty notują na odwrocie indywidualnej karty z kartoteki parafialnej.
- Księgowość musi być starannie prowadzona - mówi ks. Olszewski. - Zdarza się, że parafianie później dzwonią i upewniają się, jaka suma została zapisana w kartotece.
Inaczej postępuje ks. Marek Izydorczyk, proboszcz parafii pw. św. Michała Archanioła w Łodzi. - Odczuwam opór przed otwieraniem koperty z pieniędzmi przy domownikach - podkreśla ks. Izydorczyk.
- Byłoby to nietaktem. Informujemy, że datki zostaną przeznaczone na budowę kościoła i zaznaczamy adres na kopercie, którą otwieramy dopiero na plebanii. Niektóre koperty są puste, ale zakładam, że może ktoś w roztargnieniu zapomniał włożyć ofiarę - dodaje ks. Izydorczyk.
W niektórych parafiach problem z kopertami jest zupełnie inny.
Księża z parafii pw. św. Rodziny w Łodzi obawiają się, że obawa przed koniecznością złożenia dobrowolnej przecież ofiary sprawi, iż duchowni zastaną zamknięte drzwi. Dlatego podkreślają w ogłoszeniach: "Bardzo prosimy, by niemożność złożenia ofiary pieniężnej nie stała się przyczyną rezygnacji ze spotkania z księdzem".
Problem zawartości kopert najprościej rozwiązują mieszkańcy niektórych wiosek koło Warty: miejscowi bernardyni są obdarowywani... ptactwem domowym lub płodami rolnymi.
Jak dzielone są pieniądze?
Parafianie wręczają księżom podczas kolędy z reguły od 20 do 30 zł. Decyzja o ich podziale zapada w diecezji lub archidiecezji. Ze statutów III synodu archidiecezji łódzkiej wynika, że kolędujący ksiądz ma prawo otrzymać 20 procent datków. Jeśli w parafii trwa budowa kościoła, podstawą dziennego uposażenia za kolędę jest równowartość trzech średnich tzw. stypendiów mszalnych (jedno to 20 - 30 zł). W diecezji łowickiej na potrzeby parafii trafia 60 proc. "kolędowego", 20 proc. przeznacza się na Wyższe Seminarium Duchowne w Łowiczu, a resztę na uposażenia księży. W archidiecezji częstochowskiej, która obejmuje południową część Łódzkiego, decyzja o przeznaczeniu datków z kolędy podejmowana jest na posiedzeniu komisji ekonomicznej na początku stycznia.
- W zeszłym roku ustalono, żeby dla kolędujących księży przeznaczyć 50 procent zebranej kwoty, 30 procent przekazać na potrzeby parafii, a pozostałe 20 procent na remont Niższego Seminarium Duchownego w Częstochowie - informuje ks. Andrzej Kuliberda z częstochowskiej kurii.
___________________________________________________________________________________________
PS.
Wszystko, co dostają księża od wiernych to darowizny: nawet opłaty za usługi duszpasterskie typu chrzest (?), ślub i pochówek. Działki na cmentarzach i zezwolenia na grobowiec to też są wydzielane za tzw. darowizny.
Darowizny takie miały miejsce szczególnie w zeznaniach za lata: 1999 - 2001. Są to bardzo wysokie kwoty dochodzące do 500 tys zł. Sprawozdania osób kościelnych okazały się niewypałem i sądy NSA i WSA z reguły uchylały decyzje organów podatkowych, doszukując się wyimaginowanych uchybień, uważając, że to organy podatkowe mają prowadzić postępowanie podatkowe, wyjaśniające, bowiem sprawozdania osób kościelnych nie są sprawdzalne lub mówiąc wprost - bojąc się podjąć decyzji. Tak naprawdę to księża nie podawali na kogo wydali pieniądze bowiem ich tajemnica obowiązuje w tym zakresie. Czy ktoś ich z tych pieniędzy rozliczy? Czy naprawdę były darowane odliczane kwoty, czy też podział pieniędzy polegał na podziale zaoszczędzonego podatku z tytułu odliczenia tej darowizny?
Śmiem stwierdzić, że u nas ewidencji jako tako nie ma (brak komitetu parafialnego), a jedynie zapiski kto kiedy dał na budowę (ks. Filip nieraz wymienia że są takie rodziny które jeszcze nie dały!). W takim razie nie wiem czy darowizny są u nas w ogóle zgłaszane ?
Pewno są zgłaszane wyłącznie do Urzędu Skarbowego, ja np. posiadam dowód wpłaty (hehehe) i zamierzam sobie odpisać to od podatku.
No właśnie ciekawe czy są zgłaszane te darowizny... a jeśli tak to ile??
Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Zamknięte Forum dyskusyjne czaniec.pl » Tematy wolne » Kolęda...
Forum oparte o: PunBB