gminniak nie wiesz kto to jest  Pan Cepiga albo Pani Błasiak,  nie wiesz,więc nie pisz bzdur. Popytaj ludzi z Porąbki to Ci powiedzą kto to jest. Strach się bać jak by się okazało że Ci ludzie będą w radzie gminy. Na-szczęście to mało prawdopodobne, chyba że ktoś  będzie głosował "dla jaj" Poszukaj sobie artykułu w necie jak to Pan woźnica jeździł po pijaku bryczką po Kozubniku  
Wiem że młodzi "dla jaj" mogą zagłosować na tego Pana ale nikt o zdrowych zmysłach tego nie zrobi. Panią Błasiak wszyscy w Porąbce znają i nie wieże że ktoś będzie na nią głosował.  Na szczęście w Czańcu nie będzie się na nich głosować bo tu ich nikt nie zna, w Porąbce znają ich wszyscy dlatego dziwie się Panu Kocembie że dobrał sobie takich partnerów. 
Pan Kubiś popularny jest w Kobiernicach i Czańcu ale w Porąbce to on ma samych wrogów więc szans mu większych nie daję.

Przypominam. Mamy jednomandatowe okręgi wyborcze.

À propos okręgów. Czy nasz wójt nie pozbawił w roztargnieniu mieszkańców dwóch ulic praw wyborczych? Powszechnie wiadomo, że nie czyta tego co podpisuje ku naszej zgubie.

Sprawa funduszu miała dwa etapy. Faktycznie, pierwsza rozmowa miała miejsce na radzie sołeckiej. Miałem nadzieję, że można będzie sprawą zainteresować pozostałych członków rady. Wtedy nastąpił atak Ignaca, który wszystko wymieszał a sprawę podsumował, że skórka nie warta wyprawki, czyli kasa marna a papierów do diabła. Niestety skutecznie zamknął temat.
Przy głosowaniu sprawa była prosta. Można sprawdzić na pudelku. Gdyby SNG chciała faktycznie funduszu wówczas można było podjąć temat na kobiernickiej radzie sołeckiej. Jestem pewien, że udałoby się przekonać do sprawy Adama albo Jadzię Żelichowską. Gdyby w Czańcu pani Marta przekonała nawet w kuluarach albo też na radzie sołeckiej chociaż jednego czanieckiego radnego fundusz by funkcjonował. Decyzja zapadłaby większością głosów a co za tym idzie i wójt i pani skarbnik musieliby się podporządkować.
Dlatego twierdzę, że SNG wcale nie chciało funduszu a sprawa była dla nich czystą propagandą!
To wielka szkoda dla gminy. Fundusz z całą pewnością by sprawił zdecydowanie większe zainteresowanie mieszkańców sprawami sołectwa. Poprawiłaby się też frekwencja na zebraniach wiejskich.
Dlaczego tak się stało? Bo gdyby fundusz powstał byłoby to ze szkodą dla SNG ponieważ ludzie poczuliby swoją siłę. Wtedy mogliby sami w wielu sprawach decydować i SNG byłoby zupełnie zbędne. Rządy objęłoby zebranie wiejskie.

I tak aresie 1 nie będziesz miała racji, cokolwiek byś napisał. Obsesja jest mocniejsza od faktów. Wójt wnioskuje o nie wyodrębniania funduszu sołeckiego, niezależni radni walczą o jego wprowadzenie i to oni sa winni, że tego funduszu nie ma. O innych bzdurach nie wsponę. Szkoda czasu. Czekam na kolejnego kuriera i odpowiedz na pytanie kto szprzedał udziały w AQUA-wie.

No i właśnie oto chodzi. Kłamstwa mają włazić do umysłów ciemnego ludu, to nadal nie będzie funduszu sołeckiego, bo tak nie chce swójt Bułka. I to jest porażka, bo to wójt nie chce, żeby ludzie mieli wreszcie na coś wpływ, czyli żeby mogli zrobić coś co uważają za ważne dla sołectwa. A tą panią co nie chciała 20.000 dla Czańca jest pani Mydlarz i trzeba to wreszcie powiedzieć głośno. Jak dobrze, że SNG wszystko to nagrywało i że Pani Marta już dawno to opisała. Co za 20.000 można dla Czańca zrobić? No i dlas innych sołectw też? Przecież to Pani Marta już dawno opisała w Kurierze. A Ganza jak zwykle kłamie.

Fundusz sołecki jest sprawą stosunkowo nową i opinie ja jego temat są różne. Moim zdaniem to ważna i potrzebna inicjatywa. Zakładam, że radni SNG byli sprawni na umyśle i potrafili zliczyć do ośmiu. Tylu radnych trzeba by coś przegłosować. Rachunek jest prosty, było ich trzech plus Filarski jako zakamuflowana opcja SNG. Brakuje jeszcze czterech. Co należy zrobić by fundusz powstał?
Pierwsza opcja to wstawić punkt do zebrania wiejskiego, że jest talie coś jak fundusz sołecki, czym się to je i jakie są korzyści. Zebranie wiejskie jest w stanie zobligować radnych by opowiedzieli się za utworzeniem funduszu lub nie podejmowaniem tematu. Takie postanowienie powinno być dla radnych wiążące. Rozumiem, że pani Marta doprowadziła do tego, by sprawa funduszu była rozpatrzona na zebraniu wiejskim w Czańcu. Rozumiem, że Kubiś wystąpił z tym samym na zebraniu wiejskim w Porąbce. Nie wiem czy tak było, wiem, że Ignac w Kobiernicach z takim punktem nie wystąpił.

Czas uciekał a matematyka się nie zmieniała. Pozostaje ostatnia szansa czyli rady sołeckie. W Kobiernicach przez wiele lat była praktyka, że rada sołecka obligowała radnych gminnych do określonych głosowań. Fakt, było to wtedy gdy Ignac zawodowo inwigilował, ale mogło zadziałać nawet teraz.
Biorąc pod uwagę, że większość radnych nie była specjalnie zorientowana w sprawie na radach sołeckich można było się nad tym zastanowić i gdyby zapadła decyzja, że chcemy funduszu, zobligować wszystkich radnych do odpowiedniego głosowania.

Widząc, że terminy są napięte chciałem właśnie tak zadziałać, ale tu zakrzyczał mnie Ignac i było po sprawie. Gdyby wtedy zajęto się funduszem na poważnie, przypuszczam że Kobiernice byłyby za, ale to dalej mało. 3+1+2= 6. Dlatego twierdzę, że gdyby pani Marta przekonała chociaż jednego czanieckiego radnego do sprawy, fundusz by na sesji przegłosowano. Na sesjach nigdy nie było wszystkich radnych.

Doskonale o tym wiedzieli i jeżeli ktoś twierdzi,  ze pani Marta czy Ignac nie potrafią liczyć do ośmiu, po prostu jest [wymoderowano]. Cała ta błazenada na sesji była robiona pod pudelka coby ciećola miała co przeżywać. Wiadomo, że na sesji nie przekonają nikogo, bo ciężko pracowali na to by ich pozostali radni traktowali jak traktowali. Byli pewni sukcesu, czyli że fundusz nie przejdzie i można będzie pisać o tym w szmatławcu, coby łyknął to jak gęś kaszę taki gminniak czy wyborca. Ci wierzą w słowo przez nich pisane jak ruski student w Prawdę czy Izwiestię. Ot i cała prawda o funduszu sołeckim:(

Wypowiedź niezadowolonego w 100% potwierdza, że mam rację. Ich system propagandy działa na określonych ludzi. To smutne, że metody których uczono w dawnych czasach w pewnych miejscach do dziś są skuteczne:(
Mam nadzieję, że działają tylko na tych co nie odróżniają inwigilacji od inseminacji bo to na szczęście niezbyt liczna grupa:)

Trochę za Panem nie nadążam Panie Piotrze. Nie wiem czy przeczytał Pan artykuł Pani Marty o funduszu (odnośnik jest w dzisiejszym wpisie Zenona) na jej blogu. Kęty sobie poradziły i nawet opozycja do burmistrza pochwaliła na swojej stronie "faktykęty " to przedsięwzięcie.  Nasza większość w radzie skoro myśli samodzielnie jest przeciwna wprowadzeniu funduszu. Tylko ciekawe dlaczego na zebraniu wiejskim poza Panią Martą nikt z radnych nie chciał powiedzieć co nim kierowało przy tym głosowaniu,tylko siedzą cichutko. Nawiasem mówiąc to podobno w trakcie wymiany zdań wójta z Panią Martą ten w końcu przyznał, że w następnym budżecie taki punkt będzie. Czyżby już wiedział, że wygra w wyborach i nowa rada również będzie głosować tak jak chce.

Wygląda na to, że lista trzech kandydatów na wójta GP jest listą ostateczną.
Czy nie wydaje się Państwu nieco dziwnym, że żadna ze znanych partii, tj. PO, PiS, PSL nie wystawiły swoich kandydatów w naszej gminie?

Pozdrawiam, admin

Tu się należy zgodzić. Nikt nie jest doskonały. Jak wcześniej pisałem, fundusz sołecki to stosunkowo nowa sprawa. Mogę zrozumieć radnego, któremu to umknęło i obudził się z ręką w nocniku. Trudniej mi zrozumieć kogoś, kto wie o co chodzi i robi wszystko by przegrać:(
Widzisz drogi Aresie, Ignac walczył jak lew gdy chodziło o pozbawienie mandatu Nalborczyka. Ciekawe dlaczego pojawia się teraz osoba w jego komitecie, która też lubi jeździć po pijaku, nie ważne czy autem czy bryczką. Tak Aresie, nikt nie jest doskonały:(

W innych gminach jest bardzo podobnie. W Czechowicach wystawił PiS i bodajże jeszcze w jednej gminie PO i to tyle.

Powyższy tekst napisał gminniak.
Jestem pewien kto jest autorem.
Szkodza,że działacie na szkodę  Gminy.

Na wstępię sprostuję informację zawartą na tym forum .
Otóż ja kandyduję na Wójta Gminy Porąbka oraz do Rady Gminy Porąbka z komitetu,którego jestem współżałożycielem, pełnomocnikiem wyborczym i pełnomocnikiem finansowym a jego nazwa brzmi Komitet Wyborczy Wyborców Sprawiedliwość i Prawość.
Nie istnieje komitet o nazwie KWW SIP.
Poprawny skrót zarejestrowany w PKW brzmi:

[size=5]KWW Sprawiedliwość i Prawość[/size]

Proszę o nierozprzestrzenianie nieprawdziwych informacji.

Widzę,że już czas na rozmowy w internecie bo moi konkurenci chcą mnie zdyskredytować.
Otóż gmminniaku jeśli stać Cię na wpis,który godzi w moje dobra osobiste a szczególnie w dobro Gminy Porąbka dla ,której pracuję od wielu lat non profit to mam nadzieję,że będzie Cię również stać na odwagę cywilną by po pierwsze ujawnić swoją tożsamość.
A jeśli nie stać Cię na odwagę cywilną to miej świadomość,że jeśli łamiąć prawo
nie jesteś anonimowy w internecie.Sprawa może dotyczyć zarówno ścigania z urzędu jak i z oskarżenia prywatnego.
Powyższy tekst  ewidentnie dezawuuje moją osobę jako kandydata na Wójta Gminy Porąbka,
No cóż brudna kampania  na pewno będzie się rozpędzać przed wyborami samorządowymi.
Ja informuję Państwa,że nie zniżę się  do tego poziomu.
Wiemy,komu może zależeć na tym by mnie zdyskredytować.

Gwoli wyjaśnienia informuję Państwa,że kandydując na urząd Wójta Gminy Porąbka mam na celu jedynie  fakt by móc zmienić smutną rzeczywitość naszej Gminy na lepszą ku dobru wspólnemu.
Aktualnie i od dłuższego czasu jestem zawodowo stabilnie umocowany zawodowo w fińskiej spółce.
Od kilkunastu lat pracuję w marketingu na stanowiskach menadżerskich w koncernach krajowych i zagranicznych  i z powodzeniem realizuję cele biznesowe tych firm.

Dlatego NIE KANDYDUJĘ NA URZĄD WÓJTA GMINY PORĄBKA Z POBUDEK FINANSOWYCH.

Cel ekonomiczny,biznesowy Gminy Porąbka jest bliski mojemu sercu jako mieszkańcowi Gminy i dlatego podjąłem decyzję o tym by  kandydować po raz drugi na  urząd  Wójta Gminy Porąbka  jak również do Rady Gminy Porąbka mając nadzieję,że moje doświadczenie będzie przydatne w  rozwoju naszej Gminy.
Rzekłbym nawet ,że naszym obowiązkiem jest ratować Gminę Porąbka przed zapaścią...

Ja kandyduję również do Rady Gminy Porąbka,po to by w przypadku niewybrania mnie na urząd Wójta Gminy Porąbka ,móc mieć wpływ poprzez mój głos na  jakość życia naszych obywateli.

Mając na uwadze wspólne dobro obywateli a w szczególności poprawę jakości życia osób,którym przyszło związać swoją przyszłość,również przyszłość ich rodzin i dzieci na terenie naszej Gminy,informuję Państwa,że  jedynym dla mnie celem jest móc uczestniczyć w procesie ,który jednoznacznie wpłynie na poprawę jakości życia naszych obywateli.
Gminniak   zaś próbuje zdeawuować moje szczere chęci.
Czy to prawdziwy czy fałszywy gminniak?

Mając na uwadze powyższe ,ja jako Tadeusz Chwała kandydat na urząd Wójta Gminy Porąbka, już teraz deklaruję przekazywanie moich poborów w wysokości 25 % wys .wynagrodzenia zasadniczego w przypadku  wybrania mojej osoby przez szanownych wyborców na ten urząd.
Środki te zamierzam przekazywać regularnie przez cały czas trwania kadencji na dożywianie głodnych dzieci   w szkołach ,pochodzących z niezamożnych rodzin.

Uważam,że dochody wójta i innych osób z grona managmentu w Gminie Porąbka ale również w całym kraju,są znacznie zawyżone.

Drodzy Wyborcy,
jesteście w większości ludźmi z doświadczeniem życiowym i macie wiedzę na temat "Niełatwo jest żyć".
Ja deklaruję Państwu moję zaangażowanie w naprawę naszej Gminy deklarując jednocześnie pomoc dla ludzi potrzebujących.
Wiemy doskonale,że zbyt dużo dzieci jest głodnych w szkole .Wynika to z niedoskonałego jeszcze systemu ekonomicznego jakim jest kapitalizm w szczególności w Polsce.
Jedynym lekarstwem na tą niedoskonałość jest nasza wspólna chęć -byśmy sobie wzajemnie chcieli pomóc.

Już niedługo przedstawię Państwu swój program wyborczy,który mam nadzieję ułatwi Wam dokonanie właściwego wyboru.
Każda Wasza decyzja będzie dla mnie dobra pod warunkiem,że będzie skutkowała pozytywami dla ogółu.