551 Ostatnio edytowany przez Wloscianin (2013-03-08 00:15:59)

Odp: Urzędnik funkcjonariusz prawa; czy układu?

wieszczu napisał/a:

Zespół szkół to nie szkoła – prawda. Zespół szkół to jednostka organizacyjna, która w sensie prawnym nie jest szkołą. Zespół nie narusza odrębności rad pedagogicznych, rad rodziców, samorządów uczniowskich, ale nad wszystkim czuwa jeden dyrektor i  jeden sekretarz.

Ponieważ stan pustogłowia w Twoim wypadku kolego Wieszczu jak widać utrzymuje się permanentnie, jako forumowiczowi specjalnej troski postaram się wytłumaczyć to w prosty sposób. Jeżeli szkołę sprzątały trzy panie a jedna z nich się rozchorowała na dłuższy czas, w jej miejsce przyjmowało się na czas określony dodatkową siłę.

Nie wiem czy ogarniasz, mówię o szkole a to temat dla Ciebie całkowicie obcy. Wytłumaczę ci to jak czekista czekiście może wtedy zrozumiesz. Wiem, że Twoja dusza i rozum pozostały w dobrych czasach komuny. Nawet w szkole sekretarza widzisz. Jak drogi towarzyszu kiedyś było do zaorania w PGRze x hektarów a oraczy było trzech a jeden miał wypadek i nie mógł robić, to towarzysz pierwszy dobierał na czas jego nieobecności innego oracza. Gdyby tego nie zrobił to towarzysze z województwa dobraliby się mu do tyłka za ziemię leżącą ugorem!

wieszczu napisał/a:

. Pan Wloscianin, wiejski mędrek nie ma w zwyczaju dyskutować. Pan Wloscianin musi mieć rację. Pan wybaczy, nie czuję się rozgnieciony.

Drogi kolego. Urodziłem się i wychowałem w Katowicach, tam też pobierałem nauki od przedszkola po studia magisterskie na politechnice. W Kobiernicach mieszkam już 30 lat. Do tej pory spotykałem samych sympatycznych i mądrych ludzi, dlatego dziękuję za komplement nazwania mnie wiejskim mędrkiem. Piszesz, że żyję w matriksie, cóż, udało Ci się dzisiaj ten matriks złamać. Dowiedziałem się, że w okolicy nie tylko sami mądrzy ludzie mieszkają. Poznałem wiejskiego głupka mówiącego o sobie czosnek i notorycznie mającego pustą głowę:(

552

Odp: Urzędnik funkcjonariusz prawa; czy układu?

Wloscianin napisał/a:

Nawet w szkole sekretarza widzisz. Jak drogi towarzyszu kiedyś było do zaorania w PGRze x hektarów a oraczy było trzech a jeden miał wypadek i nie mógł robić, to towarzysz pierwszy dobierał na czas jego nieobecności innego oracza.
(

Ciekawa teza. Dyrektor szkoły "poratowuje" zdrowie a na jego miejsce przychodzi nowy "oracz" kosmetyczka. Ta kosmetyczka musi mieć ponad przeciętne zdolności, że jest w stanie zastąpić dyrektora. No, no, no, to zapewne po mamusi. Ale będzie orka, we dwa konie najlepiej. Wujciu stróż nocny i "dyrektorka" na zastępstwie kosmetyczka. Czy ciocia też się załapała na jakąś kuchnię? Nie ma to jak rodzina.

553

Odp: Urzędnik funkcjonariusz prawa; czy układu?

Wsłuchując się w wypowiedzi Pani Marty Tylzy – Janosz usłyszałem formułkę a contrario, co znaczy  - przeciwnie. Stąd możliwe, że wzięła się polska kontra, w której niekwestionowanym mistrzem stał się Pan Wloscianin.
Szanowna córka – wiadomo kogo – zatrudniona została na czas nieokreślony. A za kogo? I jaki to dziwny zbieg okoliczności, że gdy wraca pani z GZOSiP, czyli kończy się tam zastępstwo, pojawia się następne w ZS w Kobiernicach, które daje okazję na zatrudnienie córki – wiadomo czyjej. W szkole, gdzie dyrektoruje Pani Wloscianinowa. Nie wierzę w przypadki. Czytelnik sam osądzi, kto z nas jest bliższy prawdy.
O różnym czasie:

Wloscianin napisał/a:

Nie będę pisał na dwóch forach o tym samym, nie widzę takiego powodu i nie mam na to czasu.
Nie chcę mi się gadać z ignorantem
Daj chłopie spokój bo naprawdę nie chce mi się kopać z koniem.


patataj, patataj, czyli od 12.23 do 23.14 Pan Wloscianin dał głos pięć razy, bo nie miał na to czasu. Aż strach pomyśleć co by się tu działo, gdyby Panu Wloscianinowi chciało się rozmawiać, bo właśnie znalazł czas.

Wloscianin napisał/a:

Nawet w szkole sekretarza widzisz.

Link pierwszy z brzegu:
http://www.chrzanow.pl/index.php?id=1283

Link drugi z brzegu:
http://www.bip.krakow.pl/?sub_dok_id=19186

Link trzeci z brzegu:
http://www.raabe.com.pl/sklep---karta-p … zkoly.html

Proszę zwrócić uwagę na ogłoszenie naboru na wolne stanowisko pracy w szkole  – sekretarz szkoły. Analogicznie wnioskuję, że ewentualne zatrudnienie pomocy administracyjnej powinno podlegać podobnym zasadom.
http://bip.powiatzaganski.pl/wakaty/386 … 1_2_etatu/

Coś mi mówi, że do szkoły w Żaganiu biega więcej niż 100 uczniów.
Z wyrazami szacunku dla Pana Wloscianina – pustogłowy czosnek – cały Twój.

554

Odp: Urzędnik funkcjonariusz prawa; czy układu?

Prędzej yeti nakłoni wielbłąda do przejścia przez ucho igielne, niż Pan Wloscianin powie prawdę.
Na BIP- UG znalazłem to:
http://www.bip.porabka.pl/BIP.aspx?Sel= … ident=1638
Znaczy to, że w ZS w Kobiernicach zostało powołane stanowisko zastępcy dyrektora, którym jest taka, a nie inna pani. Pan Wloscianin raczył przeoczyć ten niewinny fakt.
Ale co najciekawsze znajdziemy pod takim oto linkiem:
http://www.bip.porabka.pl/BIP.aspx?Sel= … dent=12245
Konkurs na stanowisko dyrektora Zespołu Szkół w Kobiernicach. Czy już wszystko wiadomo?  Puzzle ułożyły się w makabryczny obraz. Oto pani zastępca dyrektora ZS w Kobiernicach wyraziła zgodę na zatrudnienie brata i córki Pani K., bo niczym nie ryzykuje. Nowy dyrektor musiałby zasłynąć bardzo niepopularną decyzją w postaci zwolnienia ze szkoły dwojga najnowszych nabytków. A czy będzie miał odwagę, żeby się od początku konfliktować z Panią K. – dyrektor GZOSiP? Przypuszczam, że nie. I dzięki temu dwie zupełnie zbędne w szkole osoby będą żyły na koszt mieszkańców, którzy już dziś do gminnej oświaty dopłacają rocznie MILION złotych. Proste?
Czy Pani K. wiedziała o nadchodzącym konkursie? Trudno przypuszczać, że nie. I tak w wyjątkowo cyniczny sposób potwierdzony nepotyzm stał się kluczem do prób podjętych przez Pana Wloscianina w celu zidiocenia czytelników forum.
Nie ze mną te numery Bruner. Panie Wloscianin, idiotów to Pan szukaj w lustrze.

555

Odp: Urzędnik funkcjonariusz prawa; czy układu?

wieszczu napisał/a:

. I dzięki temu dwie zupełnie zbędne w szkole osoby będą żyły na koszt mieszkańców, którzy już dziś do gminnej oświaty dopłacają rocznie MILION złotych. Proste?
Czy Pani K. wiedziała o nadchodzącym konkursie? Trudno przypuszczać, że nie. I tak w wyjątkowo cyniczny sposób potwierdzony nepotyzm stał się kluczem do prób podjętych przez Pana Wloscianina w celu zidiocenia czytelników forum.
Nie ze mną te numery Bruner. Panie Wloscianin, idiotów to Pan szukaj w lustrze.

Oj wieszczu, wieszczu. Do oświaty dopłacamy nie MILION  tylko prawie SZEŚĆ MILIONÓW. Dla mnie sprawa jest prosta. Pani była dyrektor prywatnie żona Piotra Gamza zatrudniła brata i córkę, złośliwi mówią, że szwagierkę również, ale to złośliwi, pani Celiny Koniorczyk. Jak prywatna żona pana włościanina poratuje sobie zdrowie to dostanie jakieś pół etaciku a może i cały w szkole. Ot i cała tajemnica. Wspomnicie moje słowa.

556 Ostatnio edytowany przez Wloscianin (2013-03-08 21:12:07)

Odp: Urzędnik funkcjonariusz prawa; czy układu?

bibi napisał/a:

Dla mnie sprawa jest prosta. Pani była dyrektor prywatnie żona Piotra Gamza zatrudniła brata i córkę, złośliwi mówią, że szwagierkę również, ale to złośliwi, pani Celiny Koniorczyk. Jak prywatna żona pana włościanina poratuje sobie zdrowie to dostanie jakieś pół etaciku a może i cały w szkole. Ot i cała tajemnica. Wspomnicie moje słowa.

Widzę, że głupawka, która dopadła wieszcza jest zaraźliwa. Piszecie bzdury wprowadzając ludzi w błąd.
Zacznijmy od tego, że stróża nocnego zatrudniła w tysiąc dziewięćset ..... pani Żelichowska, było to w ubiegłym wieku. Gość jest obecnie w okresie ochronnym przedemerytalnym i zwolnić się go nie da bo to niezgodne z prawem!
Pomoc administracyjna była przyjęta wtedy gdy żona była na zwolnieniu lekarskim więc to nie ona ją przyjmowała!
Bzdura kolejna to umowa o pracę pomocy administracyjnej. Skąd wieszczu wiesz jaką ma umowę? Znów ci się pielesi w tym pustym łbie!
O dochodzimy do największego kretynizmu w wykonaniu gminnych głupków. Dyrektor jest również nauczycielem. Jeżeli rezygnuje ze stanowiska to nauczycielem jest nadal i to na cały etat bo stosunek jego pracy nie uległ zmianie. Mogę zagwarantować, że żona od września będzie pracowała na pełnym etacie nauczycielskim tak jak dotychczas. Ot i cała tajemnica. Zdradzę Ci jeszcze jedną, jutro wstanie słońce, tak jakoś z rana! Wspomnicie moje słowa:)

Ciekawe co jeszcze wiejskie głupki wykombinują?

To, że jedna osoba na stanowisku po dyrektora z jedną sekretarką nie jest w stanie zapewnić obsługi zespołu szkół i dlatego chwilowo przyjęto pomoc administracyjną tłumaczyłem wcześniej, nawet łopatologicznie towarzyszowi czekiście, ups, sorry, czosnkowi:)

557

Odp: Urzędnik funkcjonariusz prawa; czy układu?

Wloscianin napisał/a:

Widzę, że głupawka, która dopadła wieszcza jest zaraźliwa. Piszecie bzdury wprowadzając ludzi w błąd.
Zacznijmy od tego, że stróża nocnego zatrudniła w tysiąc dziewięćset ..... pani Żelichowska, było to w ubiegłym wieku. Gość jest obecnie w okresie ochronnym przedemerytalnym i zwolnić się go nie da bo to niezgodne z prawem!
Pomoc administracyjna była przyjęta wtedy gdy żona była na zwolnieniu lekarskim więc to nie ona ją przyjmowała!
Bzdura kolejna to umowa o pracę pomocy administracyjnej. Skąd wieszczu wiesz jaką ma umowę? Znów ci się pielesi w tym pustym łbie!
Ciekawe co jeszcze wiejskie głupki wykombinują?

Tak oto każdy może się przekonać jak reaguje układ przyciśnięty do muru. Leży na asfalcie jak rozjechana żaba i kwiczy.  Górą wiejskie głupki, bruner.

558

Odp: Urzędnik funkcjonariusz prawa; czy układu?

Wloscianin napisał/a:

jako forumowiczowi specjalnej troski (…) Poznałem wiejskiego głupka mówiącego o sobie czosnek i notorycznie mającego pustą głowę:( (…) Widzę, że głupawka, która dopadła wieszcza jest zaraźliwa (…)  O dochodzimy do największego kretynizmu w wykonaniu gminnych głupków. (…)  Ciekawe co jeszcze wiejskie głupki wykombinują?

Tyle do powiedzenia ma Pan Wloscianin i należy się tego spodziewać.  To taki odruch beznadziejności -  wiara, że w samotności cierpienie zahartuje się i wysublimuje jak w ogniu oczyszczającym.  To takie starcie dwóch hufców pancernych, po którym roznosi się wpierw huk i chrzęst, a gdy pył bitewny opadnie  pozostaje już tylko cierpienie samotności.

Doniosłość ostatnich wpisów jest nie do przecenienia. Meandrują sobie leniwie od jednego komputera do drugiego, od jednego biurka do drugiego i toczą kamienie wiedzy, które zasypują czytelników i powodują pierwotny chaos. Jeżeli jednak chaos na biurku jest znakiem chaosu w umyśle, to znakiem czego jest puste biurko?

Dobrze, że mamy na forum Pana Wloscianina. To człowiek, który nas wzbogaca. O wiedzę. Dzięki niej nadal można pytać, a ważne jest by nigdy nie przestać tego robić. Ludzka ciekawość nie istnieje bez przyczyny. Wystarczy więc, jeśli spróbujemy każdego dnia odkryć choć rąbek tajemnic, jakimi kieruje się gminny układ, by ciekawość zaspokoić. Nie traćmy świętej ciekawości. Nawet jeśli wiadra pomyj lecą na nasze głowy. Kto nie potrafi pytać nie potrafi dobrze żyć.

Zupełnie inaczej jest z odpowiedziami. Kiedy trudno jest udzielić odpowiedzi na niewygodne pytanie, pozostaje odpowiedź szczera. To właśnie robi Pan Wloscianin. Rzucane epitety – skarby bezsilności nie obrażają mnie.  To powszechne reakcje Pana Wloscianina na ciekawe i trudne pytania, bo one zawsze zawierają w sobie pewną tajemnicę, która wzbudza nerwowość. Pana Wloscianina.

Na szczęście zapisane słowa są nierozerwalne z ideą i rodzą kolejne rozkosze wątpliwości. Wróblem wypuścisz – wołem powróci. Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę. Panie Wloscianin, dziękuję Panu za to, że gminny układ zaczyna się chwiać, że dzięki Panu czytelnicy mogą dowieść swoich przypuszczeń i że mogą pytać, pytać i pytać. W realu, na rodzinnych spotkaniach, po wyjściu z autobusu, w telefonicznych rozmowach.

Pan Wloscianin, byt z krwi i kości jest najważniejszym pytaniem o winę, choć sam od siebie nie domaga się odpowiedzi. Ba, nie przyjmuje odpowiedzi wypływających z innych ust. I tak staje się coraz bardziej samotny w cierpiętniczym tłumaczeniu, że ten najbliższy nam świat jest tak satysfakcjonujący, że możemy sobie siąść wygodnie i czknąć z zadowolenia.

559

Odp: Urzędnik funkcjonariusz prawa; czy układu?

bibi napisał/a:

Tak oto każdy może się przekonać jak reaguje układ przyciśnięty do muru. Leży na asfalcie jak rozjechana żaba i kwiczy.  Górą wiejskie głupki, bruner.

Jak coś takiego czytam to się cieszę, że żona zrezygnowała z funkcji dyrektora i postanowiła zająć się nauczaniem. Bibi  jest jak wzorowy żołnierz, odporny na wiedzę i nie do zaj.....

Co do wieszczenia, słońce rano wstało, jest za chmurami, ale jest. Tyle warte są wasze wypociny:(

560

Odp: Urzędnik funkcjonariusz prawa; czy układu?

Wloscianin napisał/a:

Jak coś takiego czytam to się cieszę, że żona zrezygnowała z funkcji dyrektora i postanowiła zająć się nauczaniem. Bibi  jest jak wzorowy żołnierz, odporny na wiedzę i nie do zaj.....

Tak to widać z poziomu rozjechanej żaby.
Jak to widać z poziomu wiejskiego głupka? Ano tak. Rezygnacja z funkcji dyrektora w środku roku szkolnego zdezorganizowała zarządzania szkołą. Każdy chciałby siedzieć rok w domu, jeżeli nie kolejny i wrócić na pełny etat. Czy aby nie zostanie pozbawiony możliwości pracy kolejny młody nauczyciel, czy rezygnacja z etatu dyrektora nie wiąże się z przejściem na zasłużona emeryturę? Ale według starego porzekadła na układy nie ma rady. Czy tak to jest, rozjechana żabo?

561

Odp: Urzędnik funkcjonariusz prawa; czy układu?

Wloscianin napisał/a:

Co do wieszczenia, słońce rano wstało, jest za chmurami, ale jest. Tyle warte są wasze wypociny:(

Czyli Włościanin twierdzi, że brat Koniorczykowej zastał zatrudniony najpóźniej w 2000 roku. Strasznie długo ukrywał się jako szkolny cieć, skoro od niedawna wiadomo o tym oficjalnie. A może Wloscianin po prostu kłamie.  Zwolnić się nie da? Czy na pewno jest potrzebny taki etat? I czy jeśli jest cieć w jednej szkole w gminie to ma to znaczenie w obronie sytuacji, którą nam funduje Wloscianin?
Rezygnacja z funkcji dyrektora nie jest zjawiskiem powszechnym, ale jednak dobrym przykładem dla innych dyrektorów, przewodniczących, wójtów.
Jeśli w szkole w Kobiernicach potrzebna jest pomoc administracyjna, znaczy, że dotychczasowy sekretarz szkolny sobie nie radzi. Ciekawe co ta pani na to?
Żona Wloscianina nie przyjęła do pracy tę panią, wiemy i nie podważamy tego. Ale czy rezygnacja jest związana ze smrodem jaki się wokół decyzji unosi?
I kto straci pracę, bo emerytka musi mieć zapewniony etat?
Kolejne pytanie bez odpowiedzi. Arogancja Włościanina na to nie pozwoli, a jego wypociny są bardzo kiepskie i niewiarygodne. Dobrze, że ludzie mogą to przeczytać i wyciągnąć własne wnioski.

562 Ostatnio edytowany przez Wloscianin (2013-03-09 11:24:31)

Odp: Urzędnik funkcjonariusz prawa; czy układu?

cieciola napisał/a:
Wloscianin napisał/a:

Co do wieszczenia, słońce rano wstało, jest za chmurami, ale jest. Tyle warte są wasze wypociny:(

Czyli Włościanin twierdzi, że brat Koniorczykowej zastał zatrudniony najpóźniej w 2000 roku. Strasznie długo ukrywał się jako szkolny cieć, skoro od niedawna wiadomo o tym oficjalnie.

I kto straci pracę, bo emerytka musi mieć zapewniony etat?
Kolejne pytanie bez odpowiedzi. Arogancja Włościanina na to nie pozwoli, a jego wypociny są bardzo kiepskie i niewiarygodne. Dobrze, że ludzie mogą to przeczytać i wyciągnąć własne wnioski.

Znów świetny wpis. W szkołach pracuje mnóstwo ludzi i to oficjalnie, niektórzy nawet po 30 lat:)

Kto Ci powiedział, że żona przechodzi na emeryturę? Do emerytury pozostało jej jeszcze 10 lat.
Kolejna teoria spiskowa runęła jak domek z kart.
Bardzo proszę, nie zarzucaj mi kłamstwa jeżeli nie masz pojęcia o czym piszesz!

563

Odp: Urzędnik funkcjonariusz prawa; czy układu?

Wloscianin napisał/a:

Bardzo proszę, nie zarzucaj mi kłamstwa jeżeli nie masz pojęcia o czym piszesz!

O tak, jedyna osoba, która wie co pisze to Włościanin, który nigdy nie odpowiada na pytania, a tylko stawi się ponad maluczkich, bo z racji żeniaczki z nauczycielką - byłą dyrektorką pozjadał wszystkie rozumy. Choć raz chciałabym przeczytać odpowiedź na jedno pytanie. Odpowiedź fachowca, za jakiego się uważasz, a nie ignoranta, za jakiego cie ja uważam.

Czy ktoś musi stracić pracę, bo żona Włościanina wraca do szkoly?

564

Odp: Urzędnik funkcjonariusz prawa; czy układu?

cieciola napisał/a:

Czy ktoś musi stracić pracę, bo żona Włościanina wraca do szkoly?

Żona nie odchodziła ze szkoły więc do niej nie wraca tylko cały czas jest jej pracownikiem. Czy ktoś straci pracę? Mnie się o to pytasz? Czy ja jestem odpowiedzialny za siatkę godzin? Czy mam kompetencje by zabierać głos jakbym był dyrektorem szkoły? Zastanów się nim napiszesz kolejne głupstwo! Prywatnie jestem przekonany, że nikt pracy nie straci, ale to jest jedynie moja opinia.

565

Odp: Urzędnik funkcjonariusz prawa; czy układu?

12 listopada 2012 roku  podczas posiedzenia połączonych komisji został poruszony następujący temat: informacja o kosztach generowanych przez ZS w Kobiernicach.

[video]http://youtu.be/DTXYY7xYVzA[/video]

566 Ostatnio edytowany przez Wloscianin (2013-03-13 02:06:00)

Odp: Urzędnik funkcjonariusz prawa; czy układu?

Z pokorą muszę stwierdzić, że po wysłuchaniu nagrania zmieniam zdanie co do sensu ich zamieszczania. Faktycznie czasami warto posłuchać.

Zacznijmy od tego, że radny wypowiadający swoje teorie z całą pewnością nie jest mieszkańcem ani Kobiernic, ani Bujakowa. Nie ma też zbytniego pojęcia o czym mówi. W czasie gdy powstawały gimnazja byłem w kobiernickiej radzie rodziców. Byłem też gorącym zwolennikiem powstania gimnazjum w Bujakowie i podstawówki w Kobiernicach. Udało się wtedy pogodzić dwie mocno zwaśnione miejscowości i takie szkoły powstały. Byłem też w radzie rodziców w gimnazjum w Bujakowie. Całe trzy lata. Nie było żadnych ekscesów jak to sugeruje radny Sopiak. Wręcz przeciwnie. Gimnazjaliści dostali się do dobrych liceów. Do dzisiejszego dnia są serdecznymi przyjaciółmi. Miejscowości się pogodziły, dzieciaki dały dobry przykład, że w ciągu kilku lat można zapomnieć o animozjach trwających wieki. To jest jedyny pożytek z tego eksperymentu.

Koszty dowozu były astronomiczne. Po wypadku gimbusa uświadomiono sobie, że koszty społeczne czyli bezpieczeństwo dzieciaków są zbyt wysokie i z projektu się po kilku latach wycofano. Lepiej jezeli przemieszcza się kilkunastu nauczycieli na własny koszt niż kilkuset uczniów na koszt gminy!

Teraz najważniejsze. W wypowiedzi radnego pada słowo audyt. Mam wielką prośbę do kolegi wieszcza by dotarł do owego audytu, dociekliwy jest, z całą pewnością da radę. Z góry dziękuję za pomoc, ja się gubię w takich poszukiwaniach. Sławkowi również serdecznie dziękuję, że znalazł nagranie poruszające temat audytu.

567

Odp: Urzędnik funkcjonariusz prawa; czy układu?

Wloscianin napisał/a:

Teraz najważniejsze. W wypowiedzi radnego pada słowo audyt. Mam wielką prośbę do kolegi wieszcza by dotarł do owego audytu, dociekliwy jest, z całą pewnością da radę. Z góry dziękuję za pomoc, ja się gubię w takich poszukiwaniach. Sławkowi również serdecznie dziękuję, że znalazł nagranie poruszające temat audytu.

Rozmowa prowadzona jest między radnymi Panem Romanem Pękalą i Panem Adamem Sopiakiem.

W załączniku "Analiza organizacji szkół podstawowych, gimnazjów i przedszkola prowadzonych przez Gminę Porąbka", która światło dzienne ujrzała 15 maja 2012 roku.

Załączniki:

Ikona załącznika Audyt - Porąbka Analiza 15.05.2012-1.pdf 1.55 mb, 3174 pobrań od 2013-03-13 

568

Odp: Urzędnik funkcjonariusz prawa; czy układu?

Bardzo dziękuję Panie Sławku za linka. Ciekawa lektura.

Może ten wpis wyjaśni moje nastawienie do radnego Kocemby. Nawet gorący zwolennicy radnego widzą, że ma on trzech podstawowych wrogów, przynajmniej w jego mniemaniu. Największym jest wójt, pozostali to oświata i straż ognista.

Jeżeli ktoś ma dzieci w szkole lub tam niedawno chodził doskonale wie, że w szkołach się nie przelewa. Pieniędzy brakuje na wszystko. O nowoczesnych pomocach dydaktycznych można tylko pomarzyć, chyba że dyrektor pozyska jakieś środki zewnętrzne lub rada rodziców sypnie jakimś groszem.

To już nie te czasy jak 30 lat temu gdy były w Kobiernicach po dwie klasy w każdym roczniku. Dzieciaków jest mało i chwilowo nie widać by coś miało się zmienić. Wielu nauczycieli chcąc mieć etat kończyło dodatkowe studia. Pole manewru dyrektora w elatach nauczycielskich jest znikome.

Po wyborach radny poszedł do kilku osób zorientowanych w temacie i pytał co można usprawnić, gdzie można znaleźć oszczędności. Chwalebne posunięcie. Dowiedział się jednaj, że warunki są jakie są i pola manewru zbytnio nie ma. Zapytał o stołówki i panie sprzątające. Jego wątpliwość budził sens takich etatów. Stwierdził, że można wprowadzić do sprzątania firmy zewnętrzne a stołówki zastąpić cateringiem. Takie coś nie znalazło jednak u rozmówców aprobaty.

Zastanówmy się chwilkę. Mówimy o 59 etatach w gminnej oświacie. Czy firma sprzątająca byłaby tańsza? Nie wiem, być może, ale z całą pewnością niewiele. Czy catering byłby tańszy? Dla gminy z całą pewnością tak. Dla rodziców niewątpliwie nie. Dzisiaj obiad w szkole kosztuje dla dziecka 3zł. Stanowi to wartość wkładu do kotła. Kilka szkół w kraju wprowadziło catering. Koszt obiadu to średnio 11 zł. Pytanie ilu rodziców byłoby stać na taki wydatek.

Radny postanowił upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu. Nie wiem jakim cudem, ale przeforsował w radzie gminy audyt oświaty. Koszt audytu ponad 50 tys zł brutto. Gdy rozmawiałem z radnym o jego zamierzeniu zrobienia audytu, powiedziałem mu jakie będą wnioski. Zrobiłem to za darmo. Radny wywalczył 74 kartki za ponad 50 tys zł. Dla porównania, budżet jakim dysponuje rocznie Rada Sołecka w Kobiernicach to 120 tys zł.

Dlaczego to zrobił? Tu odpowiedź jest prosta, chciał udowodnić, że wywalając 59 osób coś się zaoszczędzi. Przypuszczam a nawet jestem pewien, że tak naprawdę chodziło o coś zupełnie innego. Podniesienie ceny obiadu spowodowało by w gminie rewolucję. Kto by oberwał? Odpowiedzcie sobie państwo sami. Wywalenie z pracy 59 osób byłoby rewolucją do potęgi n. Kto by oberwał?

Na szczęście, audyt jest jaki jest i perfidny plan się nie udał. Gdy po zrobieniu audytu dowiedziałem się ile to nas podatników kosztowało powiedziałem radnemu prosto w oczy, że jest szkodnikiem. Gość się spienił i stwierdził że pozbawia mnie praw publicznych!

569

Odp: Urzędnik funkcjonariusz prawa; czy układu?

Wloscianin napisał/a:

Koszt audytu ponad 50 tys zł brutto.

Panie Gamza jak zwykle pan kłamie. Gorącym zwolennikiem audytu był były przewodniczący Pan Grzegorz Zontek, który prowadził rozmowy z firmą audytorską osobiście. Ale już wszyscy się przyzwyczailiśmy do pańskich zagrywek, na nikim już to nie robi wrażenia. Popędzili pana z forum w Kobiernicach to się pan przyczepił do Czańca. Fora ze dwora, kłamać na Wołku.

570 Ostatnio edytowany przez Wloscianin (2013-03-13 17:49:46)

Odp: Urzędnik funkcjonariusz prawa; czy układu?

bibi napisał/a:
Wloscianin napisał/a:

Koszt audytu ponad 50 tys zł brutto.

Panie Gamza jak zwykle pan kłamie. Gorącym zwolennikiem audytu był były przewodniczący Pan Grzegorz Zontek, który prowadził rozmowy z firmą audytorską osobiście

Wiem z kim rozmawiałem, wiem kto chodził po szkołach i testował sytuację. Oczywiście, musieli być radni którzy przegłosowali audyt. Pytanie kto to wymyślił i w jakim celu, ale oczywiście bibi wie lepiej.

Ile kosztowała ta zabawa? Są na forum ludzie, którzy mogą powiedziec dokładnie

571

Odp: Urzędnik funkcjonariusz prawa; czy układu?

Wloscianin napisał/a:

Ile kosztowała ta zabawa? Są na forum ludzie, którzy mogą powiedziec dokładnie

Strasznie nie lubię jak ktoś posługując się kłamstwem usiłuje wprowadzić mieszkańców gminy w błąd. Jak twierdzą osoby bardzo dobrze zorientowane w gminnej oświacie audyt zanim został przedstawiony oficjalnie radzie gminy trafił od pani Koniorczyk do dyrektorów szkół. Otrzymała go również pani Gamza, prywatnie żona pana włościanina, który udaje, że o niczym nie wiedział wcześniej. To jest pierwsze obrzydliwe kłamstwo, drugie to cena audytu. Celowo, łże jak przysłowiowy pies, że audyt kosztował 50 tysięcy. Audyt kosztował 30 tysięcy.
Skrywany przed mieszkańcami bo dowodzi, że w gminnej oświacie nie dzieje się najlepiej, a najgorzej jest w ulubionej szkole pana wójta na Kozubniku gdzie przypada 5 uczniów na jednego nauczyciela. Na tym kończę temat, z obrzydliwymi kłamcami nie dyskutuję. Tfe

572 Ostatnio edytowany przez Wloscianin (2013-03-13 19:46:23)

Odp: Urzędnik funkcjonariusz prawa; czy układu?

Koszt audytu wynosił ponad 30 tys netto, brutto a tyle się płaci, była to kwota ponad 50 tys, więc kto kłamie? Nigdzie nie powiedziałem, że nie wiedziałem o wynikach audytu. Wręcz przeciwnie. Gdy dowiedziałem się ile kosztuje wtedy powiedziałem radnemu co o nim myślę, napisałem to również we wpisie.

Nie chciałem poruszać tematu wcześniej, niestety BIP działa jak działa. By móc rozmawiać trzeba dokument zobaczyć. Trzeba też pokazać przyczyny, dla których powstał.

To nie chodzi nawet o kwotę, tu chodzi o to jak łatwo jest próbować szafować 59 etatami. Tu chodzi o to, że jednych stać by płacić 11 zł za obiad dziecka, ale zdecydowanej większości ludzi nie. W tym jest sedno.

573 Ostatnio edytowany przez wieszczu (2013-03-13 19:51:04)

Odp: Urzędnik funkcjonariusz prawa; czy układu?

Czując się w specjalny sposób wyróżniony słowami Pana Wloscianina pragnę tym bardziej zasłużyć w Jego oczach na opinię człowieka dociekliwego. Nie ukrywam, że tak pochlebny osąd człowieka, z którym płaszczyzna porozumienia poglądowo – emocjonalnego ma rozmiary rodzynki, jest dla mnie nowym doświadczenie. Ale okazuje się, że i z rywalem można po dobroci. Dziękuję.

DZIAŁALNOŚĆ MIĘDZYSESYJNA WÓJTA GMINY PORĄBKA z XIII Sesji Rady Gminy Porąbka z dnia 21 lutego 2012 roku

Realizując wniosek Komisji Rady Gminy przygotowano zapytanie ofertowe dotyczące przeprowadzenia audytu racjonalności wydatków oświatowych w Gminie Porąbka. Wystąpiono do trzech wyspecjalizowanych firm wnosząc o wykonanie audytu w czterech szkołach podstawowych, czterech gimnazjach, jednym przedszkolu publicznym oraz w Gminnym Zespole Obsługi Szkół i Przedszkoli.
W odpowiedzi na zaproszenie ofertowe niżej wymienione firmy udzieliły następujących wyjaśnień:
1) Instytut Zarządzania w Edukacji VULCAN Wrocław ul. Wołowska 6 Cena brutto za opracowanie – 55.000 zł., w tym:
a) audyt szkół podstawowych i gimnazjów oraz przedszkola publicznego
- 30.000 zł. brutto
b) audyt Gminnego Zespołu Obsługi Szkół i Przedszkoli - 25.000 zł. Brutto

Nadmiar słodyczy może tylko zemdlić. Nie kumam tego stwierdzenia:

Wloscianin napisał/a:

Wiem z kim rozmawiałem, wiem kto chodził po szkołach i testował sytuację.

Czy to znaczy, że Pan Wloscianin przeprowadzał audyt? Ej, chyba się zagalopowałem.

Przejrzałem ten dokument. Nie jest łatwy, prosty i czytelny, choć pewne wnioski rzucają się w oczy z siłą wodospadu. Ba, są nawet czytelnie. Kilka przykładów:
1)    Z powyższych obliczeń wynika, że kształcenie jednego ucznia w klasie IV-VI w SP w Kobiernicach jest aż o 51,5% droższe aniżeli w najtańszej SP w Czańcu, co jest skutkiem bardzo dużego zróżnicowania organizacyjnego na tym etapie edukacyjnym.
2)    Wszystkie gimnazja w gminie Porąbka są nieelastyczne organizacyjnie,
3)    Oceniamy, że organizacja administracji i obsługi w gminie Porąbka jest obecnie oszczędna i wyrównana. Nie występują tu przerosty zatrudnienia w przeciwieństwie do etatów nauczycielskich.
Co z audytu wynika niezbicie? Że niewiele zaleceń lub propozycji  zostało wcielonych w życie i to jest porażka całego zdarzenia i pod tym względem koszt 30.000 zł został zmarnowany.

bibi napisał/a:

Celowo, łże jak przysłowiowy pies, że audyt kosztował 50 tysięcy. Audyt kosztował 30 tysięcy.

Dlaczego 30.000? Bo w Analizie organizacji szkół podstawowych, gimnazjów i przedszkola prowadzonych przez Gminę Porąbka nie widzę kontroli GZOSiP. Stąd pozorne oszczędności, bo kontrolując GZOSiP dopiero ideał sięgnąłby bruku.

I bardzo proszę nie oskarżać mojego kolegi o psie łgarstwo. Zagubiony trochę. Zewsząd atakują, wytchnąć nie pozwalają. Zawisza Czarny nie dałby rady, a co dopiero Pan Wloscianin.

574 Ostatnio edytowany przez Wloscianin (2013-03-13 20:10:57)

Odp: Urzędnik funkcjonariusz prawa; czy układu?

wieszczu napisał/a:
Wloscianin napisał/a:

Wiem z kim rozmawiałem, wiem kto chodził po szkołach i testował sytuację.

Czy to znaczy, że Pan Wloscianin przeprowadzał audyt? Ej, chyba się zagalopowałem.

2)    Wszystkie gimnazja w gminie Porąbka są nieelastyczne organizacyjnie,
3)    Oceniamy, że organizacja administracji i obsługi w gminie Porąbka jest obecnie oszczędna i wyrównana. Nie występują tu przerosty zatrudnienia w przeciwieństwie do etatów nauczycielskich.
Co z audytu wynika niezbicie? Że niewiele zaleceń lub propozycji  zostało wcielonych w życie i to jest porażka całego zdarzenia i pod tym względem koszt 30.000 zł został zmarnowany.
.

Poruszyłeś trzy kwestie.
Moja odpowiedź to tylko stwierdzenie, że z radnym Kocembą a nie z panem Zątkiem rozmawiałem o audycie, na samym początku, gdy intryga w głowie radnego powstała. Dowiedziałem się również (od żony), że radny Kocemba ją odwiedził w tej sprawie i rozmyślał o zewnętrznych firamach sprzątających i o cateringu. Z całą pewnością nie był to pan Zątek. Ile jeszcze osób odwiedził nie wiem, ale zona mu tłumaczyła jakie koszty społeczne byłyby, gdyby wprowadził swój plan w życie,.

Forma nieelastyczne oznacza, że są zbyt małe by były elastyczne, to takie naukowe stwierdzenie, którego tłumaczenie jest w tekście audytu.

Właśnie piszę, że sam pomysł audytu jest porażką i jest to zmarnowana kasa. Przerosty administracyjne są na poziomie 0,17 - 0,30 etatu na szkołę jeżeli dobrze pamiętam.. Czy to dużo. Sam wiesz jaką aferę robiłeś po zwolnieniu czterech nauczycieli.

575

Odp: Urzędnik funkcjonariusz prawa; czy układu?

Moment, moment. Afera kozubnicka nie dobiegła końca. Czworo nauczycieli zwolniono niezgodnie z prawem, a na ich miejsce zatrudniono, jak słyszałem siedmioro kolejnych. Nie przypuszczam, by ta karta historii została przykryta kurzem niepamięci. Wszyscy wspomną wieszczenia wieszcza. Poza tym nie o takim zwalnianiu duch audytu głosi. Emeryci na emeryturę – to raz. Ktoś mi mówił, że kilka miesięcy temu padł w RG pomysł o utrzymaniu trzech gimnazjów w GP. Nie znam szczegółów, może ktoś podpowie.

Błagam, Pan Grzegorz Zontek, nie Zątek. Oj, ten jegomość też miałby wiele do powiedzenia.

Dyskusje nad subiektywnymi planami, choćby najbardziej, wydawałoby się absurdalnymi mają sens, bo w trakcie dyskusji wykuwają się nowe idee. Warto rozmawiać. I znowu nasuwa mi się na myśl taka „plotka” o tym, jak RG chciała połączyć SP i Gimnazjum w Porąbce. Nic z tego nie wyszło, ale też nie znam szczegółów. Może ktoś podpowie. Bo takie pomysły są godne rozważenia, jeśli mogą uzdrowić gminne finanse.