Polemizować nie zamierzam, a li tylko po raz kolejny postarać się pokazać zaściankowość autora "kwiecistego"wpisu

Brylować w jakimś miejscu – z francuskiego briller 'błyszczeć' – to być tam w centrum uwagi, wyróżniając się na plus, np. dowcipem lub elokwencją. Po polsku mówi się błyszczeć w towarzystwie. — Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski

Pewnie autor Gamza jak zwykle skojarzył sobie słowo brylować z flaszką i imprezą lub naczytał pudelka.pl gdzie słowo to zostało wyświechtane do maksimum.

Trzeba znać genezę słów i prześledzić kontekst, bo można wyjść tylko na głupca - zresztą nie po raz pierwszy.
Oczywiście wyrwany cytat z kontekstu, jakże "intelektualnie" wyśmiany zawierał początek i koniec, a tu już Gamza się nie pochylił nad treścią bo mogłoby się okazać, że  druga część mojej wypowiedzi jest nie po linii z obecną sytuacją.

Słowa klucze podkreśliłem pogrubieniem bo 99% forumowiczów czyta ze zrozumieniem ale jeden nie

Co do reszty tradycyjnie no comments bo to stek bzdur i kalumnii - niestety.

*************

O wątku śmieciowym i SNG mogę potwierdzić, że wola na dialog z naszej strony była co jest uwiecznione na nagraniach z komisji - nie można zaprzeczyć faktom. Nie posiadamy studia za miliony dolarów i ekipy która potrafi nakręcić film S-F ... filmujemy co jest, stan faktyczny.

Problem jest zgoła inny to nie my nie chcemy się porozumieć z RG tylko RG nie ma najmniejszej ochoty podjąć jakiegokolwiek dialogu o czym można przeczytać i co można obejrzeć na portalu SNG.
Można oczywiści obrażać nas i wyzywać bo to objaw bezsilności, może dojdzie nawet do ataków "nieznanych sprawców"
ale nie można nam zarzucać, że nie chcemy dialogu.

Wójt dalej nie zwołał zebrania z udziałem wszystkich stowarzyszeń w gminie w celu wypracowania modelu współpracy i dialogu, nie przestrzega uchwały o konsultacjach społecznych.
Jedyną drogą więc jaka pozostaje wszystkim organizacjom pozarządowym to domagać się działań od instytucji wyższej instancji.

Na kanwie tych faktów dość mizernie broni się teoria Gamzy, że to my nie chcemy się dogadać w kwestiach społecznych, chyba, że ustami Gamzy przemawia cały majestat władzy gminnej i oczekuje, że padniemy na kolana błagając o posłuchanie.

Nie padniemy !

Drogi Adminie
Cieszę się, że dochodzisz do prawidłowych wniosków:)
Pan Sławek poruszył ciekawy temat. Niestety umieścił go w wątku śmieciowym a temat zasługuje nad tym by się poważnie nad nim pochylić. Drugą sprawą jest wypowiedź chłopa, do której również należałoby w odpowiedni sposób się odnieść. Dlatego proszę po raz wtóry by ostatnie wypowiedzi przenieść do stosownego osobnego wątku:)

Co do młodego, cóż nie mam mu tego za złe. Dorośnie i zrozumie:)

Na mo dusiu chłopie ogarnij się!

admin: ostatnie ostrzeżenie!!
Reszta wypowiedzi została USUNIĘTA! (regulamin: punkt: Nie należy obrażać ludzi, nawet jeżeli reprezentują skrajnie odmienne poglądy)

Drogi Panie Piotrze, z powyższego cytatu wynika, że dla czystości w GP nic Pan nie zrobił. Można przypuszczać, że od jutra większość kierowców na pszczyńskich rejestracjach będzie zostawiało reklamówki ze śmieciami, bo tak wolno, bo mieszkańcy nie mają nic przeciwko temu, bo się na to zgadzają. A przecież tak nie jest, Pan się nie zgadza, wiedzą to wszyscy. Czy samo „ględzenie” jest wystarczającym środkiem do zmiany nawyku pana z samochodu? Jaką metodę wykorzystać, aby „turysta’ zrozumiał, że w GP nie zostawia się śmieci gdzie popadnie? Ma Pan jakąś propozycję?

Mój Przyjaciel Piotr, egzekutor prawa i porządku pragnie, aby w granicach gminy panowała czystość. Intencje nieskazitelne, zdrowe i godne pochwały. Tylko czy metody też?

Spłoszony kierowca samochodu na pszczyńskich blachach odjechał niepysznie, dręczony zapewne wyrzutami sumienia po „nawrzucaniu jak świni do koryta” przez mieszkańca tak świadomego wagi czystości obejścia sklepu spożywczego (nie będę reklamował sklepu „Władzia”).  Możliwe jednak, że kierowca nieświadomy burzy, jaką na naszym forum rozpętał przyjedzie ponownie i zrobi to, na co przykaz otrzymał kilka dni wcześniej. Tak też się stało.

Należy pogratulować Mojemu Przyjacielowi Piotrowi czujności i bystrości wzroku. To dzięki tym zaletom w tłumie samochodów z pszczyńską rejestracją dostrzegł ten sam pojazd, z tym samym kierowcą i, niepomny grożącego niebezpieczeństwa wychłostał śmieciowego „podrzutowca” słowami, co pysk czynią czerwonym.

Teraz należy oczekiwać ciągu dalszego epopei. Oto kierowca z samochodu na pszczyńskich blachach,  przekazuje swoim kolegom spędzającym czas wolny w naszych uroczych rejonach, że jest taka gmina na Podbeskidziu, gdzie wyrzucając śmieci bądź gdzie się chce nie ponosi się żadnej konsekwencji swej wywrotowej działalności. No to kawalkady samochodów przetaczają się przez nasze gościnne drogi, a worki ze śmieciami wyrzucają do… ogrodu Mego Przyjaciela Piotra. Wyrzucana nocami sterta worów rośnie, przecież suche są prawie bezgłośne. Zacierają ręce „turyści” nie mając żadnego problemu z pozbyciem się śmieci, zacierają ręce właściciele posesji sąsiadujących z posesją Mego Przyjaciela Piotra – też mogą w nocy podrzucić to, czego im ATRA nie chce odebrać, zacierają wreszcie ręce władze Pszczyny – im więcej śmieci podrzuconych poza powiatem pszczyński, tym mniej samochodów wywozi odpady komunalne z Pszczyny i okolic. Powoduje to oszczędności – podrzuconych śmieci nie trzeba wywozić do ZGO, a z tego powodu można mieszkańcom powiatu pszczyńskiego obniżyć opłaty za wywóz odpadów komunalnych. Same korzyści. Niestety nie w GP, gdzie wszystko w tej historii jest na opak.

A  zaczęło się od niewinnego woreczka podrzuconego przed sklepem „Władzia”, na które odpowiedzialny obywatel zareagował w sposób dla siebie charakterystyczny:

My Polacy jesteśmy narodem, który zawsze narzeka i biadoli. Na wszystko. I zupełnie nie rozumiemy, że mniej powodów do narzekania i biadolenia będziemy mieli wtedy, gdy w naszym kraju będzie egzekwowane prawo. A stanie się to wtedy, gdy komórki kompetentne będą wiedziały, że prawo jest łamane. Mogą wtedy zainterweniować tak, by ktoś, kto łamie prawo lub robi cokolwiek innego niezgodnego z oczekiwaniami obserwatorów poniósł konsekwencje swoich decyzji. Tak, jak w cywilizowanych, demokratycznych społeczeństwach, do których niesłusznie aspirujemy.  My jednak „brzydzimy się donosicielstwem”, dzięki czemu pozostaje nam narzekanie i biadolenie. Zupełnie jak pod sklepem „Władzia”.

-

-

-

Firma Atra jest podwykonawcą Gmina w przetargu wybrała firmę Remondis.

Ani firma Remondis a tym bardziej Atra nie ma prawa żądać dodatkowych opłat za odebranie jakichkolwiek śmieci z naszych posesji chyba że wywozi to co mamy w szambie.

Tak jak Sławek napisał prosimy o opis sprawy na maila oraz w miarę możliwości kontakt telefoniczny.