Właśnie o niego chodzi...to znaczy ten pan planował start przed "mokrymi skarpetkami", jak nazywamam podtopienia zwane szumnie powodzią w Kobiernicach.
Zapewne te ambicje plus alkohol spowodowały jego zachowanie podczas "wizyty", i mam nadzieje że po tym jak sie ośmieszył zrezygnował ze startu.
A masz może jakieś info na temat ewentualnego  kandydata z Czańca?Jeżeli nie mozesz mówic nazwiskiem, to zasugeruj cos

No wiesz, jak w trawie nei znajdizesz grobu to chociaż w internecie zobaczysz....
to ma funkcje handlową-przeciez miejscie na cmetarzu kosztuej gruba kase-dzięki temu narzędziu mozna sobei wejsc w internet i wybrac cos spokojnie
ale zwracam honor, poniewaz w sytuacjach kiedy sie nei jest stad a nei pamieta sie gdze lezy ktos bliski to moze byc pomocne

A widziałeś internetową wyszukiwarkę grobów na stronei gminy, tak zapytam z ciekawosci?

Proszę nie sugeruj że chę komuś grozic, jestem daleki od tego:)

po pierwsze cmentarz nie nalezy do parafii od jakiegos czasu, wtedy był parafialny, teraz jest gminny czyli komunalny
po trzecie w czańcu są 3(!) siostry: katechetka, koscielna i emerytka...

GREGOR, jest grabarz na etacie, ale po pierwsze mało chetny do pracy, a po drugie ma bardz luzną kontrole. drzewa scinała zewnetrzna firma, i niektóre pnie leza w trawie do dzis;)