Czytając wpisy radnego, nieskładne, niegramatyczne mające znamiona pisania na kolanie jestem w szoku. Jeżeli to naprawdę jest człowiek, który zdobył mandat z wyboru mieszkańców Czańca to cóż można tylko współczuć mieszkańcom lub pogratulować im wręcz nieogarniętego poczucia humoru.
Człowieku o nicku radny podejrzewam, że posługiwanie się gramatyką i składnią języka polskiego stanowi dla ciebie problem nie do ogarnięcia o interpunkcji już nie wspomnę. żenada !!!!
Wracając do centrum Czańca postulaty Zenona są chyba najtrafniejsze i tylko takie rozwiązanie za relatywnie niewielkie pieniądze przyniesie spodziewany efekt.
Gallerze drogi można podchodzić do pewnych faktów jak ty, że nie czas płakać nad rozlanym mlekiem ale warto zadać sobie pytanie czy ludzie, których my mieszkańcy obdarzamy zaufaniem wybierając ich na radnych i wójta, spełniają pokładane w nich nadzieje.
W końcu decydują o naszych pieniądzach i dla mnie ważne jest czy wydają je w sposób ułatwiający mi życie w mojej wsi, czy wręcz odwrotnie.
Jeżeli radni zgadzają się na inwestycje i uchwały będące bublami to ponoszą za to odpowiedzialność. Jeżeli wójt będący najważniejszym biurokratą w gminie dopuszcza się urealnienia projektu, będącego zwykłą fuszerką to również ponosi 100% odpowiedzialność za tą inwestycje.
Niestety ci decydenci od 12 lat stanowią o naszej gminie i jeszcze dzięki mieszkańcom przez 4 lata będą decydowali.
Pomyślcie jaki poziom może reprezentować człowiek, który będąc radnym tworzy takie żenujące wpisy na tymże forum.
PS. Jeszcze raz przeczytałem ostatni wpis radnego i w końcu wiem co to za składnia:
Przypomnijcie sobie zacni czytelnicy składnię Jar Jar Binksa z sagi Gwiezdne Wojny to taka sama składnia gramatyczna, w związku z tym można założyć tezę, że imć radny to człowiek nie z tego świata.
"Misa nie wie. Misa zaczął dzień całkiem oki dobrze posilnym jedzonkiem. Potem misa złapał Jedi i bęc! Misa tutaj."
Odpowiadając językiem zrozumiałym dla radnego:
Misa zawsze cieszyć się z wpisów twojsa, one zawsze uradować mojsa i misa mieć dobry dzień.
Gardzę nieoświeconym tłumem i trzymam się od niego z dala - Horacy