Sądzę, że ten wątek jest właściwym miejscem do prowadzenia dyskusji w poniższym temacie.
No to pojedźmy dalej.
Wloscianin napisał/a: Ad 1. Patrząc na rankingi, które sie ukazały przypuszczam, że łamane jest prawo w granicach normy. Nie jest źle:)
Panie Wloscianin, spory powstające między nami mają swoją genezę. Komentujemy relacjonujemy kłopoty, które dotykają Organy Gminy, JST lub mieszkańców wierząc, że za tymi kłopotami stoją ogromne szanse dla tych diametralnie odmiennych poglądów, które obaj reprezentujemy.
Co wynika z Pana odpowiedzi na moje pytanie nr 1? Coś bardzo ważnego. Przyznaje Pan, że w GPORĄBKA ŁAMANE JEST PRAWO. Uważam, że to przełom. Ale żeby nie było tak słodko szybko Pan ładuje łamanie prawa w normy tworzone na podstawie rankingów. I tu mam problem. Poza rankingiem Stowarzyszenia Wzajemnej Pomocy Bona Fides z Katowic nie znam innych badających zakres i poziom łamania prawa w gminach woj. Śląskiego. Ba, obawiam się, że takowe nie istnieją. Znaczy to, że w odpowiedzi na pyt 1. ograniczył się Pan do łamania prawa związanego z BIP. Mało.
Wloscianin napisał/a: Uważam całą "aferę" za totalny absurd. Najpierw Sławek Kubiś donosił gdzie mógł. Wywlekał wyjazd tunezyjski wszędzie. Pisałem o tym niejednokrotnie, to on rozpętał całą tę sytuację. Mówiłem o Pawliku Morozowie i to podtrzymuję, ale sprawa nabrała drugiego dna.
Odpowiedź na drugie pytanie wprawia mnie w jeszcze większe zakłopotanie. Albo Pan nie zrozumiał, albo nie chciał zrozumieć kwestii. Otóż pytałem o postawę przewodniczącego komisji oświaty, a nie przewodniczącego RG – to dwie osoby o zbliżonych poglądach, ale innych nazwiskach. Zawęził Pan aferę kozubnicką do wycieczki na tunezyjskie plaże, czyli de facto to Pan odgrzewa kluchy, zapominając o kilku innych fundamentalnych sprawach, zwieńczonych zwolnieniem czworga nauczycieli.
Postaram się Panu i szanownym czytelnikom przedstawić mój punkt widzenia, zaczynając od wywołanego tematu. Wyjazd do Tunezji jest z pewnością niezgodny z prawem. Nikt za łamanie prawa nie ponosi konsekwencji. Skrócenie roku szkolnego jest niezgodne z prawem. Nikt za łamanie prawa nie ponosi konsekwencji. Zwolnienie czworga nauczycieli jest niezgodne z prawem. Konsekwencje ponoszą zwolnieni. Panie Wloscianin, nie wierzę, że nie dostrzega Pan, że bierność przewodniczącego KOświaty w tych przypadkach jest bez znaczenia. Przewodniczący zleca komisji rewizyjnej zbadanie sprawy, rzetelnie i w oparciu o fakty. Komisja wnioski przedstawia RG, co daje podstawy do odpowiednich decyzji wójta. Sprawa rozwiązana. Teoretycznie proste
Jak się to ma w praktyce GP? Przewodniczący KOświaty – znany jako słuszna racja - umywa ręce, nie podejmuje działań, rozzuchwala DyrA, które pobudzona wywala czworo ludzi na bruk. Komisja rewizyjna nie podejmuje tematu, bo przecież w szeregach komisji „pracuje” koleżanka DyrA, radny z prawomocnym wyrokiem na karku i jeszcze jeden radny, o którym coś mi mówi, że w temacie łamania prawa wkrótce będzie głośno. Pat. RG w całości, a wójt w szczególności problemu nie dostrzega, więc łamać prawo w GP można do woli.
Jakie rankingi mogą to zbadać? Żadne. W pozostałych polskich gminach nie porzuca się pracy na rzecz tropikalnych plaż, nie skraca się roku szkolnego, nie wyrzuca się nauczycieli z powodów światopoglądowych, dlatego Organy pozostałych polskich Gmin nie borykają się z takimi problemami.
Do tematu jeszcze wrócę.