Szanowni Panstwo,
Minelo kilka miesiecy, ponad osiemset wizyt na tym forum a forma obslugi pacjenta przez pana Artura Hadriana nie uleglo zmianie, pozytywnej ma sie rozumiec. Swiat ugrzazl w glebokim kryzysie, bieda szaleje a biznes pana doktora kwitnie jak nigdy. Oto kolejny dzień życia w naszej szarej rzeczywistosci odchodzi do sfery wspomnien a absurdalność przekracza w nim wszelkie granice , hipokryzja siega szczytu. Gdyby konieczne było podanie jednozdaniowej, ale możliwie wyczerpującej definicji kapitalizmu, zapewne najbardziej trafnym podsumowaniem byłoby twierdzenie, iż jest to system ekonomiczny, w którym głównym celem jest maksymalna akumulacja zysku za pomocą wszelkich dostępnych środków. Uzywajac powyzszej definicji w przypadkach relacji doktor Artur/pacjent to z cala pewnoscia nalezy stwierdzic, ze nasza miejscowosc ?dorobila sie? kapitalisty przez duze ?K?. Dodawać, że tego rodzaju kaptalizm musi prowadzić do dramatycznych społecznych konfliktów raczej nie trzeba, zwłaszcza że jedno z nich rozgrywa się dosłownie na naszych oczach. W dodatku ciężko jest udzielić kompetentnej odpowiedzi na pytanie, jak daleko musimy zostac ponizeni i upokorzeni aby nazwac chamstwo po imieniu. A w sytuacji, gdy jedynym imperatywem działania pseudo elit jest bezwzględna akumulacja kapitału, ciężko spodziewać się w tym zakresie nagłej zmiany. Osobnym jest pytanie, na ile w warunkach systemu, który nie bez przyczyny zwie się kapitalistycznym, można w ogóle spodziewać się zasadniczych przewartościowań. Ja pomimo wszystko sadze iz wystarczyłoby wyciągnięcie wniosków z nagannych zachowania i arogancji wobec nas pacjentow i zgloszenie tego faktu wlasciwym organom samorzadowym i medycznym jako objaw niedopuszczalnie niskiej jakosci obsługi klienta. Nic dodac , nic ujac. Prywatna firma trudniąca się dostarczaniem uslug medycznych to jeden z pewniejszych interesów na niestabilnym z natury wolnym rynku. Retorycznym byloby pytanie, czy współczesne społeczeństwa mogą się bez tego typu instytucji obyć . Obyc nie , zreformowac tak. Zyjemy przeciez w bac co bac wolnym kraju. Problem wolności jako takiej jest jednym z najważniejszych elementów dyskutowanych w całej naszej przestrzeni publicznej. Jest również jednym z najbardziej zideologizowanych elementów ogólnego dyskursu i trudno się temu dziwić, bo wolność obiektywna nie istnieje. Wolność jest konstruktem filozoficznym, który rozpatrywany może być wyłącznie w kontekście, czy też raczej w kontekstach ? moralnym, politycznym i ekonomicznym. Zgodnie z zasadą głodny z sytym nie pogada interpretować można właśnie wolność. Istnieja , w moim przekonaniu zasadniczo trzy stanowiska w odniesieniu do wolności ? głupie, frywolne albo żadne. Najgorsze ze wszystkich wydaje się to drugie. Polega ono głównie na tym, że obiegowe, uznane za właściwe definicje najważniejszych pojęć decydujących o ogólnym światopoglądzie przyjmuje się jako właściwe, ewentualnie dodając do nich kosmetyczne modyfikacje mające sprawiać wrażenie jakoby dane stanowisko było autonomiczną refleksją. Tak wlasnie widzi wolnosc ?Pan na wlosciach?dr.Hadrian i o zgrozo wiekszosc z nas tych ktorzy przez niego nagminnie sa upokarzani. Czas na zmiany w sposobie myslenia , zarowno ?Boga? jak i nas maluczkich. Z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć: przyzwoitość nie popłaca, uczciwosc nie poplaca . Natomiast chamstwo i pycha jest wykladnia naszego zycia w XXI wieku. Zaslepienie czy glupota ? A moze niemoc jednostki w zderzeniu z nowa nomenklatura. Kazdy z nas musi,w zaciszu wlasnego intelektu, stojac przed lustrzanym odbiciem wlasnej twarzy odpowiedziec sobie na to pytanie. Zyczmy sobie powodzenia w tym ambitnym przedsiewzieciu.
Z glebokim szacunkiem.
guru
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5