Ignacy Kocemba napisał/a:
1. Realizacja gminnego programu ochrony środowiska oraz budowa gminnej kanalizacji.
Jako mój przyczynek do dyskusji:
Za całość realizacji odpowiada ta instalacja która jest .... nieszczelna, spierdzielona i droga a za resztę odpowiada kolega wójta więc wszystko jest OK.
Ignacy Kocemba napisał/a:2. Pozyskiwanie środków pomocowych oraz zakres wykorzystania dochodów własnych na cele inwestycyjne.
Oj tam oj tam przecież pozyskuje nasz kasztelan tu 25 tyś na chodnicek tam 25 tysi na co innego - czepiasz się Pan
Ignacy Kocemba napisał/a:3. Gospodarka mieniem komunalnym.
Tego punktu to w ogóle nie rozumiem, a kto wybudował i połączył dwa mieszkania dla juniora i przygotował mu gniazdko żeby nam takiej wysokiej klasy specjalista nie zwiał do ościennej gminy?
A kto Hutnikowi 400 m2 z o kopką wynajmuje za kilka złotych za m2? Przecież to w skali roku kasa że ho ho !!!!
Ignacy Kocemba napisał/a:4. Umarzanie zobowiązań, przyznawanie ulg oraz odraczanie płatności.
Znowu oj tam oj tam że zaraz umarzanie przecież 300.000 to jakieś grosze w skali takiej gminy jak nasza, bogatej, zasobnej w miody i inne frukta obfitej. Stać nas, a co gest to wielce kasztelański bo przyświecał mu cel wielki i społecznie użytecznie potrzebny.
Ignacy Kocemba napisał/a:5. Zarządzanie urzędem gminy.
Przecież zarządza ?!?! Jako ten nasz król Kazimierz co zastał Polskę drewnianą a zostawił murowaną.
Pojedziemy trochę Skrybą, a trochę staropolskim zwyczajem:
Panie Ignacy patrzaj Waść, jak za dwa roki i 4 pacierze wygrasz Waść elekcyje i za kasztelana nam staniesz, będziesz miał Waść już taki dwór, że prezydent i premier będzie Panu zazdraszczał !!!
Przecież kmiecie wiedzą, że Pan nasz miło-mściwy musi mieć warunki żeby sekretarce edykta dyktować, w klitce się gnieść nie będzie bo to ani randze nie przystoi ani powagi urzędowi nie przydaje jak w pokoiku 3x4 musi inwestorów przyjmować ze świata co wyciągi budują i Kozubnik zamieniają w Dawos.
Wszędzie mackami swemi omiata naszą gminną rzeczywistość nasz consigliere, a rody "szlacheckie" gminy naszej zawłaszczają codzienność naszą i plenia się jako ten chaber lub kąkol w zbożu.
Nikt tego nie widzi, nikogo to nie boli, że dziatwa ma awanse, prace, mieszkania, ogólną szczęśliwość ???
Cuda panie i panowie cuda, cuda wielkie w naszej kasztelanii się dzieją !
Ciekawe co na to nasz wojewoda powie, że dekrety Rzeczypospolitej łamane są i familije się zatrudnia bez żenady jakowejś.
Onegdaj w Polszcze sarmackiej tak bywało i za komuny okresie mrocznym, że się familiję ponad prawem miało bo wżdy wiadomym było, że rodzina zawsze jak podkoszulek ciału bliższa była.
Wiadomo ród ważna rzecz i na rodach znamienitych w Rzeczpospolitej władza stajała, ale były to rody znamienite, herbowe i błękitnej krwi.
Dziś za demokracyji, każdy kmieć może panem być ale kmieciowa natura zawsze o sobie da znać.
Biologia zna różne przypadki, a i genetyka już potrafi cuda zdziałać ale z buraka jeszcze nikt nigdy melona ni innego zacnego frukta nie zrobił. Co ziemia burakiem * zrodziła burakiem pozostanie i żadne szkoły tego zmienić nijak nie mogą.
* Wszelkie skojarzenia z postaciami lub osobami są fikcyjne i jedynie powstały w chorej wyobraźni autora tego postu.
Pisząc o buraku miałem namyśli li tylko buraka czerwonego (Beta vulgaris L.), a nie postacie z życia codziennego naszej gminy. Oświadczenie to czyniąc żyję w ciągłym strachu o procesy za obrazę majestatu
Amen