Wloscianin napisał/a: Pamiętajmy, że to nikt inny tylko mieszkańcy rządzą gminą poprzez wybranych przez siebie przedstawicieli. Dlatego też wójt chcąc konsultować społeczne posunięcia dotyczące istotnych dla mieszkańców spraw jak inwestycje itp robi to od zawsze, przeprowadzając konsultacje z przedstawicielami mieszkańców, czyli radami sołeckimi.
Drogi Panie Piotrze, z niepokojem zauważam, że nie dość uważnie czyta Pan moje wypowiedzi. Dość dokładnie i wyczerpująco przedstawiłem, czym są konsultacje społeczne, a oparłem się o dostępne źródła. Jestem częstym gościem na zebraniach wiejskich, nie tylko w Porąbce. Oparte są one o ten sam scenariusz: sołtysi przedstawiają, co z planu gospodarczego dla sołectwa zostało w danym okresie wykonane, przedstawiciele władz gminnych informują co i jak mają zamiar zrobić – jak w ostatnich miesiącach w sprawie wywozu odpadów komunalnych – z kolei zebrani mieszkańcy zgłaszają swoje wątpliwości, uwagi i obawy, co spotyka się z lekceważeniem, gdyż władza i tak wie lepiej i żaden petent nie będzie władzy pouczał. To nie są konsultacje.
Na zebraniach sołeckich mieszkańcy zgłaszają swoje problemy, wnoszą o pomoc w rozwiązaniu niekiedy błahych spraw i… Zdarza się, że przez lata proszą się o udrożnienie rowu ogólnie spławnego, bo im woda opadowa zalewa posesję, przez lata proszą się o położenie korytek w fosie, aby uregulować spływ wody, albo latami proszą o utwardzenie 30 metrów nieprzejezdnej drogi do własnej posesji. Jeżeli mieszkaniec prosi o odbudowanie zniszczonego podczas remontu drogi podjazdu do posesji, to słyszy z ust wójta, że ma to sobie robić sam, i że wójta nie obchodzi to, że ktoś ma dwie lewe ręce do roboty. Na zebraniach wiejskich słyszymy, że rowy przydrożne mieszkańcy mają sobie wykosić sami, choć jest to obowiązek zarządcy drogi. Wielokrotnie proszą o wykoszenie nieużytków, gdyż zachwaszczają prywatne ogródki. Miesiącami proszą się o wywiezienie katastrofalnego dla zdrowia eternitu. Kto z UGP informował mieszkańców o zmianie godzin włączania i wyłączania ulicznego oświetlenia? Kto w UGP dba o to, by po ulicach nie wałęsały się pańskie i bezpańskie psy – każdy listonosz ma pewnie wiele do powiedzenia w tej sprawie, a jeden jest radnym. Czy ktoś z RG lub RS na tak przyziemne tematy rozmawia z mieszkańcami?
Dlaczego podczas spotkań wiejskich sołtysi nie zdają relacji z realizacji wniosków mieszkańców, które padły na poprzednim spotkaniu? Bo nie mają się czym pochwalić. Sołtysi nie mają kasy na pomoc mieszkańcom w bardziej lub mniej drobnych sprawach. Nawet gdyby bardzo chcieli, a wiadomo, że chcą, to ich inicjatywa blokowana jest w UGP.
Przed uchwaleniem jakiejkolwiek uchwały, jako aktu prawa miejscowego winna ona zostać poddana konsultacjom, czyli przeprowadzone w jednej z dwóch form: bezpośredniego spotkania z organizacjami lub mieszkańcami, których plany dotyczą, bądź w wersji pisemnej, po wcześniejszym przesłaniu przez wójta odpowiednich formularzy, na którym zainteresowane strony wyrażą swoje zdanie. To są konsultacje społeczne, których władze gminne jeszcze nie przeprowadziły. Gdyby tak było, to może przebudowa drogi przy ul. Wielka Puszcza w Porąbce nie wzbudzała by tak głębokich kontrowersji i mieszkańcy byliby zadowoleni. A tak mamy, zastrzegam bardzo potrzebny chodnik, który wielu mieszkańcom pogorszył warunki bytowe na prywatnych posesjach.
W GP uwagi, co do prowadzonych inwestycji zgłaszane są przez radnych podczas posiedzeń komisji w trakcie robót lub tuż po ich wykonaniu. To dowód na brak konsultacji społecznych, ba, dowód na brak konsultacji z radnymi. A to RG podejmuje decyzje inwestycyjne. Rada sołecka nie ma swojego funduszu, może zatwierdzić tylko to, co RG przegłosuje w planie gospodarczym dla danego sołectwa. Sam Pan kiedyś powiedział, że w RS w Kobiernicach przepisuje się inwestycje z roku na rok, bo brakuje funduszy na ich realizację. I nic Pan w tej sprawie nie robi, podobnie jak z kierowcą samochodu na pszczyńskich tablicach zaśmiecającym centrum Kobiernic.
Wloscianin napisał/a: Wy jesteście innego zdania i pomijacie demokrację i wolę ludu a lansując własne zdanie.
Właśnie z wszystkich powodów, o których pisałem powyżej jesteśmy jak najbardziej za demokracją. Uważamy, że demokracja nie kończy się po wrzuceniu do urn kart wyborczych. Jest czymś znacznie więcej. O szczegółach mojego pojmowania demokracji proszę poczytać tutaj:
http://www.sng.org.pl/index.php?option= … Itemid=154
Wloscianin napisał/a: Panie Sławku, ile donosów i spraw do sądów wystosowały Rady Sołeckie?
Uważam, że nie tak powinno być postawione pytanie. Znacznie lepiej byłoby zapytać, jakie środki mogą zastosować Rady Sołeckie, aby problemy mieszkańców GP udało się skutecznie rozwiązać?