Uważam, że Wójt postąpił, jak to ma w zwyczaju prawie zgodnie z prawem. A już myślałem, że mu się to tym razem udało, ale nie. Cóż - ten, kto ma władzę, nie musi nikogo za nic przepraszać.
Z pisma - odpowiedzi wynika, że Wójt poinformował komitet o tym, że nie rozpatrzy żądania w terminie. Powołał się przy tym na przeszkody, z którymi oczywiście można dyskutować, czy takimi są istotnie, ale to inna sprawa.
Z kolei kardynalnym błędem Komitetu było żądanie udostępnienia informacji przetworzonej, i to w takiej ogromnej ilości na parę dni przed wyborami. Temu z kolei nie sposób się dziwić, poznawszy trochę naturę ludzi, którymi otoczył się p. Kocemba. Klasyczna para w gwizdek. Formułując tak obszerne żądanie, śmiem ich podejrzewać o to, że nie chcieli tak naprawdę uzyskać jakiejkolwiek informacji.
Cała ta sytuacja obnażyła niestety nieszczere, bezDuszne intencje w tym zakresie. Szkoda tylko, że tak łatwo, takim tanim chwytem chcieli zrobić ludziom wodę z mózgu. Pewno niemała grupa się nabrała. Dlatego uprzejmie wyjaśniam.
Co do tego, czy Wójt ma prawo wezwać do wykazania interesu. Najpierw trzeba ustalić, czy żądanie dotyczy danych przetworzonych. Uważam, że nie wszystkie które chcieli uzyskać mają taka cechę. A że to nie takie oczywiste polecam z kolei ten wyrok:
http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/29376EC872
Zresztą po co polemizować, skoro Wójt uznał, że żądanie nie dotyczy informacji przetworzonej. Jednoznacznie wskazuje na to treść pisma - odpowiedzi.
Co do wykazania interesu, to sprawa prosta - dane nie są opublikowane na BIP, duża grupa wyborców się tego domaga, ludzie są podejrzliwi, rodzą się plotki, cierpi powaga urzędu, może dojść do rozruchów, samobójstw etc.
W przypadku informacji nieprzetworzonej Wójt nie ma prawa do wzywania o wykazanie ważność interesu publicznego. W świetle ustawy o dostępie do informacji publicznej, nie jest wymagane wykazanie jakiegokolwiek interesu, prawnego lub faktycznego, wnioskodawcy. Tak naprawdę to Wójt nie ma prawa do niczego poza podaniem żądanej informacji. Przepisy ustawy o dostępie do informacji publicznej nie nakazują zachowania szczególnej formy wniosku. Brak jest w niej również nakazu, aby wnioskodawca musiał podawać swoje dane osobowe - może informację uzyskać ustnie lub też wnioskować o przesłanie jej na poste restante czy na adres skrytki pocztowej. Może też uczynić to drogą elektroniczną, podając adres swojej poczty e-mailowej.
Prawo to przez Wójta Bułkę łamane jest systemowo - każda osoba występująca o udzielenie informacji jest przymuszana do podania danych osobowych i potwierdzenie fakt uzyskania informacji podpisem w jakiejś ewidencji! Chyba że jestem w błędzie i jest inaczej.
Żądania takie są sprzeczne nie tylko z ustawą o dostępie do informacji publicznej lecz mogą naruszać także ustawę o ochronie danych osobowych. Ustawa o dostępie do informacji publicznej nie nakłada na wnioskodawcę obowiązku podania żadnych danych. Podmiotom obowiązanym do udostępnienia informacji publicznej ustawa nie nadała z kolei uprawnień do żądania tych danych.
Ograniczenie prawa do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej - dostęp do dokumentów, może nastąpić wyłącznie ze względu na określone w ustawach ochronę wolności i praw innych osób i podmiotów gospodarczych oraz ochronę porządku publicznego, bezpieczeństwa lub ważnego interesu gospodarczego państwa (porównaj art. 61 Konstytucji)
Wójt, o ile pamiętam treść odpowiedzi na pismo komitetu, nie powołał się na żadną z tych okoliczności. Nie powołał się również na ważny interes gospodarczy państwa.
Co do twierdzenie, że wyniki kontroli nie mogą być udostępniane - nieprawda - porównaj Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 26 września 2001 r. (sygn. akt IV CKN 458/00).
Na marginesie. Ciekaw jestem, czy wrodzone poczucie praworządności członków Komitetu pchnie ich do dalszych działań, skoro zgodnie z art. 23. ustawą o dostępie do informacji publicznej: Kto, wbrew ciążącemu na nim obowiązkowi, nie udostępnia informacji publicznej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Zadłużenie.
Co zadłużenie samorządów w Polsce ma z tym wspólnego. Owszem, dane które podajesz można użyć dalej do ewentualnych porównań, ale do tego trzeba znać faktyczne zadłużenie naszej Gminy. Takich danych Wójt nie był łaskawy podać.
Rankingi.
Tutaj racja - pisałem zresztą już o tym na forum udowadniając manipulację. Moim zdaniem można porównywać tylko i wyłącznie podobne gminy. Podobne pod wzg. uwarunkowań. Ale i tak uważam, że ranking daje dużo, bardzo dużo do myślenia. Jednym słowem jak dla mnie czas tych ludzi się skończył. Można spierać się o to jakie mają zamiary, czy czyste intencje. Jedno jest pewne - ci ludzie po prostu wypalili się. Nie nadążają.
Najwyższy Nadszedł czas na zmiany.