Przytocz paragraf statutu SNG mówiący o pozwach sądowych. Pokaż mi w historii czy obecnie sytuację, gdzie skarżypyta jest w stanie działać na rzecz mieszkańców realnie czyli twórczo.
Stowarzyszenie realizuje swoje cele statutowe poprzez:
1. Organizowanie, prowadzenie, finansowanie lub współfinansowanie:
14) udziału w budowaniu nowoczesnej świadomości mieszkańców,
22) działań prowadzonych na rzecz udziału mieszkańców w życiu publicznym i politycznym,
2. Prowadzenie lobbingu na rzecz rozwoju lokalnego,
Czynny udział w życiu społeczno-politycznym gmin, powiatów, województw i kraju,
Występowanie przed organami administracji samorządowej i rządowej, organizacjami społecznymi z inicjatywami w zakresie realizacji celów statutowych Stowarzyszenia.
Celem Stowarzyszenia jest wszechstronny rozwój społeczno – gospodarczy Gminy Porąbka, a w szczególności:
promowanie udziału organizacji pozarządowych w budowie społeczeństwa obywatelskiego,
wspieranie społecznej aktywności obywateli,
integrowanie organizacji pozarządowych,
przyczynianie się do tworzenia tożsamości środowiskowej organizacji pozarządowych,
pomoc w wymianie informacji, wiedzy i doświadczeń między organizacjami,
wspieranie działań wspomagających rozwój demokracji, swobód obywatelskich i praw człowieka.
Ilu w gminie jest jeszcze mieszkańców, którzy zabraniają komuś prawa do skargi? A co jeśli te skargi są skuteczne? Ma ich nie być, bo tak sobie obmyślił jeden wróg SNG? A gdzie kłamstwa? W każdym poście. Skarga to nie donos, zwłaszcza ze słowami "uprzejmie donoszę". Nie ma takich na stronie SNG i przypuszczam, że nie ma takich osób w gminie, które widziałyby donosy. Skargi są, nareszcie. Dialogu w tej gminie nie ma, bo to władza nie słucha i nie ma zamiaru z ludźmi się liczyć. Władza jest głucha na wszystkie wnioski i prośby mieszkańców. Kto chodzi na zebrania wiejskie ten wie. Co ma zrobić przeciętny człowiek jeśli go władza olewa? Może udawać, że nic się nie stało, a może dochodzić swoich praw. A gdzie ma to zrobić? Tu na forum? Wloscianin podpowie i pomoże? Jak się dogadać z wójtem lub innymi przedstawicielami władz, skoro oni mają nas za nic. Co pozostaje? Walczyć przed sądem. Jeśli wójt przegrywa to znaczy, że było warto. To była jedyna droga do osiągnięcia celu. I kogo to obciąża? Takiego radnego Kocembę, który w sądzie wygrywa, czy wójta, który przegrywa. Mamy wreszcie skutecznego radnego, który zna prawo i wie jak go dochodzić. Ja się cieszę. Gdy będę w potrzebie, a to się może zdarzyć codziennie, wiem do kogo się zwrócić. Deklaracja radnego już padła. Sopiak mi na pewno nie pomoże. Ten sam Sopiak, który kłamie na zebraniach wiejskich, a Wloscianin go broni. Sopiak, który chciał zlikwidować połączenia MZK - złożył taki wniosek. Sopiak, który nie życzył sobie nagrywania komisji bo ma firmę. Sopiak, który chciał sprzedać budynek policji i zyski przeznaczyć na remont ośrodka zdrowia, choć o sprzedaży nie było mowy. Sopaik, który otwarcie mówi, że ze zdaniem mieszkańców to nie trzeba się liczyć. Sopiak, który jako jedyny był przeciwny odwołaniu radnego Nalborczyka, kiedy ten zrobił co zrobił.Tyle znaczy Sopiak - społecznik. Oby takich społeczników było w listopadzie jak najmniej.
A co znaczy Kocemba? Pokazuje nam wszystkim jak powinien działać urząd gminy. Co to jest informacja publiczna, uczy na czym polega przestrzeganie prawa, jest zawsze przygotowany do obrad, pomimo tego, że nie uczestniczy w rozmowach kuluarowych. Zna się na prawie administracyjnym, karnym, cywilnym. Już niejednego urzędnika zapędził w kozi róg udowadniając niekompetencję. Walczy o finansową przejrzystość tej gminy, żeby wreszcie pozatykać te cholerne dziury, przez który kasa wypływa niekontrolowanie. A jeśli chodzi o podtykanie paniom z KGW z Kobiernic jakiegoś pozwu, to słyszałem, że kobiety zamierzają sprawę podać do sądu, bo rada gminy je olewa w sprawie ceny za ścieki. Mnie odpowiada otwartość i kompetencje Kocemby, a pieniactwo i przechwałki Sopiaka przyprawiają mnie o mdłości. Wiedzę czerpię z nagrań i dlatego się wypowiadam. Własne widzi mi się bez żadnego poparcia jest dla mnie tylko kolejnym pieniactwem i tym już słynnym trollowaniem.