Dnia 13 lutego 2012 roku odbyło się posiedzenie połączonych komisji, na którym Rada Gminy zmierzyła się z interpelacją radnego I. Kocemby dotyczącą niewłaściwego zarządzania gimnazjum w Porabce. Oto co radni z KWW RPW mieli w tej sprawie do powiedzenia.
Radny. Jestem w jednej komisji to jeszcze w jakieś śledczej, przecież od tego ktoś jest, kto za to odpowiada, (…) a nie żeby ja tracił czas, nerwy, ciśnienie mi się podnosiło przy jakimś tam ocenianiu.
Pani Dyrektor w Kozubniku pełni tę funkcję już nie wiem, 20 lat i tam pracowała lata, przecież znam ją, jest to bardzo dobry dyrektor, tam jest wszystko zrobione, tam są podzielone mieszkania, każdy ma swoją instalację, starała się to to, jest góra oddzielnie, że w razie potrzeby, czy ktoś nagle przy jakimś pożarze straci mieszkanie to my to tak z nią załatwiamy. Tam wszystko jest perfect, nie widzę gorszego dyrektora (…) Pani dyrektor, która jest naprawdę dobrym dyrektorem i my mamy nad tą sprawą myśleć i oceniać kogoś, my jesteśmy radni po to? Chyba pomyliłem się i muszę iść stąd”.
Radna. „Ja myślę, że jeśli chodzi o Kozubnik to tam jest problem wewnętrzny pomiędzy dyrekcją, a częścią grona i wtedy się szuka dziury w całym. Ta sprawa powinna być rozwiązana na własnym podwórku , ale wiemy, że są ludzie i ludziska i trzeba mieć naprawdę bardzo dużo dobrej woli. Nikt nie jest ideałem i ja jestem oburzona, że to się tak daleko ciągnie o kuratorium i tak dalej. Jeśli chodzi o Anię to znam doskonale, bo z nią pracowałam (…) doskonale ją znam. Jeżeli są jakieś zarzuty, że jest przekroczenie prawa no to jest jedna sprawa, ale tu chciałam na wielki plus powiedzieć, bo to radni powinni wiedzieć, że jestem mile zaskoczona pracą na Kozubniku jeśli chodzi o dyrekcję i grono całe nauczycielskie. Dwukrotnie byłam tam na spotkaniu z okazji dnia Babci i Dziadka. (…) Wspaniały występ wychowawczy, świąteczne takie przedstawienie. I to jest wspólna praca wszystkich, całego grono, bo ktoś, kto nie przygotowuje programu, to nie ma pojęcia (…) I to jest ogrom pracy i to jest na plus jeśli chodzi o to gimnazjum.
Radny „Ja się tutaj z Panią radną zgadzam, bo to się ciągnie drugi rok, bo nic gorszego nie ma, bo gronu mówiłem masz coś przyjdź powiedz i zostawimy to na podwórku. Jest nieprzyjemna atmosfera części grona i to nie idzie w dobrym kierunku, to się będzie dalej ciągło, osoby, które zaangażowały się w psucie, będą dalej to robić, jestem przekonany.”
Radna „Miałam pismo polecone i mnie nauczycielka straszyła dalszymi postępowaniami, bo ja łamię prawo itd. No była pewna po prostu rozmowa i tak dalej, ja mówię proszę i rozwiązaliśmy to naprawdę na swoim podwórku, bo chcieliśmy, ale jeżeli nie ma dobrej woli, to się będzie to ciągnęło i to nie sprzyja nikomu.
Radny „Pani dyrektor, nie żebym peany słał, naprawdę starała się o tę szkołę, o to, co Radny mówił rozdzielić mieszkania, żeby nie było problemów, dbała o dzieci, wyjazdy do teatru, na sportowe imprezy, do filharmonii, wszelkie cyrki jakieś tam mieli w szkole, znaczy się w sensie pozytywnym.”
Radny „ Z mojego punktu widzenia to jest taka troszeczkę paranoja, bo uważam, że szkoła prowadzona jest bardzo dobrze, nie było tam żadnych problemów podczas nauki (…) Ludzie, nie róbmy jaj, szkoda czasu na takie coś (…) i zgadzam się z Panią radną, tam jest problem wewnętrzny, jedyny problem pani dyrektor to jest to, że jest za dobra.
Radny Pan "Jeżeli kobieta pracuje 21 lat w szkolnictwie nienagannie, zastanówcie się w ogóle co Wy mówicie, jakie przestępstwo, za dwie stówki przecież ona miała prawo korzystać z tego funduszu (…) ludzie zejdźcie na ziemię”.
Wszystkich radnych KWW RPW śledzących moje wypowiedzi uprzejmie informuję, że dnia 13 lutego 2012 roku popełniliście kardynalny błąd zaniedbania. Za Waszą nieudolność ja i moje koleżanki dziś ponosimy konsekwencje. Ale pojedynek trwa i proszę nie spisywać nas na straty.