W drugim tygodniu listopada na ul. kard. Karola Wojtyły, na odcinku kościół-most pojawił się tajemniczy "znak drogowy", który wzbudził zainteresowanie mieszkańców. Ów znak miał jednak panel solarny, co sugerowało, że energii potrzebował będzie np. do ostrzegania... ale kogo i czego?
Szybko okazało się, że jest to radar, który ma za zadanie mierzyć prędkość samochodów i wyświetlać ją na tablicy, dodając jednocześnie komunikat "Dziękuję", dla kierowców stosujących się do ograniczenia prędkości, jak i "Zwolnij" dla tych drugich. Kierowcy, którzy podróżowali po Słowacji wiedzą, że tam radary tego typu są na porządku dziennym każdego miasta i wsi.
Kontrowersje wzbudziło jednak umiejscowienie radaru, ponieważ znajduje się po lewej stronie jezdni i mierzy prędkość pojazdów jadących od strony kościoła, a to właśnie jadąc od drugiej strony można nabrać większej prędkości.
Nasz forumowicz, slavo83 zadał pytanie do Zarządu Dróg Powiatowych w Bielsku-Białej o zasadność miejsca, w którym postawiono radar. Odpowiedzi udzielił sam dyrektor zarządu, Pan Wiesław Kubiś.
"[...] Wyboru miejsca lokalizacji wyświetlacza prędkości rzeczywistej, dokonano na podstawie sygnałów kierowanych przez mieszkańców do Urzędu Gminy. Według zgłaszających pojazdy rozwijają nadmierną prędkość na odc. od kościoła do mostu, co stwarza zagrożenie dla pieszych przekraczających jezdnię na przejściu dla pieszych przy moście."
Zatem już wiemy - wybór miejsca nie był przypadkowy. Jest jeszcze jedna ciekawa rzecz, którą przesłano w tej samej odpowiedzi:
"Uprzedzając ewentualną, kolejną interwencję informujemy także, że wyświetlacz zostanie zdemontowany po okresie testowym, trwającym dwa tygodnie."
Zatem radar nie wpisze się na stałe w nasz czaniecki krajobraz, a czy poprawi on bezpieczeństwo pieszych przez okres dwóch tygodni - niech każdy odpowie już sobie sam.
Go back