Konserwatorzy badający wizerunek Madonny ustalili, że pochodzi z drugiej połowy XV w. - poinformował ks. Szymon Tracz z diecezji bielsko-żywieckiej.
Ks. dr Szymon Tracz, konserwator architektury i sztuki sakralnej w diecezji bielsko-żywieckiej, który przewiózł obraz z Czańca do pracowni na Wydziale Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, wyjaśnił, że w ciągu ostatnich kilku dni cudowny wizerunek został poddany specjalistycznym badaniom w ramach projektu naukowo-badawczego, kierowanego przez dr hab. Martę Lempart-Geratowską.
„Badania Czanieckiej Madonny zostały przeprowadzone pod kierownictwem prof. Małgorzaty Schuster-Gawłowskiej. Na ich podstawie już wiemy, że malowany na desce obraz datowany do tej pory na 2. poł. XVI w. - wzmiankowany w Czańcu po raz pierwszy w 1658 r. - pochodzi z 2. poł. XV w., najprawdopodobniej z lat 1460-1470 i reprezentuje tzw. Hodegetrie krakowską, kiedyś określaną jako Matka Boska Piekarska” – podkreślił kapłan.
Na podstawie badań naukowców z wydziału konserwacji i restauracji dzieł sztuki w krakowskiej ASP wiemy już, że malowany na desce obraz, datowany do tej pory na drugą połowę XVI w., pochodzi z drugiej połowy XV w., najprawdopodobniej z lat 1460-1470 i reprezentuje tzw. Hodegetrie krakowską, kiedyś określaną jako Matka Boska Piekarska — powiedział ks. Tracz, który w diecezji odpowiada za konserwacje architektury sztuki sakralnej.
Samo odkrycie jest niezwykle sensacyjne — podkreślił.
Niestety obraz wymaga natychmiastowej konserwacji, gdyż w bardzo złym stanie jest jego podobrazie. „W czasie konserwacji będzie trzeba podjąć bardzo trudną decyzję, czy zakonserwować obecną warstwę malarską, czy też wrócić do gotyckiej warstwy oryginalnej. Wszystko przemawia za tym, aby Matce Boskiej z Czańca przywrócić jej średniowieczny blask" – stwierdził i przyznał, że wizerunek oryginalny będzie się mocno różnił się od wyglądu obecnego. „Dla niektórych parafian przyzwyczajonych do obecnego wizerunki, może stanowić to dużą trudność” – przyznał.
Późniejsi artyści przemalowali układ taśm wokół maforionu, czyli chusty okrywającej głowę Matki Bożej, oraz dolne partie obrazu, gdzie domalowano charakterystyczny podołek. Niestety przemalowano także twarz Madonny oraz Dzieciątka, stąd też obecne oczy Maryi są umieszczone nieco wyżej niż wskazuje na to rentgen warstwy oryginalnej. W pierwotnej wersji szaty lamuje bogata taśma zdobiona malowanymi kaboszonami, czyli imitacją oprawianych kamieni szlachetnych, oraz perełkami. Pod jej szyją spina je brosza, która najprawdopodobniej była lekko rzeźbiona — wymienił duchowny.
źródło: niedziela.pl, ekai.pl
Go back