Małgorzatę Pępek spotkałam po południu. W jednej ręce trzymała ogromny bukiet róż wręczony jej przez podwładnych, drugą ocierała łzy. Powoli do niej dociera, że zaraz będzie musiała się pakować i żegnać, bo mandatu poselskiego nie można łączyć ze stanowiskiem, które piastuje. Od trzech kadencji jest wójtem w Ślemieniu, jedyną kobietą na takim stanowisku w całej Żywiecczyźnie. Ostatnie wybory przed niespełna rokiem wygrała w pierwszej turze. Dostała prawie 1300 głosów, czyli 70 proc. wszystkich do zdobycia.
Świetnie sobie radzi. W dopiero co sporządzonym przez Regionalną Izbę Obrachunkową rankingu najbogatszych gmin województwa śląskiego Ślemień zajął pierwsze miejsce. Ten sukces zawdzięcza pozyskanym z Unii Europejskiej funduszom, bo trzytysięczna gmina sama w sobie bogata nie jest. Firm tyle co kot napłakał, a wielu ludzi dojeżdża do pracy w Żywcu czy Suchej Beskidzkiej. Ale dzięki unijnym funduszom udało się to i owo zdziałać. Z myślą o przyciągnięciu turystów wzięto się za organizację Parku Etnograficznego Ziemi Żywieckiej. Według zapowiedzi ma być jedną z największych atrakcji regionu. Ludzie się cieszą i mówią, że na pewno w tę część Beskidów przyciągnie to wreszcie turystów.
Na przebudowanym gminnym rynku stanęła płaska, podświetlana fontanna, jeden z największych tego typu obiektów w Polsce.
- Ładne? Pewnie to kwestia gustu, ale na pewno oryginalne i o to chodzi! - pokazuje nam jeden z mieszkańców.
Zajęta doglądaniem gminy pani wójt nie robiła kampanii, bo nie miała na to czasu. Gdy inni kandydaci jeździli na spotkania z ludźmi, ona nadzorowała gminne inwestycje. - Aż mi było czasem głupio wobec mojego sztabu, bo czułam, że go zawodzę - przyznaje.
Wygląda na to, że nawet bez reklamy o jej energii dowiedzieli się mieszkańcy okolicznych miejscowości. Zdobyła 12 723 głosy, z tego tylko 639 w Ślemieniu. - To dobrze, że nasi nie głosowali, chcieli, żeby pani wójt została nadal na miejscu - mówi Krystyna Szczelina, dyrektorka przedszkola.
Gdy jedni żałują, inni są dumni, bo mieć posła to coś wielkiego dla małej gminy. - No i miło będzie na nią w Sejmie popatrzeć, wszyscy będą mogli nam tylko pozazdrościć takiej pięknej wójciny - mówią górale.
Z Platformą Obywatelską, z listy której została wybrana do Sejmu, Pępek związana jest od założenia tej partii, budowała struktury na Żywiecczyźnie. Z propozycji startowania wcale nie była zadowolona. Nie chodzi o to, że będąc parlamencie, ma się mniej czasu dla bliskich, bo już teraz ciągle jej nie ma w domu. Rodzina (mąż i dwójka dorosłych dzieci) jakoś do tego musiała przywyknąć. - Ale ja lubię to, co robię, i nie chciałam tego zmieniać - tłumaczy.
Piąte miejsce na liście, z której startowała, w bielskim okręgu nie zapowiadało sukcesu. Na Żywiecczyźnie PO jest słabsza od PiS-u, w niedzielę zdobyła 33,66 proc. głosów, podczas gdy partia Kaczyńskiego 39,65 proc.
Teraz nowe, przedterminowe wybory czekają mieszkańców Ślemienia, będą musieli wybrać nowego wójta. - Ale dopóki jestem, postaram się dokończyć, co tylko można - obiecuje Pępek.