526

(569 odpowiedzi, napisanych Pytania do Urzędu Gminy)

Na jakiej zasadnie OSP w Czańcu korzysta z BIP Gminy Porąbka?

Straż nie należy do grona gminnych jednostek organizacyjnych. Nie znalazłem również nigdzie opublikowanych zasad na jakich organizacje pozarządowe mogą korzystać z BIP Gminy Porąbka.


Pod linkiem: http://www.bip.porabka.pl/BIP.aspx?Sel= … dent=14761 można zapoznać się z ogłoszeniem o treści:

Porąbka, dnia 15.07.2014r.
nr sprawy OSPCz.271.1.2014
www.bip.porabka.pl
www.ospczaniec.pl
tablica ogłoszeń OSP Czaniec
15.07.2014 - 17.07.2014
I N F O R M A C J A O W Y B O R Z E  O F E R T Y
Prezes OSP Czaniec, na podstawie art.92 ust. 2 ustawy z dnia 29stycznia 2004 Prawo zamówień publicznych (tekst jednolity Dz.U. z 2013r. poz.907 z póź. zm.) informuje, że w postępowaniu prowadzonym w trybie przetargu nieograniczonego na wybór dostawcy fabrycznie nowego, średniego samochodu ratowniczo-gaśniczego z napędem terenowym 4x4 dla jednostki OSP w Czańcu uczestniczył jeden wykonawca, którego ofertę uznano za najkorzystniejszą:
SZCZĘŚNIAK
Pojazdy Specjalne Sp. z o.o.
ul. Bestwińska 105 A
43-346 Bielsko-Biała
UZASADNIENIE WYBORU:
Wskazana oferta jest jedyną ofertą złożoną w niniejszympostępowaniu, a zaproponowana w niej cena mieści się w granicach kwoty przeznaczonej na sfinansowanie zamówienia. Oferta otrzymała 90 pkt. (na 90 pkt. możliwych do otrzymania) w kryterium: cena oferty oraz 10 pkt. (na 10 pkt. możliwych do otrzymania) w kryterium: okres gwarancji. Łącznie oferta otrzymała 100 pkt.
ZESTAWIENIE POZOSTAŁYCH OFERT:
brak
PREZES OSP CZANIEC
Wojciech Waligóra

Nasza Gmina przeznaczyła 3 ha działkę w Kobiernicach pod oczyszczalnię ścieków.
Szczegóły tutaj:
http://www.bip.porabka.pl/BIP.aspx?Sel= … dent=14517
http://www.bip.porabka.pl/BIP.aspx?Sel= … dent=14716

Wloscianin napisał/a:

.....zapomniał, że rada gminy nie ma roli kontrolnej a ustawodawczą.

STATUT GMINY PORĄBKA:

§ 10
1. Rada jest reprezentantem interesów zbiorowych wspólnoty samorządowej.
2. Rada jest organem stanowiącym i kontrolnym.
3. Organizację wewnętrzną i tryb pracy Rady określa Regulamin, stanowiący załącznik Nr 2 do Statutu.

529

(667 odpowiedzi, napisanych Pytania do Urzędu Gminy)

Pani Marta na blogu:

Myślę, że podobnie jak u mnie, w głowach niektórych kolegów radnych pojawia się to pytanie - O co chodzi ?

Chodzi o kasę, którą układ gminny chciał po cichu przetransferować na konto powiatu. A przecież wiadomo kto zarządza powiatem i komu zrobiło się ciasno w butach.
PKS swego czasu dostał dużą dotację na zakup autobusów. Dofinansowanie pochodziło ze środków unijnych.
Tymczasem spółka przynosi coraz większe starty. Wedle szacunkowych wyliczeń, w 2013 roku spółka akcyjna przyniesie stratę w wysokości 4,3 mln zł.
Wójt i spółka jak zwykle traktują naszą gminę i jej mieszkańców jak dojną krowę. Proszę uważnie wsłuchać się w dyskusje. Wiadomo kto i kiedy lobbował za wystąpieniem z MZK. Wiadomo również dlaczego PKS "nie chciał" obsługiwać linii do Andrychowa. Po prostu nie mógł - takie działanie wykracza poza zadania powiatu. Jedyny sposób obsługi takiej linii to zawiązanie umowy z powiatem wadowickim. Umowy jak wiadomo nie ma. Poza tym barierą dla PKS-owskich autobusów uniemożliwiającą obsługę linii wykraczających poza obszar powiatu bielskiego jest uzyskanie dofinansowania zakupu autobusów ze środków unijnych. Środki zostały przekazane na realizacji konkretnego zadania powiatu a nie na komercyjną działalność, jaką niewątpliwie byłaby obsługa linii poza powiatem bielskim bez stosownego porozumienie z innym powiatem (w tym przypadku wadowickim).
Na dodatek autobusy powiatu nie mogą obsługiwać linii, na których kursują autobusy gminy, co wynika wprost z przepisów obowiązującego prawa.

Równie ważna jak publiczne pieniądze są przy tym miejsca pracy mieszkańców naszej gminy w Kęckim MZK. Decyzja układu, gdyby doszła do skutku, niewątpliwie wysłałaby kierowców MZK na bruk.

Jeżeli ktoś chce dowiedzieć się więcej o BUSGATE, to polecam  archiwum naszego forum, a w nim m.in.:

http://czaniec.pl/forum/post7527.html#p7527
http://czaniec.pl/forum/post7531.html#p7531
http://czaniec.pl/forum/post7796.html#p7796
http://czaniec.pl/forum/post7812.html#p7812
http://czaniec.pl/forum/post7815.html#p7815
http://czaniec.pl/forum/post7817.html#p7817
http://czaniec.pl/forum/post7818.html#p7818
http://czaniec.pl/forum/post7820.html#p7820
http://czaniec.pl/forum/post7840.html#p7840

530

(569 odpowiedzi, napisanych Pytania do Urzędu Gminy)

Dzisiaj jest bardzo ważny dzień w historii naszej gminy.

Otóż na stronach BIP zostało umieszczone ogłoszenie o możliwości zgłoszenia uwag do oferty pod nazwą „Wycieczka krajoznawcza KGW z Gminy Porąbka na Opolszczyznę” złożonej przez Regionalny Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych z siedzibą w Bielsku-Białej ul. Sobieskiego 105 na zadanie publiczne z zakresu turystyki i krajoznawstwa.

Na razie tyle. Wkrótce napisze coś więcej.


Gospodynie przejmują kawałek gminy.

Złożyły Gminie Porąbka ofertę realizacji zadania publicznego -  organizacji wycieczki krajoznawczej na opolszczyznę dla członkiń Koła. To ma być 1 dniowa wycieczka dla 50 osób, na którą członkinie KGW chcą otrzymać dotację od naszego samorządu.
Jaka jest procedura?
Tak w skrócie. Na podstawie oferty złożonej przez KGW wójt gminy uznając celowość realizacji wskazanego we wniosku zadania, może zlecić z pominięciem otwartego konkursu ofert jego realizację, jeżeli spełnione zostaną łącznie dwa warunki: wysokość dofinansowania nie może przekraczać kwoty 10 000 zł i zadanie ma być realizowane w okresie nie dłuższym niż 90 dni.

Być może się mylę – nie znalazłem w BIP informacji żeby ktoś złożył podobną propozycję. To pierwszy taki przypadek i … znak nowej jakości w relacji obywatel  –  gmina.

Dlaczego pokusiłem się o komentarz? Bo to coś niebywałego w naszej  gminnej rzeczywistości.

Okazuje się, że praca organiczna ludzi pozytywnie zaangażowanych w zmiany nie idzie na marne. Nie będę wymieniał ich nazwisk. Nie o to mi tutaj chodzi. Zresztą jestem pewien że ich znacie, a oni i bez splendoru cały czas wytrwale pracują.
Powiem tylko, że przełomem była pewna ważna uchwała, a może, co jeszcze w tym wszystkim ważniejsze - dyskusja jaka odbyła się wokół niej otworzyła wielu ludziom szeroko oczy na zasady i możliwości finansowania organizacji pozarządowych = aktywności obywateli. I to nie tylko tych organizacji wokół których kręci się piłka można.

PS
To może mały krok ale bardzo ważny. Układowi gminnemu udało się z funduszem sołeckim, ale jak widać przeoczył co nie co.

Żeby dyskusja była spójna i merytoryczne obie strony muszą rozumieć o czym dyskutują. Można też inaczej.
Bić pianę i wciskać ludziom kit lub zarzucać rzeczy o których nigdy nie mówili i nie pisali.
 
Ja nigdy nie stwierdziłem, że ambulatorium nie jest potrzebne. Wręcz przeciwnie!
Już w jednej z pierwszych wypowiedzi podkreśliłem coś zupełnie przeciwnego. Być może to kwestia za długiej wypowiedzi. Mniejsza o to. Trzeba czytać ze zrozumieniem i w całości.
Co do windy to polecam uważną lekturę mojego artykułu opublikowanego na SNG pt. Sprzedawcy kitu. Nie podoba mi się sposób w jaki podchodzi się do tematu ambulatorium - dziadowski, pozbawiony profesjonalnego planowani, chaotyczny pęd do celu. Cierpi na tym w sposób oczywisty wątły budżet gminy - cierpimy my - jej mieszkańcy.
Podobnie w klimat dziadostwa wpisała się budowa windy w Ośrodku Zdrowia w Porąbce. Dlaczego nie sięgnięto tutaj po dofinansowanie? Może ktoś z kuluarów wie. Chętne wysłucham uzasadnienia.

Dodam jeszcze, że zapominacie o podstawowej zasadzie jaka tu panuje. Troli nie należy karmić.

wyborca5 napisał/a:

Tak ma działać kanalizacja?http://kobiernice.pl/?q=node/118

Wygląda jak porządna kanalizacja... burzowa.
Poziom wozy w studzience jest prawdopodobnie równy aktualnemu poziomowi wód podziemnych.
Należy współczuć okolicznym mieszkańcom korzystającym ze studni.

To może właśnie przez to urzędnicy boją się kanalizacji jak diabeł wody święconej? Bo jak tu podłączać kolejnych użytkowników do takiej dziurawej rury?

Aby podsumować jałową dyskusję pełną niewybrednych, epitetów należy zdać sobie sprawę, co tak naprawdę wydarzyło się w naszej gminie w związku z wielką wodą.

W dniu 16.05.2014 r. od godziny 8:00 wójt ogłosił alarm przeciwpowodziowy na terenie gminy. Tym samym zobowiązał wszystkich mieszkańców gminy, w tym w sposób szczególny określone osoby do działania - przydzielił role do odegrania: I tak ludzie z Gminnego Centrum Zarządzania Kryzysowego zostali zobowiązane do podjęcia niezbędnych, przewidzianych prawem czynności organizacyjnych i technicznych dla zminimalizowania mogącego powstać zagrożenia dla zdrowia i życia ludzkiego, mienia i środowiska (patrz par 3 zarządzenia nr 82/2014 i zakres obowiązków Centrum). Pozostali mieszkańcy, o czym pisała już tutaj na forum Pania Marta Tylza-Janosz, a ja tylko powtórzę, zostali zobowiązani do informowania służby dyspozytorskiej, służby ratowniczej oraz całodobowej służby dyżurnej Gminny Porąbka o wszelkich zdarzeniach mających istotne znaczenie dla bezpieczeństwa ludzi i ich mienia.

To wszystko. To nie jest skomplikowane.

W tym stanie szalenie ryzykownym jest stawianie tezy a tym bardziej forowanie wyroków, że informacja związana z realnym zagrożeniem przekazana przez mieszkańca miała na celu wprowadzenie w błąd i dezorganizację służb. Trudno również przyjąć, że wypełnianie obowiązku mogło zdezorganizować dobrze zorganizowany sztab.

Jakkolwiek by na to nie patrzeć wypowiedzi niektórych radykałów przyprawiają mnie o uczucie politowania.
Zupełnie inną kwestią, i waśnie do dyskusji o tym aspekcie gorąco zachęcam, jest sposób w jaki przeprowadzono interwencję.

PS
Jeżeli ktoś pokusił się odczytać podlinkowane w treści wpisu strony, pewno zwrócił uwagę, że BIP nie zawiera dokumentów istotnych z punktu widzenia mieszkańców, a to Planu Zarządzania Kryzysowego - aż się prosi żeby ze strony Centrum był odpowiedni odnośnik (link) do dokumentu, a to zarządzeń wójta o ogłoszeniu pogotowia czy w końcu równie ważnej ulotki W obliczu powodzi, którą można pobrać z dziwacznej strony: Strony, której istnienie nie jest niczym uzasadnione, zwłaszcza, że musimy za nią płacić a BIP leży odłogiem. Nie wdając się w szczegóły, nie wiadomo nawet czy prezentowane na dziwacznej stronie materiały są aktualne i pełne, kto je opublikował i kto odpowiada za ich treść.
Patrząc zaś z perspektywy gospodarz zatroskanego o wydawanie publicznej kasy można z kolei zapytać: Co stoi na przeszkodzie, żeby te wszystkie urzędowe dokumenty, stanowiące niewątpliwie informacją publiczną, razem z tak istotnymi zarządzeniami wójta wydanymi na okazję wielkiej wody, które winny zostać podane do publicznej wiadomości zostały opublikowane w darmowym BIP? Ile kosztują różnie dziwne strony WWW i czy to dużo, można przeczytać w artykule: Czy rządowe strony WWW kosztują miliardy.
Zachęcam do lektury.

Nie tak dawno odświeżyłem na forum kwestię ścieżek rowerowych, których w naszej turystycznej gminie nie ma wcale. Mamy za to sporo rowerzystów i niezłe wały solne nadające się dobrze do tego celu. Ale jakby coś drgnęło. Można legalnie pedałować po wałach - Prezydent Bronisław Komorowski podpisał w Bielsku-Białej nowelizację ustawy Prawo wodne, która udostępnia wały do jazdy rowerem oraz do wytyczania ścieżek rowerowych.
Droga do rowerowego szlaku turystycznego wzdłuż Soły i nowych możliwości z nim związanych na promocję gminy i miejsca pracy z tym związane stoi więc otworem, a właściwie wąskim gardłem urzędników. Ale i w tej kwestii (zbieg okoliczności!?) pojawił się promyczek nadziei. Mamy jednak czas dość specyficzny i na wierzbach mogą pojawić się gruszki, a ścieżki rowerowe utknąć w przedwyborczej fantasmagorii.

gminniak napisał/a:

Jak bardzo niewygodni są tacy radni jak...

Oj bardzo. A potwierdza to historia pewnej interwencji. Przyznam, że aż oniemiałem jak przeczytałem dzisiaj w felietonie radnego Ignacego Kocemby pt. Zarządzanie Kryzysowe w Gminie Porąbka!, jak łatwo można poszczuć mieszkańców naszej gminy policją, gdy ośmielą się żądać wypełniania obowiązków przez urzędników.

Czy to ma być przestroga dla innych? Czy raczej incydentalna głupota? Oceńcie to sami.

PS
Na stronach www.tv.czaniec.pl można obejrzeć prezentację pt. 2014-05-16/17 Wielka Woda w Gminie Porąbka - Soła, Domaczka - Czaniec, Porąbka, Kobiernice

537

(667 odpowiedzi, napisanych Pytania do Urzędu Gminy)

Kontynuując wątek pt. Znowu coś trzeba sprzedać bo w kasie pusto, tym razem odniosę się do innego przykładu, nieco odleglejszego w czasie i przestrzeni.

I tym razem widać wyraźnie gospodarność wójta naszej gminy.

Jak można dowiedzieć się w BIP UG w Porąbce, został rozpisany kolejny przetarg w którym lekką ręką zostaną wydane publiczne pieniądze zebrane wśród mieszkańców gminy (sprzedaż majątku gminnego, komercyjne pożyczki bankowe, podatki). Nic w standardach działania wójta się nie zmianie - po raz kolejny finansowanie inwestycji odbędzie się bez sięgnięcia do źródeł zewnętrznych.

Chodzi o przetarg na dostawę i montaż technologii kuchni w ramach realizacji V etapu zadania pod nazwą „Budowa przedszkola na działkach nr 463/4 i 4631 w Kobiernicach ul. Żywiecka” - Link: http://www.bip.porabka.pl/BIP.aspx?Sel= … dent=14290

Przejrzałem opublikowane dokumenty i nie znalazłem informacji o pozyskaniu środków zewnętrznych.
A jak można inaczej? Tutaj mamy przykład: Ogłoszenie o zamówieniu - Numer ogłoszenia: 242148 - 2013 Gminy Zgorzelec: Dostawa i montaż wyposażenia Publicznego Przedszkola w Jędrzychowicach oraz Gminnego Żłobka w Jędrzychowicach w ramach projektu pn. Krasnoludki - przedszkola bez granic

Jak widać Gmina Zgorzelec realizując podobną inwestycję potrafi pozyskać środki Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Operacyjnego Współpracy Transgranicznej Polska-Saksonia 2007-2013.
Patrz w ogłoszeniu: IV.4.16 - Informacje dodatkowe, w tym dotyczące finansowania projektu/programu ze środków Unii Europejskiej.

PS
A przy okazji. Przedszkole to odrębna inwestycja i plac zabaw, na urządzenie którego gmina otrzymała dofinansowanie w kwocie 25000 zł mógłby stanąć niezależnie - jako ogólnie dostępny obiekt dla wszystkich mieszkańców.

538

(667 odpowiedzi, napisanych Pytania do Urzędu Gminy)

Znowu coś trzeba sprzedać bo w kasie pusto.

Tymczasem nie tak daleko bo tuż za miedzą w Gminie Kęty śmiało korzystają z unijnego dofinansowania. W dniu 28 kwietnia 2014 r. została podpisana umowy dotycząca przyznania Gminie Kęty pomocy wysokości aż 80% kosztów kwalifikowanych na realizację kilku kolejnych inwestycji: Dwa nowe place zabaw: przy Dworku w Nowej Wsi – dotacja w wysokości  35 182,00 zł i przy przedszkolu w Nowej Wsi – dotacja w wysokości 27 166,00 zł. Wiata przy budynku OSP Witkowice – dotacja w wysokości 118 770,00 zł. Parkingu przy ulicy Akacjowej w Łękach – dotacja w wysokości 68 280,00 zł. Modernizacja obiektu sportowego LKS Bulowice – 500 000,00 zł.
Razem to 749 398,00 zł !! Nie z kredytów bankowych!


Czy jeszcze trzeba cokolwiek komentować? Czy nie lepiej postarać się o kasę - napisać projekt i zbudować plac targowy i parking z prawdziwego zdarzenia? Gmina mieni się turystyczną - a gdzie ta infrastruktura?

Przykłady które podałeś (Wloscianin) są zwykłymi sposobami dochodzenia do swoich racji. Na drugim biegunie mamy zasadę lagi. No cóż. To kwestia wyboru.

A wszystko to mieści się tak naprawdę w konstytucyjnych zasadach które warto poznać. Będzie łatwiej zrozumieć.
Na początek polecam trzy artykuły - zasadę dobra wspólnego (art. 1 Konstytucji) i demokratyczne państwo prawne, urzeczywistniające zasady sprawiedliwości społecznej (art. 2 i 7 Konstytucji).
Szczegółowe zasady formalne wyprowadzane z zasady państwa prawa mówią o związaniu władzy publicznej prawem i wyprowadzane są z zasady państwa prawa określonej w art. 2 Konstytucji, w połączeniu z jej artykułem 7. Jeżeli chodzi o zasady materialne, to stanowią one zbiór wartości, na których opierać się powinno państwo, ażeby można je było nazwań „państwem prawa”. Chodzi tu o niektóre zasady demokracji, jak istnienie konkretnych praw jednostki, zasadę równości i sprawiedliwości.
Zasada państwa prawa w znaczeniu formalnym wyrażona została natomiast w art. 7 Konstytucji, według którego „organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa”. Oznacza to przede wszystkim, że wszelkie działania władzy publicznej mogą być podejmowane tylko wtedy, gdy istnieje wyraźna norma kompetencyjna, upoważniająca konkretny organ do dokonania określonej czynności.

Zdegradowanie gminy do republiki bananowej zarządzanej załatwiaczami, uwikłanymi w układ wzajemnych zależności jest prostą konsekwencją braku poszanowania przytoczonych wyżej zasad. Do tego dochodzi tępienia wszelakich przejawów społecznej kontroli i aktywności obywateli w myśl zasad: władza za was myśli, władza wam pomaga, władza za was zrobi. Przykład: bezprawne reglamentowanie informacji publicznej.

Zastawiając to z najnowszą historią gminy - w tym np. akcją pod kryptonimem AQUA, wyprowadzeniem z gminy 300.000,00 zł na rzecz wiadomej spółki, najnowszymi informacjami o sposobie finansowania inwestycji, czy też informacją o stanie wykorzystania środków unijnych oraz inwestowaniem w infrastrukturę głównie za kredyty komercyjne (najdroższy pieniądz), daje przerażający obraz stanu naszej gminnej władzy. To stan rozkładu i o nim tutaj piszę, nie o radnym, który chyba jest toją obsesją.

Różnica w podejściu do tematu jest zasadnicza. Dam przykład: Mamy dwóch panów. Obaj chcą zbudować piękne domy. Tak się składa, że wybierają taki sam projekt. Również lokalizacja obu inwestycji jest podobna. Jednym słowem startują z tym samym.
Pierwszy z nich liczy każdą zarobioną przez siebie złotówkę, jest zaangażowany w poszukiwaniu tańszych, a zarazem trwałych i oszczędnych w eksploatacji rozwiązań. Zdaje sobie sprawę z tego, że jego przyszły domu będzie generował konkretne koszty eksploatacyjne i dąży do ich ograniczenia. Jest dobrym gospodarzem. Zbudował okazały i oszczędny dom.
Drugi patrząc w przyszłość nie sięga zazwyczaj wzrokiem dalej niż do następnego tygodnia. Nie interesuje się tym ile wyda pieniędzy. Nie dba na bieżąco o koszty poszczególnych elementów wznoszonego budynku. Gdy brakuje pieniędzy ochoczo bierze kredyt bo to jest najłatwiejsze. Działa bez konkretnego planu, chaotycznie. Jego dom jest ładny, okazały lecz zużywa za dużo energii. Do spłacenia pozostają jeszcze zaciągnięte kredyty, które na długie lata będą obciążać jego domowy budżet.   

Ten abstrakcyjny i uproszczony przykłady pokazuje jak różne może być podejście do tematu budowy domu. Ale, i co może jest najważniejsze pokazuje również jakie na dłuższą metę są konsekwencje podejmowanych decyzji. Dobrych i złych.

Jak już tutaj na forum, bodaj przy jednej z pierwszych moich wypowiedzi odnoszącej się do ambulatorium podkreśliłem nie jestem przeciwnikiem idei.
Tak samo jak dość liczna rzesza ludzi dobrej woli, świadomych w jakich czasach przyszło na żyć, interesuję się w jaki sposób wydawane są moje i innych podatników pieniądze. Podobnie jak choćby pan Filarski (proszę dosłuchać nagrania) dociekam i pytam, a przy pomocy licznych przykładów wskazuje na dobre praktyki.

Dlaczego u niektórych ludzi budzi to tyle negatywnych emocji?
Ja wiem ale to nie jest temat do tej rozmowy.

Jakie to przepisy?
O tym można poczytać w artykule opublikowanym na stronach SNG pt. Sprzedawcy kitu.

Wloscianin napisał/a:

Porusza temat windy dla niepełnosprawnych ubolewając nad kasą, którą trzeba wydać. To straszne, każdy z nas nie zna godziny. Cieszmy się, że my nie musimy z takiej windy korzystać, ale nie zastanawiajmy się ile będzie kosztowała infrastruktura pomagająca ludziom, a jest ich wielu, w przełamywaniu barier.

Faktycznie cieszmy się i nie zastanawiajmy jak zarządzana jest gmina, i jak pod sztandarami szczytnych haseł o pomaganiu ludziom trwonione są środki publiczne. Tak trwonione i o tym trzeba mówić głośno i wyraźnie wskazując winnych.
Nie będę się wdawał w zbędna polemikę. Poniższy przykład mówi sam za siebie.

Oto fragment z ogłoszenia gdzieś z Polski o zamówieniu - roboty budowlane (ogłoszenie o przetargu).

IV.4.16) Informacje dodatkowe, w tym dotyczące finansowania projektu/programu ze środków Unii Europejskiej: Budowa szachtu windowego zewnętrznego wraz z dostawą i montażem windy w Budynku Pawilonu Psychiatrii w SP ZOZ w (...) - w ramach programu -Wyrównywania różnic między regionami II- dofinansowanego przez (...) ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

A oto analogiczny zapis z ogłoszenia o zamówienie - roboty budowlane (ogłoszenia o przetargu na wykonanie windy w Ośrodku Zdrowia w Porąbce).

IV.4.16) Informacje dodatkowe, w tym dotyczące finansowania projektu/programu ze środków Unii Europejskiej: nie dotyczy.

Różnica jest wyraźna i wymowna. To taki nasz gminny standard w działaniu.

Można by się przy tym zastanowić czy niewykorzystywanie środków zewnętrznych do finansowania tej inwestycji  jest działaniem szkodliwym czy nie? Czy można było przy jej realizacji wydać mniej środków publicznych pochodzących z kasy gminnej? A jak wpływa takie działanie na kondycję finansową gminy? Czy budowa przedszkola jest kolejnym przykładem? Czy ambulatorium następnym? Czy .... itd...?
Czy gminą zarządzają ślepi i głusi? Czy stawianie tych, może i trudnych pytań to bezduszność.

A można by ktoś pokusił się o oszacowanie, biorąc pod uwagę zrealizowane inwestycje ile straciliśmy pieniędzy.

PS
Czy ten wpis jest nie na temat? To ocenia admin.

wyborca5 napisał/a:

Zmienia sie i to napewno. Pytanie. Czy wystarczająco szybko?


Obawiam się, że straconego czas nie da się odrobić.

Przykład z przedszkolem w Wieprzu jest nader wymowny.
Program z którego skorzystał samorząd w Wieprzu dysponował kwotą ponad 50 mln euro, czyli ok. 200 mln zł z przeznaczeniem na modernizację oddziałów przedszkolnych przy szkołach podstawowych.

Natomiast ogólna pula jaką wykorzystano w latach 2007-2013 to 1,258 mld zł. Z Europejskiego Funduszu Społecznego powstało 3,6 tys. przedszkoli, z których korzysta 124 tys. dzieci, głównie na obszarach wiejskich.


Jak niejednokrotnie tutaj podkreślałem w naszej gminie nie ma gospodarza, więc nie ma podstawowego elementu zarządzania - planowania, bez którego nie można korzystać z kasy pochodzącej ze środków zewnętrznych. Organizowanie nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej również prowadzone jest w tym chaotycznym stylu o czym można poczytać w felietonie pt. Sprzedawcy kitu. Koło się więc zamyka i kręci swoim dziadowskim rytmem - od wyborów do wyborów.

Czy jest na to jakaś rada? Pewnie jest ale tę kwestię niech każdy rozważy sobie sam.
Może wyjątkowo. W tym przypadku liczby nie kłamią.

Przykład Wieprza pokazuje jak wydając 60.000,00 zł można zyskać 344.000,00 zł.
Nawet gdyby te wydane 60 tys zł pochodziło z pożyczki, to gmina w bilansie i tak zyska - jest na plusie.

Tymczasem zadłużenie naszej gminy wzrasta w ekspresowym tempie - 231% na przestrzeni ostatnich 4 lat (rok 2010 - 4.047.624,00 zł, rok 2014 - 9580.000,00 zł o czym donosi na ostatniej stronie Kurier Sołecki - Wiadomości lokalne: http://www.sng.org.pl/index.php?option= … emid=130). Przy czym dla jasności. Ani złotówka z tej kasy nie została zainwestowana w taki sposób jak to zrobiono w gminie Wieprz.

wyborca5 napisał/a:

Wszystko jest pod linkiem http://www.nfz-krakow.pl/stronadlapacje … amp;ida=15

Lepiej doczytać na stronach Śląskiego NFZ - tutaj: http://www.nfz-katowice.pl/?k0=02_ubezp … yzury.html
Dowiemy się tam m.in., że w ramach nocnej i świątecznej opieki lekarskiej nie można uzyskać:

  1. wizyty kontrolnej w związku z wcześniej rozpoczętym leczeniem;

  2. recepty na stosowane stale leki w związku ze schorzeniem przewlekłym;

  3. rutynowego zaświadczenia o stanie zdrowia.

Wieszczu. Dokonałeś jak zwykle słusznej diagnozy.

Sprawa ambulatorium jest jeszcze ciekawa w innym wymiarze, dodam dość niepokojącym. Mamy oto określony krąg osób: Jedna z nich ma zasób lokalowy, druga dysponuje umową z NFZ na świadczenie konkretnych usług zdrowotnych, trzecia dzierży kasę, której uruchomienie jest niezbędne do adaptacji lokalu pozostającego w dyspozycji osoby pierwszej, oczywiście po przekonaniu że to niezbędne konieczne, a wręcz że to niebywała szansa dla dobra mieszkańców, demokratycznego ciała jakim jest Rada Gminy Porąbka. Mamy więc zamknięty krąg powiązań i zależności, do którego z oczywistych względów nie pasuje nikt z ościennych gmin. W tym układzie nie ma np. ryzyka niewygodnych pytań w stylu: winda. Czego jeszcze nie ma, a co z kolei już jest - można się zastanawiać.


A tak na marginesie.

Kto sprząta pomieszczenia
Filii Bielskiego Pogotowia Ratunkowego w Kobiernicach?

Jakoś nie mogę znaleźć ogłoszenia o przetargu na tego rodzaju usługi. Szukałem w BIP pogotowia i znalazłem tylko to (linki:
http://www.bip.pogotowie.bielsko.pl/dat … 118987.pdf
http://www.bip.pogotowie.bielsko.pl/dat … 589573.pdf
http://www.bip.pogotowie.bielsko.pl/dat … 962630.pdf

Wszystkie prowadzą do Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia na usługi sprzątania Bielskiego Pogotowia Ratunkowego w przetargach rozpisanych w poszczególnych latach. Są tam wymienione tylko obiekty:

  1. Bielskiego Pogotowia Ratunkowego w Bielsku-Białej, ul. E. Plater 14

  2. Filii Bielskiego Pogotowia Ratunkowego w Szczyrku ul. Zdrowia 1

  3. Stacji Pogotowia Ratunkowego w Czechowicach-Dziedzicach, ul. Żwirki i Wigury 1

  4. Pomieszczenia administracyjno-socjalne i Stacja Kontroli Pojazdów w obiektach Bielskiego Pogotowia Ratunkowego, ul. E. Plater 14

pytia napisał/a:

Ambulatorium się na pewno przyda. Zostanie ogłoszone jako sukces roku 2014 – roku wyborczego.

To akurat mnie nie obchodzi. Jak już napisałem uważam, że ambulatorium jest potrzebne.

pytia napisał/a:

Czy będzie potrzebna winda, czy nie, kto wie to na pewno.

Analiza przepisów wskazuje na to, że winda jest konieczna. Chętnie poznam argumenty przeciwne.

pytia napisał/a:

Ja nie rozumiem natomiast dlaczego urząd miał by to ukrywać?

Ja również. Niemniej jednak łatwiej znaleźć w budżecie 49.000,00 zł niż 220.000.00 zł. Poza tym można do jesieni nie zdążyć z uwagi na procedury przetargowe, konieczność wykonania dokumentacji projektowej etc.
Równie zagadkowo wygląda przy tym kwestia partycypacji w ambulatorium mające obsługiwać trzy gminy tylko jednej, co wzbudziło wątpliwości radnego Fiarskiego.

pytia napisał/a:

Co się wtedy stanie???

Będzie trzeba wysupłać z kas kolejne niemałe pieniądze.

546

(569 odpowiedzi, napisanych Pytania do Urzędu Gminy)

Bulwersująca historia z funduszem sołeckim jest faktem. Rozlanego mleka nie da się pozbierać. Kot nie chce tkwić odwrócony do góry łapami. Lokomotywa postępu mknie do przodu zwiększając dystans naszej gminy do normalności...

Tymczasem ukazał się projekt rozporządzenia Ministra Administracji i Cyfryzacji w sprawie trybu zwrotu części wydatków gmin wykonanych w ramach funduszu sołeckiego, wzoru wniosku o
ten zwrot oraz wzorów informacji przekazywanych przez wójta (burmistrza, prezydenta miasta) i wojewodę.
Z pracami legislacyjnych można zapoznać się na stronach Ministra Administracji i Cyfryzacji.


Zwrot wydatków następuje na wniosek gminy składany do wojewody, w terminie do dnia 31 maja roku następującego po roku, w którym dokonano wydatków. We wniosku gmina wykazuje wykonane wydatki według stanu na dzień 31 grudnia roku, za który składany jest wniosek.
Zwrot wydatków następuje na rachunek budżetu gminy w terminie do dnia 31 sierpnia roku następującego po roku, w którym dokonano wydatków.

Niestety na skutek bezmyślnych i nierozsądnych działań, które w efekcie doprowadziły do niewyodrębnienia funduszu, zamiast liczyć zyski w postaci zwrotu pieniędzy z budżetu państwa, przez kolejne dwa lata możemy sobie jedynie symulować ile straciliśmy. W sferze materialnej ale i również w aspekcie budowania społeczeństwa obywatelskiego.

wieszczu napisał/a:

Mam coraz mniej ochoty na wypowiadanie się na tym forum

I o to właśnie chodzi.

Wracając do kwestii windy w budynku Ośrodka Zdrowia w Kobiernicach, tj. do komentarza z forum
i artykułu opublikowanego na stronach SNG pt. Sprzedawcy kitu

Koszt urządzenia dźwigowego (windy) typu GL MRL-MC firmy GMV o udźwigu 630 kg/8 osób - takiego w jaki wyposażono Ośrodek Zdrowia w Porąbce, w innym modernizowanym budynku wyniósł dokładnie 94.281,60 zł.

Wychodzi więc na to, że roboty budowlane przy rozbudowie Ośrodka Zdrowia o szyb windy dla osób niepełnosprawnych w Porąbce ul. Wielka Puszcza 23 mogły pochłonąć nawet kwotę około 74.000,00 zł.
Do tego należy jeszcze doliczyć niemały koszt dokumentacji projektowej.

W przypadku Ośrodka Zdrowia w Porąbce dokumentacja taka jest opublikowana w tutaj Biuletynie Informacji Publicznej  - niestety nie znalazłem informacji o zleceniu jej wykonania i o cenie za jaką została wykonana.

Tak więc organizacja nocnej i świątecznej opieki może nas kosztować w najbliższej perspektywie nie tyko zapowiadane 49.000,00 zł.

548

(569 odpowiedzi, napisanych Pytania do Urzędu Gminy)

Bulwersująca historia z funduszem sołeckim nie jest niczym nowym. Nie inaczej wójt traktuje pozyskiwanie pieniędzy z innych zewnętrznych źródeł. Najprościej jest zaciągnąć komercyjny kredyt. To są fakty. Już nie raz były tutaj na forum prezentowane rankingi w tym zakresie, w których nasza gmina grzeje od lat końcowe ławy.
Historii nie da się nadpisać używając nawet najbardziej wymyślnych forteli.

Wysiłkiem podatników naszej gminy w budynku kobiernickiego ośrodka zdrowia, z udziałem Pogotowia będzie utworzony punktu nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. Koszt jaki poniesie gmina to około 49 tyś zł. Czy to wszystkie koszty jakie nas czekają? Urzędnicy twierdzą że wszystkie. Mam co do tego spore obawy, ponieważ obowiązujące przepisy mówią, że dwukondygnacyjny i wyższy budynek ZOZ należy wyposażyć w dźwig osobowy (windę). Jak wiadomo ośrodek zdrowia w Porąbce został niedawno wyposażony w windę, co kosztowało sporo - 168440,41 zł.

I żeby było jasne, nie jestem w żaden sposób przeciwny inicjatywie powołania do życia punktu nocnej i świątecznej opieki. Niepokoją mnie jednak opary absurdu, jakie unoszą się od początku wokół przedsięwzięcia, w tym w szczególności sprzedawanie kitu.

Więcej na ten temat w moim felietonie pt. Sprzedawcy kitu.

550

(569 odpowiedzi, napisanych Pytania do Urzędu Gminy)

Wloscianin napisał/a:

Widzę, że panom W żółć rozum odbiera i czytać ze zrozumieniem nie potrafią...

Gdyby w gminie był gospodarz, a że nie ma to rzecz oczywista, to by właśnie on z całych swoich sił przekonywał radnych do tego, żeby uchwalono fundusz sołecki. Bo to jest jego - gospodarza zapyziały interes pozyskać dla swego gospodarstwa kasę. Prosta i jasna zasada. A co mamy za to? Gospodarz gminy przygotowuje pod obrady uchwałę o niewyodrębnieniu funduszu, przez co w sposób oczywisty działa na szkodę gminy.Mamy się cieszyć?
W ten oto sposób cała ta gadanina, co ją chciałem zacytować powyżej ale się powstrzymałem, nie ma żadnego sensu. Bo trudno normalnemu człowiekowi zrozumieć, że szaleniec strzela sam sobie w kolano, a jeszcze, że to go po prostu kręci.