226

(569 odpowiedzi, napisanych Pytania do Urzędu Gminy)

No tak, nie zwróciłem wcześniej na to uwagi.

banan11 napisał/a:

Generalny inspektor ochrony danych osobowych (GIODO) nakazał wójtowi usunięcie tych danych ze strony BIP. Wyjaśnił, że udostępnienie takich informacji jest przetwarzaniem danych osobowych w rozumieniu ustawy o ochronie danych osobowych. GIODO wyjaśnił, że wójt może publikować w BIP informację publiczną, ale musi pamiętać o art. 5 ust. 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej. Z przepisu tego wynika, że prawo do informacji publicznej podlega ograniczeniu ze względu na prywatność
osoby fizycznej, chyba że ona sama z tego zrezygnuje. Wyjątek dotyczy jedynie osób pełniących funkcje publiczne.

Czy to znaczy, że wójt Czesław odpowiadając na wniosek radnego IK nie powinien umieszczać tylko np. ogólną sumę umorzeń dotyczącą osób prywatnych, bez podawania ich personaliów? Odpowiedź będzie wyjątkowo ciekawa.

227

(569 odpowiedzi, napisanych Pytania do Urzędu Gminy)

Uważam, że całe mrowie ludzi w 2010 roku mogłoby ubiegać się o umorzenie podatków. Dlaczego tego nie zrobili? Nie mam pewności, mam przypuszczenia. Pierwsza rzecz, to honor, czyli takie podejście, gdzie wmawia się samemu sobie, że pomoc nie jest mi potrzebna, sam sobie poradzę, nie potrzebuję łaski i takie tam. To jest takie typowe polskie unoszenie się honorem, nie mylić z zachowaniem honorowym.

Druga rzecz to wiedza. Ilu mieszkańców w 2010 roku wiedziało co to jest BIP i o co może się ubiegać, w związku z nieszczęściem. Przyrównuję to do ubezpieczeń od następstw nieszczęśliwych wypadków. Jeśli gospodarz wykupił, ma prawo ubiegać się o odszkodowanie. Jeśli gospodarz wie, że może w nieszczęściu liczyć na pomoc wójta, ma prawo ubiegać się o umorzenie, odroczenie lub rozłożenie na raty podatków. Ma prawo, nie obowiązek, a wójt nie musi się do prośby przychylić, ale zawsze jest to coś pokrzepiającego. Jeśli ludzie nie wiedzą, nie korzystają. Dziś już wiedzą znacznie więcej niż w 2010 roku i to nie tylko w kwestii powodzi. Brak wiedzy może być niewyczerpanym źródłem żalu.

Za dostarczanie nam wiedzy, wartości nieznanej jeszcze dwa i pół roku temu jestem wdzięczny radnemu IK. Nie ma dla mnie znaczenia, czy radny IK robi to z pobudek egoistycznych, w które absolutnie nie wierzę. Nie ma dla mnie znaczenia, czy radny IK już prowadzi  kampanię przed kolejnymi wyborami, bo nie robi niczego, czego bym sobie nie życzył. Natomiast zasługą radnego IK i jego jak to Pan kpiąco nazywa „klientelą radnego” jest to, że mamy dostęp do informacji, mamy dostęp do posiedzeń połączonych komisji i sesji, wiemy kto w RG znaczy wiele, kto mniej, a kto nic.

A na koniec, Drogi Panie Piotrze proszę przyjąć do wiadomości, że nie jestem niczyim klientem.

228

(569 odpowiedzi, napisanych Pytania do Urzędu Gminy)

Oj, oj, Panie Piotrze, poturbowali Pana na forum za wielką wodą, to pojawia się Pan u nas i czego oczekuje? Że tu radny IK jest mniej znany, może mniej lubiany to gościa zlinczujemy? W gościnnym Czańcu jest miejsce i dla radnego IK, i dla PG, ale proszę nie liczyć na pobłażliwość.

Wloscianin napisał/a:

Radny ujawnił publicznie osoby fizyczne, które taką pomoc ze strony wójta otrzymały.

W 2010 roku GP nawiedziła powódź zwana skarpetkową, gdyż zalała wiele domostw niewielką kilkunastocentymetrową warstwą wody. Pamiętam premiera Tuska, mieszkańca IK – sprawcę medialnego zamieszania. Ale pamiętam też jak znajomi z Kobiernic obruszali się na mnie, gdy raczyłem powątpiewać w szkody, jakie może wyrządzić cieniutka warstwa wody. Zaprosili mnie do siebie, gdy woda ustąpiła i… zrobiło mi się głupio. Dla drewnianego parkietu wszystko jedno, czy warstwa wody nad nim ma dwa metry, czy 20 cm, zwłaszcza, gdy nie jest on odporny na wilgoć. Drewno wysychając ma to do siebie, że się wypacza i pojawia się problem.
Ze smutkiem stwierdzam, że na liście osób fizycznych, którym z powodów losowych – powódź umorzono podatki nie ma nazwiska moich znajomych, podobnie jak setek innych nazwisk, które mogłyby się ubiegać o umorzenia, gdyby znały taką możliwość. Ale za to jest nazwisko Surma Władysław. I tu mam problem, bo jeśli jest to osoba, o której właśnie myślę, to  możliwe, że z dziennego utargu mogłaby ta osoba położyć parkiet w dziesięciu dotkniętych powodzią domach. A jeśli się mylę, to bardzo serdecznie Pana Władysława przepraszam.

Z tego samego powodu, zdarzenie losowe – powódź umorzeniem podatków obdarowany został Pan Grzegorz Rodak. I znów mam problem, gdyż mogę pomówić niewinnego Pana Grzegorza, ale jednak w KRS widnieje „CENTRUM MEBLOWE CZANIEC SPÓŁKA JAWNA DOROTA RODAK, GRZEGORZ RODAK I WŁADYSŁAW SURMA”, dlatego powątpiewam w zbieżność nazwisk.

Ale pal licho prywaciarzy i OSP. Mnie martwią zupełnie inne wpisy. A Pana Piotra nie?

229

(820 odpowiedzi, napisanych Pytania do Urzędu Gminy)

Zaraz, zaraz. Czy ktoś jest mi w stanie powiedzieć, gdzie są nasi radni?  Dlaczego ja mam się dowiadywać o ważnych dla mnie sprawach od gościa, którego znam jako bibi. Gościa, którego lubię i szanuję, ale czy tak ważna sprawa, jak zebranie deklaracji ma być rozstrzygana tu na forum?  I dlaczego to jest takie tajne? Czy wójtowi i jego pieskom nie zależy na „sukcesie” najważniejszej aktualnie decyzji? Ich decyzji, zgodnie z którą nie mogę zadeklarować się drogą internetową, choć deklaracja i objaśnienie do niej są w Internecie dostępne. Czyli wójt zrobił wszystko, co w jego mocy – powiadomił mieszkańców w miejscach zwyczajowo przyjętych plus strona www, ale wy mieszkańcy – prostaczkowie, którzy z” Interneta korzystać nie umiom” macie dreptać do UG i wójtowi na biurko deklaracje złożyć.

bibi napisał/a:

Podstawą do naliczenia wysokości opłaty będą dane zawarte w deklaracji, jest na stronie urzędu, niektórzy mieszkańcy otrzymali ją już płacąc podatek u sołtyski. Jak się tego kwitu nie wypełni to Czesław Bułka nie będzie miał podstawy do naliczenia opłaty. Ponieważ opłata jest obowiązkowa to musi wydać decyzję od której przysługuje odwołanie. W decyzji musi podać ile osób zamieszkuje w domu, nie ilu jest zameldowanych. Tak można skutecznie odwlec płacenie za śmieci o kilka miesięcy.

To, co powyżej traktuję jak instrukcję postępowania w przypadku klęski żywiołowej.

230

(732 odpowiedzi, napisanych Pytania do Urzędu Gminy)

Napiszę jeszcze raz, panowie, a czytelnik osądzi sam kto ma racje, a kto się miją z prawdą

W odpowiedzi na zaproszenie ofertowe niżej wymienione firmy udzieliły następujących wyjaśnień:
1) Instytut Zarządzania w Edukacji VULCAN Wrocław ul. Wołowska 6 Cena brutto za opracowanie – 55.000 zł., w tym:
a) audyt szkół podstawowych i gimnazjów oraz przedszkola publicznego - 30.000 zł. brutto
b) audyt Gminnego Zespołu Obsługi Szkół i Przedszkoli - 25.000 zł. Brutto
Dlaczego 30.000? Bo w Analizie organizacji szkół podstawowych, gimnazjów i przedszkola prowadzonych przez Gminę Porąbka nie widzę kontroli GZOSiP.

231

(732 odpowiedzi, napisanych Pytania do Urzędu Gminy)

sąsiad napisał/a:

Wieszczowi się chciało i poszukał, obnażył kolejne kłamstwo Piotra Gamzy.

Taka już moja przypadłość. Lubię być skrupulatny i skuteczny. Kończę i lecę do TV. Nad Watykanem biały dym.

232

(732 odpowiedzi, napisanych Pytania do Urzędu Gminy)

Moment, moment. Afera kozubnicka nie dobiegła końca. Czworo nauczycieli zwolniono niezgodnie z prawem, a na ich miejsce zatrudniono, jak słyszałem siedmioro kolejnych. Nie przypuszczam, by ta karta historii została przykryta kurzem niepamięci. Wszyscy wspomną wieszczenia wieszcza. Poza tym nie o takim zwalnianiu duch audytu głosi. Emeryci na emeryturę – to raz. Ktoś mi mówił, że kilka miesięcy temu padł w RG pomysł o utrzymaniu trzech gimnazjów w GP. Nie znam szczegółów, może ktoś podpowie.

Błagam, Pan Grzegorz Zontek, nie Zątek. Oj, ten jegomość też miałby wiele do powiedzenia.

Dyskusje nad subiektywnymi planami, choćby najbardziej, wydawałoby się absurdalnymi mają sens, bo w trakcie dyskusji wykuwają się nowe idee. Warto rozmawiać. I znowu nasuwa mi się na myśl taka „plotka” o tym, jak RG chciała połączyć SP i Gimnazjum w Porąbce. Nic z tego nie wyszło, ale też nie znam szczegółów. Może ktoś podpowie. Bo takie pomysły są godne rozważenia, jeśli mogą uzdrowić gminne finanse.

233

(732 odpowiedzi, napisanych Pytania do Urzędu Gminy)

Czując się w specjalny sposób wyróżniony słowami Pana Wloscianina pragnę tym bardziej zasłużyć w Jego oczach na opinię człowieka dociekliwego. Nie ukrywam, że tak pochlebny osąd człowieka, z którym płaszczyzna porozumienia poglądowo – emocjonalnego ma rozmiary rodzynki, jest dla mnie nowym doświadczenie. Ale okazuje się, że i z rywalem można po dobroci. Dziękuję.

DZIAŁALNOŚĆ MIĘDZYSESYJNA WÓJTA GMINY PORĄBKA z XIII Sesji Rady Gminy Porąbka z dnia 21 lutego 2012 roku

Realizując wniosek Komisji Rady Gminy przygotowano zapytanie ofertowe dotyczące przeprowadzenia audytu racjonalności wydatków oświatowych w Gminie Porąbka. Wystąpiono do trzech wyspecjalizowanych firm wnosząc o wykonanie audytu w czterech szkołach podstawowych, czterech gimnazjach, jednym przedszkolu publicznym oraz w Gminnym Zespole Obsługi Szkół i Przedszkoli.
W odpowiedzi na zaproszenie ofertowe niżej wymienione firmy udzieliły następujących wyjaśnień:
1) Instytut Zarządzania w Edukacji VULCAN Wrocław ul. Wołowska 6 Cena brutto za opracowanie – 55.000 zł., w tym:
a) audyt szkół podstawowych i gimnazjów oraz przedszkola publicznego
- 30.000 zł. brutto
b) audyt Gminnego Zespołu Obsługi Szkół i Przedszkoli - 25.000 zł. Brutto

Nadmiar słodyczy może tylko zemdlić. Nie kumam tego stwierdzenia:

Wloscianin napisał/a:

Wiem z kim rozmawiałem, wiem kto chodził po szkołach i testował sytuację.

Czy to znaczy, że Pan Wloscianin przeprowadzał audyt? Ej, chyba się zagalopowałem.

Przejrzałem ten dokument. Nie jest łatwy, prosty i czytelny, choć pewne wnioski rzucają się w oczy z siłą wodospadu. Ba, są nawet czytelnie. Kilka przykładów:
1)    Z powyższych obliczeń wynika, że kształcenie jednego ucznia w klasie IV-VI w SP w Kobiernicach jest aż o 51,5% droższe aniżeli w najtańszej SP w Czańcu, co jest skutkiem bardzo dużego zróżnicowania organizacyjnego na tym etapie edukacyjnym.
2)    Wszystkie gimnazja w gminie Porąbka są nieelastyczne organizacyjnie,
3)    Oceniamy, że organizacja administracji i obsługi w gminie Porąbka jest obecnie oszczędna i wyrównana. Nie występują tu przerosty zatrudnienia w przeciwieństwie do etatów nauczycielskich.
Co z audytu wynika niezbicie? Że niewiele zaleceń lub propozycji  zostało wcielonych w życie i to jest porażka całego zdarzenia i pod tym względem koszt 30.000 zł został zmarnowany.

bibi napisał/a:

Celowo, łże jak przysłowiowy pies, że audyt kosztował 50 tysięcy. Audyt kosztował 30 tysięcy.

Dlaczego 30.000? Bo w Analizie organizacji szkół podstawowych, gimnazjów i przedszkola prowadzonych przez Gminę Porąbka nie widzę kontroli GZOSiP. Stąd pozorne oszczędności, bo kontrolując GZOSiP dopiero ideał sięgnąłby bruku.

I bardzo proszę nie oskarżać mojego kolegi o psie łgarstwo. Zagubiony trochę. Zewsząd atakują, wytchnąć nie pozwalają. Zawisza Czarny nie dałby rady, a co dopiero Pan Wloscianin.

234

(521 odpowiedzi, napisanych Nowy Czaniec)

pachnący napisał/a:

Czyli warto było czekać na odpowiedź wieszcza. To tak a propos tego wiadra, o którym Włościanin wspominał kilka dni temu.

Trzeba jeszcze dodać, że jeśli te informacje nie są li tylko wyssane z brudnego wieszczowskiego palucha to mandat radnego Tomiczka możliwe, że wygasł już ładnych kilkanaście miesięcy temu i potrzebne będą kolejne wybory uzupełniające. A teraz wystarczy tylko czekać na to, żeby RG Porąbka zignorowała te doniesienia.

235

(521 odpowiedzi, napisanych Nowy Czaniec)

admin napisał/a:

istnieją dwa rodzaje stowarzyszeń, z czego tzw. stowarzyszenie zwykłe nie podlega rejestracji w KRS (ma jedynie NIP i REGON, bowiem ma prowadzić księgowość).

Dziękuję za odpowiedź.
„Trzy osoby wystarczą, by założyć stowarzyszenie zwykłe. Nie muszą tworzyć statutu – ich działania są prowadzone na podstawie regulaminu. Nie potrzeba rejestracji w Krajowym Rejestrze Sądowym (KRS), a wyłącznie w urzędzie. Jednak – coś za coś. Stowarzyszenie zwykłe nie ma osobowości prawnej, musi utrzymywać się tylko ze składek członkowskich oraz nie może ubiegać się o dotacje” – to znalazłem na stronie
http://poradnik.ngo.pl/x/823785   - czyli się zgadza w sensie prawnym, ale za nic w sensie formalnym.  Jeśli LKS Groń Bujaków nie ma KRS i jest zarejestrowane jako stowarzyszenie zwykłe i…:

admin napisał/a:

Takie stowarzyszenie nie ma osobowości prawnej, nie może przyjmować darowizn i dotacji, świadczyć usług, prowadzić działalności gospodarczej itd. Jedyne źródło utrzymania takiego stowarzyszenia to składki członkowskie.

… to niech mi ktoś odpowie jakim cudem LKS Groń Bujaków działa od 1988 roku, jest dotowany z budżetu GP, prowadzi działalność gospodarczą, a jego prezesem jest wielokadencyjnym radny - Pan Adam Tomiczek.

236

(521 odpowiedzi, napisanych Nowy Czaniec)

W okolicznościach związanych z prawem zwykłemu człowiekowi brakuje słów, by wyrazić swoje intencje. Dziękuję koledze ternetowi za ubranie w słowa tego, co zaprzątało me myśli już od ładnych kilku tygodni.  Poszperałem w necie, kolego ternecie i znalazłem to, co w załączniku.

Wynika z tego jednoznacznie, że radny Tomi(l)czek jest prezesem LKS Groń Bujaków, jednostki widniejącej na portalu organizacji pozarządowych, która nie ma swego KRS. Czy to oznacza, że LKS Groń Bujaków nie jest w KRS-ie zarejestrowany? Nie jest stowarzyszeniem? Nie istnieje? A czy otrzymuje dotacje z budżetu gminy?
Sprawdziłem inne gminne LKS-y. Są zarejestrowane jako Stowarzyszenia Kultury Fizycznej i mają nr KRS. Czy ktoś coś wie na ten temat?

Czy sprzedaje się bilety na mecze LKS Groń Bujaków? Bo jeśli tak, to podlega to pod działalność gospodarczą na mieniu gminy, a w związku z tym radny nie może być jednocześnie prezesem LKS. Gdzie się mylę?

237

(732 odpowiedzi, napisanych Pytania do Urzędu Gminy)

Wloscianin napisał/a:

jako forumowiczowi specjalnej troski (…) Poznałem wiejskiego głupka mówiącego o sobie czosnek i notorycznie mającego pustą głowę:( (…) Widzę, że głupawka, która dopadła wieszcza jest zaraźliwa (…)  O dochodzimy do największego kretynizmu w wykonaniu gminnych głupków. (…)  Ciekawe co jeszcze wiejskie głupki wykombinują?

Tyle do powiedzenia ma Pan Wloscianin i należy się tego spodziewać.  To taki odruch beznadziejności -  wiara, że w samotności cierpienie zahartuje się i wysublimuje jak w ogniu oczyszczającym.  To takie starcie dwóch hufców pancernych, po którym roznosi się wpierw huk i chrzęst, a gdy pył bitewny opadnie  pozostaje już tylko cierpienie samotności.

Doniosłość ostatnich wpisów jest nie do przecenienia. Meandrują sobie leniwie od jednego komputera do drugiego, od jednego biurka do drugiego i toczą kamienie wiedzy, które zasypują czytelników i powodują pierwotny chaos. Jeżeli jednak chaos na biurku jest znakiem chaosu w umyśle, to znakiem czego jest puste biurko?

Dobrze, że mamy na forum Pana Wloscianina. To człowiek, który nas wzbogaca. O wiedzę. Dzięki niej nadal można pytać, a ważne jest by nigdy nie przestać tego robić. Ludzka ciekawość nie istnieje bez przyczyny. Wystarczy więc, jeśli spróbujemy każdego dnia odkryć choć rąbek tajemnic, jakimi kieruje się gminny układ, by ciekawość zaspokoić. Nie traćmy świętej ciekawości. Nawet jeśli wiadra pomyj lecą na nasze głowy. Kto nie potrafi pytać nie potrafi dobrze żyć.

Zupełnie inaczej jest z odpowiedziami. Kiedy trudno jest udzielić odpowiedzi na niewygodne pytanie, pozostaje odpowiedź szczera. To właśnie robi Pan Wloscianin. Rzucane epitety – skarby bezsilności nie obrażają mnie.  To powszechne reakcje Pana Wloscianina na ciekawe i trudne pytania, bo one zawsze zawierają w sobie pewną tajemnicę, która wzbudza nerwowość. Pana Wloscianina.

Na szczęście zapisane słowa są nierozerwalne z ideą i rodzą kolejne rozkosze wątpliwości. Wróblem wypuścisz – wołem powróci. Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę. Panie Wloscianin, dziękuję Panu za to, że gminny układ zaczyna się chwiać, że dzięki Panu czytelnicy mogą dowieść swoich przypuszczeń i że mogą pytać, pytać i pytać. W realu, na rodzinnych spotkaniach, po wyjściu z autobusu, w telefonicznych rozmowach.

Pan Wloscianin, byt z krwi i kości jest najważniejszym pytaniem o winę, choć sam od siebie nie domaga się odpowiedzi. Ba, nie przyjmuje odpowiedzi wypływających z innych ust. I tak staje się coraz bardziej samotny w cierpiętniczym tłumaczeniu, że ten najbliższy nam świat jest tak satysfakcjonujący, że możemy sobie siąść wygodnie i czknąć z zadowolenia.

238

(732 odpowiedzi, napisanych Pytania do Urzędu Gminy)

Prędzej yeti nakłoni wielbłąda do przejścia przez ucho igielne, niż Pan Wloscianin powie prawdę.
Na BIP- UG znalazłem to:
http://www.bip.porabka.pl/BIP.aspx?Sel= … ident=1638
Znaczy to, że w ZS w Kobiernicach zostało powołane stanowisko zastępcy dyrektora, którym jest taka, a nie inna pani. Pan Wloscianin raczył przeoczyć ten niewinny fakt.
Ale co najciekawsze znajdziemy pod takim oto linkiem:
http://www.bip.porabka.pl/BIP.aspx?Sel= … dent=12245
Konkurs na stanowisko dyrektora Zespołu Szkół w Kobiernicach. Czy już wszystko wiadomo?  Puzzle ułożyły się w makabryczny obraz. Oto pani zastępca dyrektora ZS w Kobiernicach wyraziła zgodę na zatrudnienie brata i córki Pani K., bo niczym nie ryzykuje. Nowy dyrektor musiałby zasłynąć bardzo niepopularną decyzją w postaci zwolnienia ze szkoły dwojga najnowszych nabytków. A czy będzie miał odwagę, żeby się od początku konfliktować z Panią K. – dyrektor GZOSiP? Przypuszczam, że nie. I dzięki temu dwie zupełnie zbędne w szkole osoby będą żyły na koszt mieszkańców, którzy już dziś do gminnej oświaty dopłacają rocznie MILION złotych. Proste?
Czy Pani K. wiedziała o nadchodzącym konkursie? Trudno przypuszczać, że nie. I tak w wyjątkowo cyniczny sposób potwierdzony nepotyzm stał się kluczem do prób podjętych przez Pana Wloscianina w celu zidiocenia czytelników forum.
Nie ze mną te numery Bruner. Panie Wloscianin, idiotów to Pan szukaj w lustrze.

239

(732 odpowiedzi, napisanych Pytania do Urzędu Gminy)

Wsłuchując się w wypowiedzi Pani Marty Tylzy – Janosz usłyszałem formułkę a contrario, co znaczy  - przeciwnie. Stąd możliwe, że wzięła się polska kontra, w której niekwestionowanym mistrzem stał się Pan Wloscianin.
Szanowna córka – wiadomo kogo – zatrudniona została na czas nieokreślony. A za kogo? I jaki to dziwny zbieg okoliczności, że gdy wraca pani z GZOSiP, czyli kończy się tam zastępstwo, pojawia się następne w ZS w Kobiernicach, które daje okazję na zatrudnienie córki – wiadomo czyjej. W szkole, gdzie dyrektoruje Pani Wloscianinowa. Nie wierzę w przypadki. Czytelnik sam osądzi, kto z nas jest bliższy prawdy.
O różnym czasie:

Wloscianin napisał/a:

Nie będę pisał na dwóch forach o tym samym, nie widzę takiego powodu i nie mam na to czasu.
Nie chcę mi się gadać z ignorantem
Daj chłopie spokój bo naprawdę nie chce mi się kopać z koniem.


patataj, patataj, czyli od 12.23 do 23.14 Pan Wloscianin dał głos pięć razy, bo nie miał na to czasu. Aż strach pomyśleć co by się tu działo, gdyby Panu Wloscianinowi chciało się rozmawiać, bo właśnie znalazł czas.

Wloscianin napisał/a:

Nawet w szkole sekretarza widzisz.

Link pierwszy z brzegu:
http://www.chrzanow.pl/index.php?id=1283

Link drugi z brzegu:
http://www.bip.krakow.pl/?sub_dok_id=19186

Link trzeci z brzegu:
http://www.raabe.com.pl/sklep---karta-p … zkoly.html

Proszę zwrócić uwagę na ogłoszenie naboru na wolne stanowisko pracy w szkole  – sekretarz szkoły. Analogicznie wnioskuję, że ewentualne zatrudnienie pomocy administracyjnej powinno podlegać podobnym zasadom.
http://bip.powiatzaganski.pl/wakaty/386 … 1_2_etatu/

Coś mi mówi, że do szkoły w Żaganiu biega więcej niż 100 uczniów.
Z wyrazami szacunku dla Pana Wloscianina – pustogłowy czosnek – cały Twój.

240

(732 odpowiedzi, napisanych Pytania do Urzędu Gminy)

Wloscianin napisał/a:

Nie chcę mi się gadać z ignorantem. Czosnek rozgniotłem jak pluskwę i naprawdę starczy. Znów pustka w główce czosnku się pojawiła? Daj chłopie spokój bo naprawdę nie chce mi się kopać z koniem.

Dobrze, że mamy takiego Pana Wloscianina, bo coraz więcej bajzlu wyłazi z kątów i ludzie mogą poczytać i dowiedzieć się co w gminnej oświacie piszczy.  Jestem ignorantem, więc z pewnością będę się mylił. Niemniej upraszam szanownego czytelnika o zwróceniu uwagi na kilka nieścisłości i mitów, którymi Pan Wloscianin raczył forum zasilić.

Zadałem dziewięć pytań, na żadne nie uzyskałem odpowiedzi. Kto tu jest ignorantem?
Zespół szkół to nie szkoła – prawda. Zespół szkół to jednostka organizacyjna, która w sensie prawnym nie jest szkołą. Zespół nie narusza odrębności rad pedagogicznych, rad rodziców, samorządów uczniowskich, ale nad wszystkim czuwa jeden dyrektor i  jeden sekretarz. Jak to możliwe, że dopiero po łaaaaadnych kilku latach od wprowadzenia zespołu szkół w Kobiernicach zdecydowano się wprowadzić pomoc administracyjną, zwłaszcza, że uczniów i oddziałów ubywa?  A w Bujakowie pomocy nie ma.

Nie wierzyłem, a jednak. Dla Pana Wloscianina szkoła z tysiącem uczniów oraz szkoła z dziesięciorgiem uczniów obaczona jest taką sama ilością papierów do wypełnienia. Wynika z tego, że w szkołach, gdzie naukę pobiera tysiąc uczniów potrzeba 10 (dziesięć!!!) pomocy administracyjnych, bo pewnie w kobiernickim zespole naukę pobiera ze stu (100???) uczniów.

Pragnę jeszcze zwrócić uwagę, że w Czańcu szkoły znajdują się w znacznym oddaleniu. Z tego powodu zespołu szkół tam nie będzie. Ale już w Bujakowie i Kobiernicach zespoły mieszczą się w jednym budynku. Czy to oznacza, że wszyscy uczniowie podlegają tej samej administracji? No tak!  To po co komu pomoc administracyjna bez doświadczenia i kompetencji, ale za to z nazwiskiem.

Jest jeszcze jedno pytanie – czy zespoły szkół są takim finansowym strzałem w dziesiątkę? Czyli, czy koszty ich utrzymania są korzyścią, czy stratą dla GP? Warto to sprawdzić.

Od Pana Wloscianina odpowiedzi już nie oczekuję. Zadałem dziesiątki pytań, które Pan Wloscianin raczył zignorować. Nie, nie zignorować. Pan Wloscianin, wiejski mędrek nie ma w zwyczaju dyskutować. Pan Wloscianin musi mieć rację. Pan wybaczy, nie czuję się rozgnieciony.

Ze strony Pana Wloscianina czekam jeszcze na ideologię związaną z bazą w NZGwG. Tą, która jest, a jakoby jej nie było.

241

(732 odpowiedzi, napisanych Pytania do Urzędu Gminy)

Wloscianin napisał/a:

Szanuj swoją głowę bo masz jedną, chociaż pustą:)

Ach ta bezsilność. To dojmujące uczucie niechęci wobec wszystkiego nad czym nie sposób zapanować.
Tyle już wg Pana „bzdur” napisałem, w tylu miejscach się myliłem, a tu bęc - jedno nagranie, drugie, piąte, trzydzieste i w każdym potwierdzenie, że Pana matrix nie nadąża za zmianami.

Wloscianin napisał/a:

Zapytam tylko jakie masz kompetencje by podważać decyzję dyrektora jakiejkolwiek placówki w doborze pracowników?

Odpowiem na pytanie z dziką rozkoszą. Panu również życzę takiej dzikości w planowaniu odpowiedzi na moje pytania.
Kompetencje do zatrudnienia pracownika w placówce oświatowej ma dyrektor placówki. Podobnie w każdej innej firmie państwowej, prywatnej, spółce, korporacji. Różnica polega tylko na odpowiednim sformułowaniu znaczenia pracodawca. Może to być osoba fizyczna lub prawna, a nawet jednostka organizacyjna nie posiadająca osobowości prawnej. Przecież Pan jako były „prywaciarz” ma coś w tej materii do powiedzenia.
Wieszczu siedzący przed klawiaturą nie zatrudnia w szkole nikogo. Kwestią nie są kompetencje, lecz potrzeba.  Nie wierzę, że nie dostrzega Pan nepotyzmu panoszącego się w UG i JST. To niemożliwe. Nawet ja, kpiarz i prześmiewca, w Panu jako moim rywalu nie z boiska sportowego tylko z forum staram się odnaleźć życiową mądrość i rozsądek. Nie jest to łatwe, ale naprawdę się staram.

Traktując Pana poważnie zadaję poważne pytania. Kilka postów wyżej jest ich sporo. Ma Pan okazję rozgnieść mnie jak czosnek do puree. Proszę się nie powstrzymywać i odparować na każde pytanie odpowiedzią, po której słoma w moich gumofilcach zacznie tańczyć kankana.

Jeśli Pan nie potrafi, nie chce lub nie może szczerze odpowiadać na moje wątpliwości, po raz kolejny traci Pan twarz i wiarygodność. Proszę się postarać, ludzie czytają.

242

(732 odpowiedzi, napisanych Pytania do Urzędu Gminy)

Wloscianin napisał/a:

Drogi kolego Wieszczu

W jakim celu chcesz ze mną dyskutować? Przecież na końcu dyskusji stwierdzasz, że głowę masz pustą! Z tym Twoim stwierdzeniem zgadzam się całkowicie:)

Drogi Panie Wloscianin, jakikolwiek bzdet Pan napisze i tak Pana podziewam. Tylu porażek już Pan doznał, tylu odpowiedzi Pan nie udzielił, w tylu momentach Pan się myli, ale nic to, chce Pan istnieć dalej. Nie odpowie Pan na moje pytania, bo musiałby Pan powiedzieć, co jest prawdą, a co fałszem. A na to Pana nie stać.

Opatrznie lub nieopatrznie przygotował Pan donos o tym, jak to  w GP nieprzestrzegane jest prawo. Ujawnił Pan mechanizmy obowiązujące w GZOSiP i pewnie Pani K. już struga dla Pana medal. Cudownie.

A jeśli chodzi o pustkę w głowie, to zacytuję siebie jeszcze raz:

wieszczu napisał/a:

Panie Wloscianin, największym bzdetem jest wymiana myśli z Panem, bo po niej czuję, że mam w głowie pustkę.

Panie Wloscianin – wymiana myśli, czyli stan obopólnej zgody na wzajemne komunikowanie się za pośrednictwem powszechnych i zrozumiałych znaków.  Powtórzę – WYMIANA. Wymiana myśli z Panem powoduje pustkę w mojej głowie.

Znów porażka, ale na pewno się Pan podniesie.

243

(732 odpowiedzi, napisanych Pytania do Urzędu Gminy)

bibi napisał/a:

Kuknąłem za wodę do sąsiadów i okazało się, że pani Celinka Koniorczyk upchała swoją córkę kosmetyczkę w szkole w Kobiernicach.

Mój ulubiony Wloscianin tworzy osobistego matrixa. Ma prawo w nim żyć. Szkoda tylko, że próbuje ogłupić ludzi.  Kochani, nie dajmy się karmić wloscianinowym szalejem.
Ale do rzeczy. Szkoły w matrixie nie muszą prowadzić naboru, gdyż w opasłych skoroszytach w każdym gabinecie dyrektora zgromadzono setki podań osób, które chcą być w szkole zatrudnione. Czyli należy rozumieć, że podanie córki Pani K. również zostało w odpowiednim momencie złożone. W związku z moją pokrętną logiką mam kilka wątpliwości.
Dlaczego spośród setek podań wyłonione zostało właśnie to opatrzone podpisem szanownej córki Pani K, prywatnie chyba też Pani K?
Dlaczego na stronie internetowej szkoły oraz na BIP GP nie ma śladu informacji o tworzonym stanowisku pracy? 
Jak to możliwe, że składane są podania względem stanowiska, które, że tak powiem, jest dziewicze – nie obserwuję podobnych w innych gminnych szkołach.
Skąd składający podania wiedzieli, że w ZS w Kobiernicach zostanie utworzone stanowisko pomocy administracyjnej?
Ile będzie podatników kosztował nowy etat?
Dlaczego takie stanowisko powstało właśnie w ZS w Kobiernicach, gdzie dyrektorem jest żona Pana Wloscianina, a gdzie wcześniej został zatrudniony brat Pani K.? 
Jak to możliwe, że w Zespole Szkół, gdzie funkcjonuje 12 klas potrzebna jest pomoc administracyjna? 
Czy podobne posady będą utworzone np. w szkołach w Czańcu – tu uczniów jest najwięcej, w podstawówce ponad 400. Jeśli tak, to znam wiele osób, które chętnie swoje CV złożą w sekretariatach tych szkół.
Jak to możliwe, że mąż dyrektor szkoły i były nauczyciel nie wie, że podania o pracę składa się do szkół w związku z gotowością pełnienia obowiązków służbowych na etatach pedagogicznych, czyli tych, które istnieją.  Pomoc administracyjna nie jest etatem pedagogicznym. Jest stanowiskiem utworzonym, więc tym bardziej należało wyłonić pracownika w drodze konkursu. Czy to tak trudno ogarnąć Panie Wloscianin?

To tak ad vocem wypowiedzi za wielką wodą.

244

(667 odpowiedzi, napisanych Pytania do Urzędu Gminy)

pachnący napisał/a:

To jest bardzo dobre pytanie. W ogóle żeby skończyć mielenie ozorem najlepiej przedstawić dowody na pomówienia. Czy one są? Pewnie nie i może dlatego dyrektor W. jest tak bardzo chroniona przez wójta B. , bo wie za wiele i jak zacznie sypać to się posypie.

To kwestia fundamentalna. Jeśli ktoś oskarża powinien mieć choćby domniemane potwierdzenie. I tu na forum dialog w tej sprawie z komisji został opublikowany. Najwyższy czas na nagranie, żeby wątpliwości straciły na znaczeniu. I oczywiście DyrA mogłaby wreszcie się zirytować, przedstawić stosowne dowody swej niewinności oraz wybitnego zmysłu marketingowego, jak również podać do sądu wszystkich, którzy naruszają jej dobre imię.

245

(161 odpowiedzi, napisanych Z życia OSP)

sąsiad napisał/a:

Widocznie lepiej jest nasłać na ludzi komornika a OSP od działalności gospodarczej umorzyć.

Druhowie strażacy GP, w związku z nieograniczonym dostępem do danych dotyczących umorzeń i ulg za ostatnie trzy lata nasuwa się wątpliwość, którą chciałbym się z Wami podzielić.  Jak to możliwe, że OSP Porąbka dzięki hojności wójta Czesława zyskało w 2010 roku prawie 9.300 zł, a pozostałe oddziały ZNACZNIE mniej.  Ewidentnie pogwałcona została zasada sprawiedliwości. Druhowie z Czańca, Kobiernic, Bujakowa, nie pozwólcie na dyskryminację. Zasiejcie w swych sercach wątpliwości i wierząc wójtowi sprawdzajcie rzetelność jego decyzji. Ewentualnie plujcie sobie w brodę za nie dość energiczne wsparcie jakim obdarowaliście wójta podczas wyborów w 2010 roku. Dla mnie tabelki są listą płac za zrywanie plakatów, nieograniczone poparcie wniesione dla KWW RPW (czy wtedy w szeregach OSP Porąbka nie stał czasami syn pana starosty?). Najskuteczniejszym zastępem stała się drużyna z Porąbki. A gdzie sumienie?

A teraz można ujadać, za wpis w niewłaściwym wątku, ale nie znalazłem lepszego.

246

(667 odpowiedzi, napisanych Pytania do Urzędu Gminy)

bibi napisał/a:

Rzeczywiście dane są pouczające, szczególnie rok wyborczy 2010.

Pouczające? Są zniewalające. Im dłużej się przyglądam, tym bardziej żółć mnie zalewa. Okazuje się, że powódź dotknęła tylko dwie osoby. Reszta mieszkańców Kobiernic mieszka w wodoodpornych bunkrach. Bardzo też jest ciekawe stwierdzenie: "interes publiczny strony". Jaki interes w niepłaceniu np. czynszów mają OSP, GOK. gimnazjum, LKS? Ja dostrzegam tylko jeden - interes wyborczy. Wójt Czesław nie kwapił się do poinformowania mieszkańców o metodach kupowania głosów wyborczych. Teraz już wiemy. Ksiądz z ambony reprezentuje potężną siłę skierowaną do potężnego elektoratu.

247

(667 odpowiedzi, napisanych Pytania do Urzędu Gminy)

Ignacy Kocemba napisał/a:

Pod linkiem http://kobiernice.pl/?q=node/95 można zapoznać się z publikowanymi danymi na temat umorzeń oraz przyznanych ulg przez wójta gminy. Dane są bardzo pouczające.

Cóż za niedopatrzenie. Minęło tyle dni od publikacji danych o umorzeniach i odroczeniach i nic? Pomimo tego, że biegły w tej materii nie jestem, zauważyłem kilka ciekawostek. Zgodnie z UCHWAŁĄ NR XI/99/2011
RADY GMINY PORĄBKA § 1. Zwalnia się z podatku od nieruchomości na terenie Gminy Porąbka w 2012 r.:
1. Grunty, budynki oraz budowle lub ich części służące wykonywaniu statutowo określonych zadań
publicznych o charakterze lokalnym, z wyjątkiem związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej.
2. Grunty, budynki oraz budowle lub ich części wykorzystywane na działalność statutową polegającą na
świadczeniu bądź prowadzeniu działalności kulturalnej lub sportowej z wyjątkiem wykorzystywanych do
prowadzenia działalności gospodarczej.

3. Grunty, budynki oraz budowle lub ich części wykorzystywane na realizację zadań z zakresu ochrony
bezpieczeństwa ludzi oraz utrzymania bezpieczeństwa i porządku publicznego, z wyjątkiem wykorzystywanych do prowadzeniem działalności gospodarczej.
4. Grunty, budynki oraz budowle lub ich części wykorzystywane na działalność statutową polegającą na
świadczeniu bądź wykonywaniu zadań niezawodowej ochrony przeciwpożarowej, z wyjątkiem wykorzystywanych do prowadzenia działalności gospodarczej.

Jeśli powyższe jest obowiązujące, to rozumiem, że UG sam sobie podatku nie naliczy, bo płaciłby sam sobie. Podobnie rzecz się ma w związku z działalnością Gminnej Biblioteki Publicznej – nie zarabia. Ale już GOK o ile mi wiadomo organizuje imprezy dochodowe oraz wynajmuje salę widowiskową – czyli zarabia. Umorzenie na 3.632,64 zł w 2010 r. Czy Komenda Policji w Bujakowie w zakresie mediów nie jest przypadkiem finansowana z WKP w Katowicach? Ulga 2.832,19w 2010 r. Jeśli się mylę proszę o sprostowanie. Wszystkie OSP dostały ulgi pomimo organizowania wesel i sprzedaży kalendarzy. Czyli dochody z działalności gospodarczej generują? Oczywiście tak. Parafia Czaniec – jedyna w gminie. Nikt mnie nie przekona, że parafia nie przynosi dochodów- ulga 1.011,36 przyznana. Mało tego w roku 2010 – wyborczym. Ciekawe. LKS i KS również znalazły się w tym zaszczytnym gronie, choć przecież bilety na mecze sprzedają. Chyba, że się mylę. No i na koniec najtłuściejszy kąsek – PG w Porąbce.  25.356,86 zł – za rok 2010 i 2011. Gimnazjum służące wykonywaniu statutowo określonych zadań publicznych o charakterze lokalnym samo w sobie nie zarabia, ale baza noclegowa już tak. Mam na myśli tę bazę, która jest, a jakoby jej nie było. Wnioskuję jednak, że zdolności menadżerskie DyrA pozostawiają wiele do życzenia, skoro każdego roku baza nie przyniosła zysku, a tylko stratę, którą to wspaniałomyślnie kolega wójt Czesław umorzył.

248

(48 odpowiedzi, napisanych Pytania do Urzędu Gminy)

galler napisał/a:

Inaczej dalej czując bezkarność niekompetentni pracownicy będą naszym kosztem pozornie "oszczędzać".

Drogi Panie galler, ależ proszę posłuchać wypowiedzi mieszkanki nagranej podczas ostatniego posiedzenia połączonych komisji.
Przypuszczam, że nie urzędnik wpadł na pomysł, by zaoszczędzić kosztem mieszkańców, bez stosownych pisemnych umów i wyliczeń, na gębę. Tak działa wójt – arogancko, w oderwaniu od opinii mieszkańców. A przy okazji proszę zauważyć, że wójt nie jest teflonowy. Zaryzykuję stwierdzenie, że jest namagnesowany i przyciąga niezadowolenie mieszkańców GP.

Drogi Panie galler uważam, że zbieranie całego problemu do banalnych konkluzji uwłacza godności mieszkańców GP. Gdybym potrafił robić zdjęcia wieczorem i w nocy umieściłbym wiele przykładów, o jakich pisałem kilka postów wcześniej. Nie potrafię, więc próbuję uwrażliwić np. Pana na konkretny problem.

Co bardziej bystremu czytelnikowi chcę zwrócić uwagę na schematyczność, rutynowość w wielu decyzjach wójta i jego załogi: najpierw pomysł, potem jego realizacja  bez podstaw prawnych, ale za to w oparciu o metody zwyczajowo przyjęte. Gdy okaże się, że pomysł jest chybiony i wzbudza niezadowolenia mieszkańców następuje szukanie przepisów potwierdzających zasadność pomysłu, uaktywnia się Pani  kamila – EFP, Panowie galler, Włościanin, nickt (choć dawno chłopaka nie było) przekonując, że pomysł jest najlepszy z dostępnych i jednocześnie wyrażając uzasadnione oburzenie sadza głosy opozycyjne na kanapie i każe milczeć. A wszystko dla dobra mieszkańców, choć złorzeczą potykając się, skręcając nogi w poczuciu coraz mniejszego osobistego bezpieczeństwa, gdyż stąpają dziurawymi drogami , przy których próżno szukać chodników.

Dbając o jakość publicznej debaty bardzo proszę Pana gallera o zwiększenie wysiłku intelektualnego i poza utyskiwaniem o przytoczenie konkretnych przykładów samoistnie utrwalających przekonanie o celowości wyłączania oświetlenia ulicznego.

249

(820 odpowiedzi, napisanych Pytania do Urzędu Gminy)

Cieciolu Droga, wszystko co napisałaś prawdą jest waćpani, ale to nie znaczy, że opinia Wasza ma jakieś znaczenie. Dłonie zostały podniesione, uchwała uchwalona, a teraz my  o licu lichym i durnowatym martwy się, że gminna demokracja przeniosła się do klatki dla małp i stamtąd kieruje cyrkiem. Wydaje się, że w przypadku wywozu śmieci nie sposób stać bezczynnie i przyjmować bezstronne opinie, a jednak większości radnym to się udało. Większość z nich nie zajęła stanowiska, czyli została bezstronna, co można prztłumaczyć także jako bezwartościowa. Bezwartościowa, bo nie ma zdania w tak ważnej sprawie. Mam również nadzieję, że prócz straty wartości, pewne osoby z RG stracą moc wybieralności.

250

(48 odpowiedzi, napisanych Pytania do Urzędu Gminy)

Zenon napisał/a:

Aroganckie zachowanie wójta i radnych polegające na bezpardonowym ataku na człowieka zadającego pytanie, nie odbiega od standardów jakie niestety obowiązują w relacjach urzędnicy gminy Porąbka - mieszkańcy. Zdarzenie to potwierdza tezę, że ludzie ci nie rozumieją swojej roli w społeczeństwie.

Rozumiem, że to powyżej apropos wypowiedzi pewnej zdeterminowanej Pani, która raczyła na ostatnim posiedzeniu połączonych komisji zabrać krytyczny głos w sprawie wyłączeń światła na terenie gminy.

Drodzy Czytelnicy, nie będzie żadnym błyskotliwym konceptem mej jaźni stwierdzenie, że włodarze GP dostarczają tak olbrzymiej liczby dowodów na oblanie testu z rządzenia, że można się pogubić. Piszemy o tym od miesięcy i lat. Nadmiar, a jednocześnie brak świateł w GP jest kolejnym tematem, którym uzurpuję sobie prawo do skrytykowania wójta i jego załogi. Nadmiar? I owszem, wystarczy przejść się w promieniu kilkaset metrów od posesji każdego z czytelników, by zaobserwować miejsca, w których lampy oświetlają pola, łąki i nieużytki. Brak? Ależ oczywiście, wystarczy pojechać na Zagłębocze, by zacząć martwić się metodami, jakimi mieszkańcy wracają do domów.  Należy dodać w egipskich ciemnościach, lecz najstarsi egipcjanie nie pamiętają takich mroków.

Trzeba jeszcze dodać, że niejednokrotnie w miejscach mniej uczęszczanych lampy świecą się całymi dniami. Znaczy to, że zakłady energetyczne nie dadzą sobie zrobić krzywdy i tam gdzie stracą na wyłączeniu, zyskają na całodniowym włączeniu świateł w innym miejscu. I tak rachunki się muszą zbilansować zawsze na niekorzyść mieszkańców, bo przecież wójt ze swoich nie płaci, jeno z naszej krwawicy. Łatwo bez kontroli wydaje się cudze pieniądze.

Mamy nowy temat, dla władz gminnych niewygodny i kompromitujący. Ciekawe co na to zastępy obronne. Wiecie kogo mam na myśli.