Tylko czekać na szczęśliwe rozwiązanie problemu, który już od kilku lat gości na naszym forum. Jednak mamy moc. Dzielmy się nią z każdym napotkanym mieszkańcem.

No to wyszło szydło z worka!!!  PKS może jeździć tylko i wyłącznie na terenie Powiatu. Nie dojedzie do Kęt i Andrychowa. No to pysznie. Ale tak naprawdę na usta cisną się tylko i wyłącznie słowa obrzydliwe i niecenzuralne. Co w RG robią radni. Co w Radzie Powiatu robią radni, a jest ich kilku. I co sobie wyobraża szef wszystkich szefów Andrzej Starosta Płonka.  Już wiadomo co? Ordynarnie, po raz kolejny chcą wydrenować nasze kieszenie ratując byt PKS-u, taktownie przemilczając, że Czaniec zostanie zepchnięty do komunikacyjnej czarnej… dziury. 

Drżyjcie, o Wy emeryci, którzyście gremialnie wybierali radnych, wójtów i starostów o płynność swoich głodowych emerytur, drżyjcie rodzice przed drastyczną podwyżką biletów miesięcznych, co to pozwalają dzieciom Waszym na nauki do Kęt i Kóz podążać.  W przyszłym roku wybierajcie mądrze i wstydźcie się za wybory sprzed ponad dwóch lat. Dzieci, przyszłości tego ziemskiego padołu jeśli osiągnięcie wiek dojrzały nie idźcie śladami dorosłych, nie wybierajcie kmiotków, tylko kmieci – zamożnych w intelekt i empatię dla ludzkich losów.

Dla szanownych radnych mam drobną podpowiedź. Zważcie kochani dla kogo pracujecie i jakie będą konsekwencje Waszych decyzji, bo głosujecie, de facto nad własnym votum nieufności.

No to czanieccy radni mają poważny dylemat. Trzeba się będzie opowiedzieć albo za propozycją wójta Czesława – PKS, albo za interesami mieszkańców – MZK. Arcyciekawa sytuacja. A swoją drogą zastanawia mnie ile informacji z bieżących spraw i dylematów ujrzałoby światło dzienne bez radnych Marty i Ignacego oraz bez SNG i nagrań filmowych w Internecie.
Drogi  czytelniku, zwróć uwagę proszę na porównanie cen biletów MZK i PKS. Liczby nie kłamią. Kolejna sprawa jest do sprawdzenia na stronie http://mzk-kety.pl/ .

MZK Sp. z o.o. w Kętach uprzejmie informuje, że z dniem 15.05.2013r. przywraca się zawieszone w dni robocze następujące kursy:

Linia 7  Kęty – Porąbka Kozubnik p/Bukowiec
- 18:35 z Kęt d.a. do Porąbki Kozubnik
- 19:05 z Porąbki Kozubnik do Kęt d.a.

Linia 9  Kęty – Wielka Puszcza p/Porąbkę
- 17:25 z Kęty d.a. do Wielkiej Puszczy
- 17:55 z Wielkiej Puszczy do Kęty d.a
Znaczy to, że na zamierzenia MZK Kęty UGPorąbka jako akcjonariusz (17 % akcji) ma realny wpływ. A jaki wpływ ma na PKS? Zwłaszcza, gdy w przyszłorocznych wyborach, wieszczę starosta Andrzej Plonka przestanie pełnić swoją funkcję?

Czy to może chodzi o radnego sołectwa Kobiernice Pana Adama Sopiaka? Z filmów wnioskuję, że to geniusz. To człowiek, który potrafi bilet autobusowy poćwiartować na trzy nierówne połowy.

W Porąbce dziś było spotkanie wsiowe. Czy ktoś może potwiedzić, że szanowny wójt Czesław raczył spóźnić się na spotkanie, nie było na nim radnych, a w sprawie śmieci raczył był wójt Czesław powiedzieć, że mieszkańcy mogą sami sprzedawać surowce wtórne i dzięki temu pomniejszyć opłatę śmieciową? Tak słyszałem od zaprzyjaźnionych porąbczan, więc nie wiem na pewno, ale może ktoś wie i powie, i ja też będę wiedział, bo najbardziej na świecie lubię wiedzieć.

Rozruszam nieco wyobraźnie i powiem, że jeżeli wójt Czesław "Wspaniałomyślny?" raczył był tak diametralnie zmienić zdanie w sprawie sprzedaży śmieci, to znaczy, że przez ostatnich kilka miesięcy wójt Czesław "Kłamczuszek?" zwodził nas informacjami, jakoby cały strumień odpadów komunalnych wartkim potokiem zmierzać miał tylko i wyłącznie do ZGO w BB. Ciekawi mnie ile jeszcze utartych stereotypów zostanie obalonych, co z pewnością ucieszy Zenona. Toż to jeden z nielicznych, którzy od dawna kontruje decyzje UG i jak się może okazać  - z powodzeniem.

Zenek, tak 3maj.

Droga Pani Ewelinko słucham na nagraniach tego Pani mamrotania pod nosem i coraz lepiej rozumiem teorię czarnych dziur. Z owych ciał niebieskich nie wydobywa się absolutnie nic uwięzione siłą ciążenia. Z Pani też nie wydobywa się nic, co by skutkowało pozytywem dla GP.  Jeśli trudno Pani dyskutować z osobami  mającymi trudności w odróżnieniu cytatu od posta to po co Pani próbuje. Inny Pani cytat „Jak widać z  inteligencją różnie bywa. Jeżeli do tego dochodzi zarazumialstwo i zuchwałość,  to jest całkiem niedobrze”.
I jeszcze jeden „Za pośrednictwem tut. Forum zwracam się do wszystkich Radnych, szczególności Panów  Kocemby oraz Sopiaka o udzielenie odpowiedzi na pytania: Jakie były Pana/Pani obietnice wyborcze w czasie kampanii wyborczej?”
Pojawia się więc ciekawe pytanie: kto tak naprawdę trzęsie gminą? Wójt, czy radca prawny?  Czy żonglowanie takimi przepisami, które wprowadzają w błąd i niczego nie rozjaśniają jest czymś z pogranicza, czy z sedna czarnej dziury?

Czy wyroki jednych sądów są wykładnią prawną dla wyroków innych sądów? W Polsce nie, a Pani twierdzi, że tak.

To Pani uważa, że podstawą do wydania uchwały – aktu prawa miejscowego jest konieczność ogłaszania jej w Dzienniku Urzędowym woj. śląskiego. A to bzdura.

To Pani opiniowała zwolnienia nauczycieli ze szkoły, powołując się na zapisy kodeksu pracy. A nauczycieli chroni Karta Nauczyciela.

To Pani pozwoliła na zwolnienie Społecznego Inspektora Pracy, który z mocy prawa jest przed tym chroniony jeszcze rok po zaprzestaniu pełnienia funkcji.

To Pani twierdzi, że wystąpienia wójta podczas połączonych komisji są jedynie jego prywatnymi opiniami. A to ciekawe. Dlaczego zatem wójt nie zabiera głosu w trakcie wolnych wniosków?

Można mnożyć takie przypadki. Można również przyoblec się w pogardę i udawać kogoś lepszego niż się jest naprawdę. A naprawdę to jest się marnym radcą prawnym, którego nie mam pojęcia z jakiego powodu tytułuje się mecenasem. Radcą tak marnym, jak marne są uchwały, które Pani przygotowuje. Opinia radnej Marii Mydlarz jest zaszczytna, ale zupełnie niezasłużona. Przyjdzie czas, gdy przekona się Pani jak tworzy się akta prawa miejscowego, gdy na Pani miejscu zasiądzie ktoś kompetentny. Ktoś z wiedza, a nie tylko z przerostem ego. Bo jest Pani wybitnym  funkcjonariuszem układu, który przepisy prawa nagina i przekręca, byleby wypełnić zobowiązania związane z nazwiskiem.

Ależ proszę uprzejmie. Cytat z godziny 18:52:16 pochodzi od ciecioli, a nie od bibi.

Drogi Panie Piotrze, jak miło znów Pana gościć wśród stworzeń wydających odgłosy paszczowe. Już od dawna martwię się, że to nasze forum tak jakoś skostniało, spasteryzowało się. Tylko informacje, informacje, żadnej polemiki. Spotkałem się z zarzutem, że stajemy się niebezpiecznie nieobiektywni, bo nikt nie zgłasza zdania odrębnego wobec treści forumowych goszczących od kilku tygodni. A teraz, na szczęście Pan wniesie świeżość poglądów, a lecące na GP meteoryty zawrócą i uderzą  inną planetę.

Czyli na początek słowo wójt – nie wujt. I co tu powiedzieć? Jaką błysnąć psychoanalizą, żeby wdeptać w błoto Zenona, za tak kardynalny błąd, który stawia poglądy gościa w zupełnie innym wymiarze. Nic mi do łba nie przychodzi. Taktycznie więc przemilczę to uchybienie.

Ze swej strony jednak Proszę Pana Piotra (PPP) o wyrażenie swej opinii na tematy bieżące. Czy mówienie o mieszkańcu GP, obywatelu, człowieku w sposób pogardliwy (np. że ma dwie lewe ręce) przystoi urzędnikowi państwowemu, który stoi i na szczycie samorządowej władzy, czy nie przystoi? Czy naszemu wójtowi z jakiś szczególnych powodów puszczają nerwy? A może jednak Zenon ma rację. Wójt – to brzmi dumnie, a nasz Czesław jest po prostu wujtem - wujkiem, gdzie „Ó jak balon pękło, aż się T przelękło” i wykiełkowało w inne litery. Ale „dobry wujek Czesio”, to już tak poważnie nie brzmi. A ktoś niepoważny zachowuje się niepoważnie. Czyli może wynikać, że Zenon nie popełnił żadnego błędu, tylko sprowokował Pana do wypełznięcia stamtąd, gdzie Pan dotychczas przebywał. I udało się. Oj, Drogi Panie Piotrze, taki duży, a tak nieuważny, znów dał się Pan podpuścić, jak małolata do walki w kisielu.

Nawet wieszczu wypowie się w omawianym problemie. Problemie, który bynajmniej nie przerósł ani RG, ani wójta Czesława. Wieszczę, że od samego początku organy gminy doskonale wiedziały jak wybronić radnego Sławomira N. przed usunięciem z rady. Najpierw zmowa milczenia – może nikt nie zauważy. Nie należy zajmować się drobną wpadkę naszego towarzysza, kości przetransportują wszystko.  Niestety – układ zamknięty przeliczył się, nieugięty kolega Małolepszy nie odpuścił. Brawo dla kolegi. W ostatnim możliwym terminie RG na wcześniejszy wnioski radego Ignacego Kocemba, chcąc, a bardziej nie chcąc musiała zająć się przedmiotem sprawy i doprowadzić do uchwalenia wygaśnięcia mandatu. Jak tu gościa lubić, gdy taki konsekwentny i doprowadza sprawy do końca. A to rytuał niedostępny dla RG w całości, a wójta Czesława w szczególności.

Pamiętamy przepychanki, czy radny może brać udział w głosowaniach, czy nie może. Przewodniczący RG wykazał się wyjątkową odpornością na wiedzę. I ja to rozumiem, natury nie da się oszukać.
Radny Sławomir złożył skargę na uchwałę wygaszającą jego wypielęgnowany, wychuchany, wymarzony mandat, tak bardzo potrzebny przy forsowaniu rozwiązań narzucanych przez wójta Czesława i jego ratlerków. Radny się nie zgadza – skąd my to znamy?

Przewodniczący Tadzio z Kozubnika po raz drugi dał popis nieporadności, gdy ten sam „niedobry” radny ze Wsi Królewskiej Kobiernice stwierdził, że RG powinna wystosować odpowiedź na skargę ekscentryka Sławomira. Wszystkie misterne plany biorą po kolei w łeb. Znalazł się strażnik prawa i moralności, co to ma gotową odpowiedź na każde pytanie – zdają się myśleć panie i panowie, co to nie mogą Sławomira wybronić.
W odpowiedzi na skargę RG wnosi o jej oddalenie w całości, bądź odrzucenie. Czyli wydaje się, że sprawa zmierza do nieuchronnego końca. A tu niespodzianka. Wszystkie dokumenty w sprawie radnego Sławomira, jak się wydaje powstają pod tym samym dachem. Nad wszystkimi, jak się wydaje czuwa radca Ewelinka, która 27 kwietnia na pytanie jak wójt może reprezentować RG odpowiada:

A 1 maja dodaje:

Ej, Pani radco, a gdzie to przez ostatnich kilka miesięcy zapodziała się Pani wiedza? O tak ważnym szczególe zapomniała Pani napomknąć swemu szefowi?  A może Pani napomknęła, a zachwycony szef podchwycił intrygę i stwierdził: Pani Ewelinko, czeka na Panią prermia w wysokości mojej miesięcznej pensji, jeśli to się uda i nasz człowiek, Sławomirem zwany ucieknie spod sądowego topora.

A co z tego wynika w opinii wieszcza? Ni mniej, ni więcej tylko tyle, że Pani Ewelinka celowo przygotowała radnych i dokumenty tak, żeby wkradł się błąd formalny uniemożliwiający zrozumienie całej sytuacji. Punkt po punkcie realizowany jest plan, ale do czego to wszystko zmierza? W tym przypadku nie ma przypadku, wierzę w celowość i precyzję ogłupiania mieszkańców, by w konsekwencji radny Sławomir mógł nadal piastować funkcję wójtowej marionetki.

Hmm, ale jest jeszcze jedna kwestia, której zgoła nie pojmuję. Jeżeli RG nie upoważni wójta Czesława do reprezentowania rady przed sądem, to skarga zostanie odrzucona. Jaka skarga? Radnego? No to Panie wójcie, zasiądź Pan wygodnie przed kinem domowym, włącz Pan po kolei wszystkie części Harry`ego Pottera, zapomnij Pan o całym świecie, bo jeśli dobrze zrozumiałem ostatnie zdanie zatrudnionej przez Pana wyroczni, to Pana nieobecność w sądzie spowoduje odrzucenie skargi radnego Sławomira N., a więc uprawomocni uchwałę RG o wygaśnięciu mandatu.
Czy to ma sens?

Pani Ewelinka nie odpuszcza. Dzięki Ci losie. Napiszę tak, jak ja rozumiem sporne kwestie. Skompromitowany radny w dniu 4 kwietnia 2013 roku wniósł do WSA w Gliwicach skargę na uchwałę RG w sprawie wygaśnięcia jego mandatu. Czyli stronami w postępowaniu przed WSA w Gliwicach będzie radny Sławomir N. oraz RGPorąbka – w osobie jej przewodniczącego Tadzia Ukrainy. Obaj panowie – koledzy z jednej ławy gminnej rady – będą bronić swoich interesów: Pan Sławomir pozostania w RG, przewodniczący Tadzio z Kozubnika prawomocności uchwały RG z dnia 27 marca 2013 roku.
To gdzie tu jest miejsce dla wójta Czesława?

I znów robi się ciekawie.
Art. 28. KPA
Stroną jest każdy, czyjego interesu prawnego lub obowiązku dotyczy postępowanie albo kto żąda czynności organu ze względu na swój interes prawny lub obowiązek.

Droga Pani Ewelinko proszę próbować dalej, ale coś mi mówi, że z takim wyjadaczem jak radny IK w potyczkach dotyczących  znajomości i interpretacji prawa nie ma Pani żadnych szans. Ale proszę próbować. Kto walczy może wygrać, kto rezygnuje przegra na pewno.

A swoją drogą mam dla Pani radę, z której oczywiście może Pani nie skorzystać - proszę założyć  kancelarię radców prawnych. Wójt Czesław może wówczas zlecać Pani prowadzenie i reprezentowanie Jego Majestatu w przeróżnych sprawach, które Pani oczywiście przegra z powodu zwykłej niewiedzy i ignorancji, ale wówczas wójt Czesław może poszukać innej kancelarii, a budżet GP zaoszczędzi na Pani uposarzeniach. Dobry pomysł?

Szkoda, że zainteresowani mieszkańcy Porąbki nie pielęgnują odwagi do wyrażenia swoich opinii na forum. Uważam, że w tym nadal tkwi siła UG i wójta Czesława. Brak zaangażowania mieszkańców w życie społęczne GP jest idealną pożywką dla wójta i jego ratlerków do utwardzania skostniałego układu zamkniętego.