rodzic napisał/a:Wloscianin napisał/a: Obraziłeś też moją rodzinę i tego ci nie daruję! Niestety nie mogę połamać ci gnatów a nawet obić pyska bo przywaliłbym gnidzie aza człowieka odpowiadał!"
Czy to samo mogą czuć zwolnieni przez Walusiakową nauczyciele? A co z ich rodzinami? Jak ten potok bzdurnych słów Pan Włościanina wpływa na rozumienie wątku? I jakie ma on prawo ubliżania ludziom, których nie widział na oczy?
O i tu Rodzic ma absolutną rację.
Wywaleni na zbity pysk nauczyciele są niezauważalni przez Pietrka zza wody. Kubiś sobie zasłużył bo zżerał dzieciom kanapki i nie lizał butów Waludyrce, a nauczycielki nie chciały robić na 1/2 etatu za psi grosz żeby zrobić miejsce dla siostrzyczki Dyrwalusiak i jej znajomkom.
Biedna Gamzowa, biedna kadra dyrektorów i biurokratek w ZG cośtam. Takie cnotliwe te kobity
Ciekawe kto pokusi się o zrobienie listy gdzie i w której szkole zatrudnia się pociotki swoje i RPW ?
Już wiemy, że jedna sistra Walusiak pracuje na Kozubniku i podlega swojej siostrze, druga siostra dyr. Walusiak w SP Czaniec.
Rodzina Koniorczyk Celiny cieciuje w Kobiernicach u Gamzowej ( ponoć piją razem kawkę i jeżdżą na rowerkach )
Wloscianin napisał/a: Kogo zatrudnia żona? Czy wiem? Pewnie, że wiem. Często wpadają do nas na kawę. Żona też jeździ z wieloma na rowerze:)
Córeczkę trzyma krócej bo przy sobie w Porąbce.
Lista jest otwarta wiec może ktoś dopisze resztę koneksji rodzinno-towarzyskiej.
Ciekawe kto jeszcze na tą listę nepotyzmu trafi?
A wszystko w zgodzie z ustawą o pracownikach samorządowych:
Zgodnie z art. 1 pkt 3 ustawy z dnia 22 marca 1990 r. o pracownikach samorządowych (Dz.U. Nr 21, poz. 124 z poźn. zm)., status pracowników samorządowych posiadają pracownicy zatrudnieni m. in. w urzędach gmin, w jednostkach pomocniczych gmin oraz w gminnych jednostkach i zakładach budżetowych. Stosownie bowiem do zapisu art. 6 ustawy o pracownikach samorządowych, małżonkowie oraz osoby pozostające ze sobą w stosunku pokrewieństwa do drugiego stopnia lub stosunku powinowactwa pierwszego stopnia i przysposobienia, opieki lub kurateli – nie mogą być zatrudnieni u pracodawców samorządowych, jeżeli powstałby między tymi osobami stosunek bezpośredniej podległości służbowej.
Podkreślenia wymaga fakt, iż pokrewieństwo to pochodzenie osób od wspólnego przodka, czyli więzy krwi. Oblicza się je w liniach i stopniach, przy czym krewnymi w linii prostej są osoby pochodzące jedna od drugiej. Istnieje linia wstępna i zstępna. Wstępni to rodzice, dziadkowie, a zstępni to dzieci, wnuki. Z kolei krewnymi w linii bocznej są osoby, które pochodzą od wspólnego przodka, ale nie są spokrewnione w linii prostej, czyli rodzeństwo, kuzyni. Natomiast powinowactwo to związek powstający między małżonkiem i krewnymi współmałżonka. Ustala się je podobnie jak pokrewieństwo w liniach i stopniach, np. teściowa, jako krewna współmałżonka pierwszego stopnia, jest powinowata również w pierwszym stopniu.
W świetle powyższego zakaz zawarty w art. 6 ustawy o pracownikach samorządowych odnosi się do małżonka, rodziców, dziadków, dzieci, wnuków, rodzeństwa i dzieci rodzeństwa, teściów i dzieci współmałżonka oraz osób pozostających w stosunku przysposobienia, opieki lub kurateli.
Zakaz przewidziany w art. 6 przywołanej ustawy posiada charakter bezwzględny. Oznacza to, iż stosunek pracy w takiej sytuacji nie tylko nie może powstać, ale też nie może być kontynuowany, np. w przypadku zawarcia związku małżeńskiego między osobami pozostającymi w zależności służbowej. Decyzję zmierzającą do zmiany wskazanej sytuacji, podejmuje wtedy jedna z zainteresowanych osób. Problem powstaje wtedy, gdy osoby zainteresowane nie podejmą takiej decyzji. Wtedy zasadne wydaje się przyjęcie poglądu, iż właściwi przełożeni powinni wtedy rozważyć potrzebę bądź przeniesienia jednej ze wspomnianych osób na inne stanowisko bądź nawet rozwiązania stosunku pracy. Stosunki osobiste określone w art. 6 przywołanej ustawy stanowią bowiem samoistną przyczynę wypowiedzenia umowy o pracę.
Wychodzi na to że siostrunia pani dyr Walusiak powinna być zwolniona natychmiast ba nawet nie powinna być w ogóle zatrudniona na Kozubniku.
Córunia Celiny Koniorczyk również.
I co Pietrku zza wody ???
Jak to twoje poczucie krzywdy ma się do tego co czują bezprawnie zwolnieni nauczyciele?
Nauczyciele, którzy nie mają pełnych etatów bo pracę bezprawnie zabierają im pociotki bez odpowiedniego wykształcenia?
Ja już sam nie wiem kto tu powinien komu co obić.
Ta władza nie tylko nie przestrzega prawa, ale również nie ma chociażby odrobiny wstydu i moralności.
Przez 4 kadencje zawłaszczyła sobie wszystko dla siebie i wydaje jej się że nasza (NASZA) gmina to jakaś zapyziała republika bananowa w Ameryce Południowej.
Jak ten cały bajzel ma się do PRAWA?
Tyle w tym temacie bo mnie już szlak chce trafić z takim świńskim opowiadaniem o nieszczęśliwych ludziach u władzy.
Na jaką cholerę się pchacie do koryta jak jesteście tacy nieszczęśliwi?
Jak się jest u żłobu to trzeba się liczyć z krytyką !!!
Albo postępować zgodnie z prawem ustawowym i tym zwykłym moralnym.
Tu apel do funkcjonariuszy kościelnych:
Może wy księża zaapelujecie do tej władzy żeby zamiast klęczeć w pierwszym rzędzie zaczęli postępować zgodnie z prawem ludzkim i boskim.