Ile jeszcze procesów musi przegrać gminna elita żeby zaczęła szanować nasze obywatelskie prawa?
Pogubiłem się w tym wszystkim. Bez znaczenia są te dziesięciolecia, które za mną i które winny skutkować zwiększenia bagażu wiedzy i doświadczenia. Zatracam poczucie podziału między dobrem, a złem. Podejmuję daremny trud uwolnienia się od przygnębiających myśli związanych z gminną rzeczywistością, przez co nie pozostaje miejsca na coś innego, coś optymistycznego. Odnoszę wrażenie, że w tej gminie rządzą ludzie z orzeczeniami o dysfunkcjach intelektualnych. Przesadziłem z tym rządzą. Dziś rządzi DyrA, ustawia wszystkich po kątach – sędziów, inspektorów PIP, związki zawodowe, podwładnych.
Czy dalsze pełnienie obowiązków przez DyrA jest przejawem słabości Państwa, które nie ma narzędzi na podziękowanie za współpracę osobom kompromitującym swój urząd, czy jest to kwestia niewiedzy organów zajmujących się tego typu patologiom. Uważam, że to już ostatni dzwonek dla wójta, nowego przewodniczącego gminy i radnych, dyrektor ZOSiP na wyciągnięcie służbowych konsekwencji wobec DyrA. Wydaje się, że zbliża się coś doniosłego, coś, co zmieni oblicze gminy, tej gminy.