Plany mogą być w dokumentach dot. wydanej w gminie decyzji.
Mnie zaciekawiła inna kwestia. Zakładam, że organ gminy działa profesjonalnie i wszystko jest ok. ale...
No właśnie. Z postanowienia wynika, że:
Planowane przedsięwzięcie należy do kategorii przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko.
W związku z tym wójt wystąpił:
do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Katowicach oraz Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Bielsku-Białej o wyrażenie opinii w przedmiocie przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko dla planowanego przedsięwzięcia.
W odpowiedzi:
Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Katowicach wyraził opinię, że dla w/w przedsięwzięcia nie jest wymagane przeprowadzenie oceny oddziaływania na środowisko. Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Bielsku – Białej, ustalił obowiązek sporządzenia raportu o oddziaływaniu na środowisko dla w/w przedsięwzięcia.
O co tutaj więc chodzi?
Skoro wójt potrzebował opinii tych dwóch organów aby wydać decyzję, to dlaczego nie oczekuje na raport o oddziaływaniu na środowisko, którego sporządzenie zażądał Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Bielsku – Białej?
Tymczasem wójt arbitralnie stwierdza, że...
Charakterystykę przedsięwzięcia, które nie będzie powodować negatywnego oddziaływania na środowisko.
Na czym wójt oparł takie zdecydowane stwierdzenie? Tego już z uzasadnienia postanowienia nie dowiemy się. A szkoda. Bo gdyby tak było, to może nie miałbym wątpliwości.
Wątpliwości jednak mam bo o tym, czy inwestycja będzie negatywnie oddziaływać na środowisko, wójt dowiaduje się wyłącznie z odpowiedniego dokumentu załączonego do wniosku przez inwestora. Takim dokumentem jest raport o oddziaływaniu na środowisko.
Wójt raportu nie ma.
Dlaczego więc wójt nie wydał postanowienia nakładającego obowiązek przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko? Nie ma wątpliwości, że w interesie mieszkańców, zwłaszcza tych z najbliższej okolicy jest poznanie faktów dotyczących inwestycji.
Czy wójt reprezentuje interesy mieszkańców?
Po analizie postanowienia mam co do tego spore wątpliwości.
Poza tym, czy na terenie oznaczonym w planie zagospodarowania przestrzennego (dostępnym w BIP) jako "C26U,H” , można zbudować stację paliw i myjnię? Skoro ten sam plan dla tego rodzaju działalności przewiduje tereny oznaczone jako KDs?
Fragment planu:
Tereny obsługi komunikacji „KDs”
1) Przeznaczenie terenów:
a) stacje paliw płynnych i gazowych,
b) obiekty i urządzenia stacji obsługi samochodów (myjnie, drobne zakłady
diagnostyczne i naprawcze itp.),
Jak czytamy w postanowieniu [wytłuszczenie moje]:
Realizacja przedsięwzięcia nie będzie skutkowała zmianą sposobu użytkowania terenów
przyległych. Całość inwestycji zostanie zrealizowana w granicach działek nr 1244/1,1243/3,
1243/5, które według obowiązującego planu zagospodarowania przestrzennego położone są
w jednostce strukturalnej „C26U,H” o przeznaczeniu „usługi handlu”;
Nie bez powodu w planie zagospodarowania tereny KDs i C26U.H zostały rozróżnione.
A co na to nasi radni czanieccy? Może Pan/Pani zajmie stanowisko?